Czy UE nałoży sankcje wobec Łukaszenki?

Czy UE nałoży sankcje wobec Łukaszenki?
- Już od szesnastu lat Alaksandr Łukaszenka jest u władzy - i teraz nastąpią kolejne cztery lata. Biedna Białoruś!" - pisze "FAZ" (fot. Tarkowski / flickr.com)
PAP / slo

UE powinna jak najszybciej ponownie wprowadzić w życie sankcje wobec prezydenta Białorusi Alaksandra Łukaszenki i jego popleczników, zawieszone w zeszłym roku - ocenia we wtorek niemiecki dziennik "Frankfurter Allgemeine Zeitung".

- Już od szesnastu lat Alaksandr Łukaszenka jest u władzy - i teraz nastąpią kolejne cztery lata. Biedna Białoruś!" - pisze "FAZ", komentując sytuację po niedzielnych wyborach prezydenckich w tym kraju.

DEON.PL POLECA

 

 

Gazeta dodaje, że nikt nie oczekiwał, iż "ostatni dyktator Europy" tym razem przegra wybory. "Po prostu zbyt dobrze funkcjonuje system jego panowania, który ogranicza wolność słowa i zastrasza opozycję polityczną groźbami oraz prześladowaniami. Jednak w stolicach zachodnich krajów sąsiedzkich panowała pewna, choć trudna do uzasadnienia, nadzieja, że tym razem nie odbędzie się to w sposób tak ewidentnie niedemokratyczny, jak w przypadku poprzednich wyborów. Właśnie dlatego, że Łukaszenka pewnie siedzi w siodle, a opozycja polityczna, która wystawiła dziewięciu kandydatów, jest beznadziejnie podzielona, nie zaryzykowałby wiele, pozwalając tym razem na demokratyczne reguły" - pisze "FAZ".

Dodaje, że choć w trakcie kampanii wyborczej zachowano pewne pozory, to teraz "reżim pokazuje swoją prawdziwą twarz". "Znów kandydaci na prezydenta, na których podobno nikt nie głosował, zostali pobici na ulicach i uwięzieni. To dowód, że z tym człowiekiem, który najwidoczniej bardziej obawia się o utrzymanie władzy, niż się do tego przyznaje, nie dojdzie do reform" - dodaje "FAZ".

"FAZ" wskazuje, że UE próbowała "uchylić drzwi" dla przeprowadzenia przez Łukaszenkę politycznych zmian w sposób, który pozwoliłby mu zachować twarz. "Zachodni politycy, w tym niemiecki minister spraw zagranicznych Guido Westerwelle i szef Urzędu Kanclerskiego Ronald Pofalla złożyli mu niedawno wizyty" - przypomina dziennik. "Wszystko na próżno. Trudno powiedzieć, jak sprawy z Białorusią potoczą się dalej - ocenia dziennik. - Ale nałożone w 2006 r. na Łukaszenkę i popleczników jego reżimu sankcje, które zawieszono w zeszłym roku, należy jak najszybciej znów wprowadzić w życie".

Dziennik "Sueddeutsche Zeitung" ocenia, że zatrzymanie przez reżim w Mińsku niemal wszystkich opozycyjnych kandydatów na prezydenta "słusznie oburza Zachód i blokuje drogę ku nowej erze". "Białoruś nie jest jeszcze tak daleko. UE musi uzależnić pomoc finansową czy ułatwienia wizowe od ostrych warunków, także reform politycznych, które obecne były w miniaturowym formacie podczas kampanii wyborczej i telewizyjnych wystąpień rywali Łukaszenki. Berlin czy Bruksela nie mogą ufnie zabiegać o względy Mińska. Lecz mimo to Białoruś to nie Korea Północna, ale kraj na punkcie stycznym Europy. Jego ludność chce stabilności, a jednocześnie pragnie wolności, chce zostawić w tyle strach" - pisze "Sueddeutsche Zeitung".

DEON.PL POLECA


Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Czy UE nałoży sankcje wobec Łukaszenki?
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.