Demonstracje w Rosji "pozytywnym znakiem"
Biały Dom z uznaniem odniósł się w poniedziałek do weekendowych manifestacji w Moskwie i innych miastach Rosji, widząc pozytywny znak dla demokracji w tym, że władze zezwoliły na demonstracje.
- Demonstracje, które odbyły się w Moskwie i innych rosyjskich miastach, są bardzo pozytywnym znakiem dla wszystkich tych, którzy popierają proces demokratyczny - powiedział dziennikarzom rzecznik Białego Domu Jay Carney.
- Rosyjskie władze zgodziły się na przeprowadzenie demonstracji i powstrzymały się od ingerowania w nie - powiedział rzecznik, podkreślając, że ze swej strony "manifestujący przestrzegali prawa i gromadzili się pokojowo".
Zdaniem rzecznika Białego Domu "wydaje się, że rosyjskie władze i przywódcy społeczni dążą do dialogu". Budująco, jego zdaniem, wygląda też zaangażowanie prezydenta Rosji Dmitirja Miedwiediewa, który zapowiedział zbadanie doniesień o fałszerstwach wyborczych.
Miedwiediew zapowiedział w niedzielę zbadanie doniesień o oszustwach wyborczych podczas głosowania 4 grudnia, w którym wygrała partia premiera Władimira Putina Jedna Rosja.
W sobotnich manifestacjach przeciwko fałszerstwom wyborczym protestowało w Moskwie - według różnych źródeł - od 25 tys. do 40 tys. ludzi. Podobne protesty odbyły się w innych miastach, w tym w Petersburgu, gdzie demonstrowało ponad 10 tys. osób.
Skomentuj artykuł