"Dla niego idee były ważniejsze niż marketing"
O "podwójnej tragedii" Polski informują w sobotę niemieckie media w relacjach o katastrofie polskiego samolotu prezydenckiego. Podkreślają symboliczne znaczenie tego, że Lech Kaczyński i towarzyszące mu osoby zginęli w okolicach Katynia.
Katastrofa jest pierwszą wiadomością w serwisach informacyjnych niemieckich telewizji, radia i prasy. Media publikują sylwetkę Lecha Kaczyńskiego.
Oprócz jego zasług akcentują również to, że po objęciu przez niego urzędu doszło do ochłodzenia stosunków polsko-niemieckich.
Niektóre gazety przypominają w wydaniach elektronicznych "aferę kartoflową", czyli publikację satyrycznego artykułu przez dziennik "Tageszeitung" wiosną 2006 roku, w którym Lecha Kaczyńskiego nazwano "nowym polskim kartoflem". Prezydent odwołał wówczas udział w szczycie Trójkąta Weimarskiego, tłumacząc tę decyzję kłopotami ze zdrowiem.
Przypomina się też sprzeciw Lecha Kaczyńskiego wobec Gazociągu Północnego, budowy w Berlinie centrum upamiętniającego wysiedlenia Niemców oraz twarde stanowisko wobec Traktatu z Lizbony.
Programy telewizji publicznej ARD i ZDF nadały po wieczornych informacjach specjalne programy poświęcone katastrofie pod Smoleńskiem oraz żałobie w Polsce.
"To, że dziś Niemcy otoczone są przez przyjaciół, że wszystkie kraje sąsiednie są demokracjami, zawdzięczamy Polsce. Tam, dokładnie w Gdańsku, zapoczątkowano ruch opozycyjny, który doprowadził do wolnych wyborów w Polsce, upadku muru berlińskiego i wreszcie całego bloku wschodniego. Od samego początku uczestniczył w tym zmarły dziś tragicznie polski prezydent Lech Kaczyński. Jego historia jest także historią młodej polskiej demokracji" - informowała telewizja ARD.
Według dziennika "Sueddeutsche Zeitung" dla Polski sobotnia tragedia "to więcej niż katastrofa" samolotu. "Jest to nieszczęśliwe zrządzenie losu, które wpisuje się w wielką narodową opowieść o cierpieniu i ofiarach narodu. Prezydent Lech Kaczyński był w drodze na cmentarzysko Katynia, na pokładzie jego samolotu byli członkowie Rodzin Katyńskich, stowarzyszenia krewnych polskich oficerów i intelektualistów, zastrzelonych wiosną 1940 roku przez sowieckie tajne służby NKWD" - podkreśla gazeta.
"Katyń nie jest po prostu określeniem strasznej zbrodni wojennej. W tych dwóch sylabach koncentruje się myślenie ogromnej większości Polaków o historii ich kraju w XX wieku" - dodaje dziennik.
"Sueddeutsche Zeitung" przypomina, że Lech Kaczyński zawsze żądał od Rosji, by jako prawny sukcesor ZSRR przejęła również odpowiedzialność za zbrodnie popełnione przez sowieckich przywódców. "To, że właśnie bojownik o prawdę o Katyniu zginął w drodze do tego miejsca, nadaje katastrofie samolotu nutę podwójnej tragedii" - pisze dziennik.
Dziennik "Die Welt" ocenia w wydaniu elektronicznym, że "wraz z Lechem Kaczyńskim Polska straciła szefa państwa, dla którego idee i wartości w polityce były ważniejsze niż marketing". "Przyczynił się do tego, że z doświadczonej ofiary historii świata Polska stała się pewnym siebie aktorem na europejskiej scenie" - pisze korespondent dziennika.
Tygodnik "Der Spiegel" zamieścił w internetowym wydaniu sylwetkę Lecha Kaczyńskiego, którą tytułuje: "Tragiczny koniec narodowej misji".
Korespondent "Spiegla" ocenia m.in., że Lech Kaczyński i jego brat Jarosław tworzyli "dziwaczną parę polityczną", która "z dobrym wyczuciem nastrojów swych rodaków oraz pociągiem do politycznych sporów przez kilka lat trzymała w napięciu Unię Europejską". "Szczególnie ucierpiały wtedy stosunki z Niemcami" - dodaje "Spiegel"
Według tygodnika Lech Kaczyński, podobnie jak jego brat, "rozumieli służbę narodowi przede wszystkim jako politykę historyczną: najlepiej można przysłużyć się Polsce, wspominając jej historię cierpienia przede wszystkim w czasie II wojny światowej i po niej. I gdy raz po raz przypomina się zbrodnie popełnione na Polsce ich sprawcom - komunistycznym władcom, Rosjanom i Niemcom. Polska martyrologia, bogata w ofiary, glorię była dla braci Kaczyńskich siłą napędową polityki" - pisze "Spiegel".
Skomentuj artykuł