Dowódca NATO przeprasza za atak na cywilów
Dowódca sił NATO w Afganistanie gen. Stanley McChrystal przeprosił we wtorek naród Afganistanu za niedzielny nalot, w którym zginęło 27 cywilów. Zapewnił też, że podejmie starania o odzyskanie ich zaufania.
W przesłaniu wideo, przetłumaczonym na afgańskie języki paszto i dari i zamieszczonym na stronie internetowej NATO, McChrystal przeprosił za nalot w prowincji Uruzgan.
Według rządu afgańskiego, w nalocie NATO na konwój samochodów w południowym Afganistanie 27 cywilów zostało zabitych, a 12 rannych. Był to najkrwawszy atak na cywilów w Afganistanie od sześciu miesięcy.
NATO zaatakowało konwój w przekonaniu, że wiezie on rebeliantów. Później okazało się, że w środku znajdowali się cywile.
- Rozmawiałem z prezydentem Hamidem Karzajem i przeprosiłem jego oraz naród afgański. Zleciłem też dogłębne śledztwo, by zapobiec takim wydarzeniom w przyszłości - powiedział McChrystal. - Obiecuję zdwoić nasze wysiłki, by odzyskać Wasze zaufanie i zbudować jaśniejszą przyszłość dla wszystkich Afgańczyków - dodał.
Rząd afgański potępił nalot, określając go jako "nie do usprawiedliwienia". Zaapelował też do NATO o "ścisłą koordynację działań i zachowanie maksimum ostrożności w prowadzeniu akcji militarnych", aby uniknąć dalszych cywilnych strat.
Jest to już trzecia w ciągu ostatnich 10 dni tragiczna w skutkach omyłka sił NATO w Afganistanie. 14 lutego siły koalicyjne zabiły w ataku rakietowych 12 cywilów afgańskich, dzień później w podobnych okolicznościach zginęło 5 cywilów.
Przewodniczący kolegium szefów sztabów USA admirał Michael Mullen ostrzegł, że armię amerykańską mogą czekać w Afganistanie nowe straty, gdyż ofensywa w rejonie miasta Mardża w prowincji Helmand napotyka na zacięty opór. - Powinniśmy uzbroić się w męstwo, czekają nas bowiem w przyszłości trudniejsze dni - zaznaczył.
Około 15 tys. żołnierzy afgańskich i z sił międzynarodowych uczestniczy od 13 lutego w ważnej operacji w rejonie miasta Mardża w prowincji Helmand. Pierwszy etap tej operacji ma potrwać - według zapowiedzi wojskowych - aż do czerwca.
Skomentuj artykuł