Dzieci Kadafiego w większości podzieliły los ojca
Ośmioro dzieci Muammara Kadafiego było rozpieszczanych przez życie. Ekstrawagancją, skłonnością do przemocy, dziwacznymi zachowaniami, niemal dorównywały czasem ojcu - pisze w piątek Reuters w materiale o potomkach dyktatora.
Obecnie troje dzieci zabitego w czwartek Kadafiego najprawdopodobniej nie żyje, czworo jest za granicą, a o losach jednego z jego synów napływają sprzeczne informacje.
Zazdrość i chciwość od dawna kładły się cieniem na stosunki w rodzinie Kadafiego, ale gdy w lutym w Libii wybuchło powstanie, dzieci dyktatora - siedmiu synów i córka - zwarły szeregi i stanęły po stronie ojca, zrywając z dotychczasowym życiem.
Jeden z synów Kadafiego, Saif al-Islam, został prawdopodobnie pojmany - poinformowała w piątek telewizja Al-Arabija, powołując się na relację żołnierza oddziałów Narodowej Rady Libijskiej (NRL). Podobno został ranny w plecy. Przedstawiciele Narodowej Rady Libijskiej (NRL) nie potwierdzili tych doniesień.
Wcześniej w piątek jeden z dowódców wojsk NRL poinformował, że Saif al-Islam uciekał w konwoju złożonym z trzech pojazdów opancerzonych z Syrty na południe, w stronę granicy Libii z Nigrem.
W czwartek libijska telewizja państwowa podawała, że Saif al-Islam został zabity, podobnie jak jego brat Mu'tasimm, który rzeczywiście zginął razem ze swym ojcem. Tego samego dnia szef libijskiego resortu sprawiedliwości informował, że Saif al-Islam został schwytany przez siły NRL, jest ranny i przebywa w szpitalu.
Saif al-Islam poszukiwany jest listem gończym przez Interpol i Międzynarodowy Trybunał Karny. W czwartek obie instytucje wezwały syna byłego dyktatora, aby się poddał i oświadczyły, że zapewnią mu bezpieczny transport do Hagi, gdzie mieści się siedziba MTK. Syn Kadafiego miałby być sądzony za zbrodnie przeciwko ludzkości.
Saif al-Islam był uważany za następcę Muammara Kadafiego. Studiował w London School of Economics. Kiedyś postrzegano go jako "możliwą do zaakceptowania twarz libijskiego reżimu", ale gdy wybuchło powstanie, groził przeciwnikom ojca ciężkimi konsekwencjami, jeśli antyreżimowe protesty nie ustaną.
Trzej inni synowie byłego dyktatora - Mu'tasim, Chamis i Saif al-Arab - najprawdopodobniej podzielili los ojca. Mu'tasim, kiedyś doradca ds. bezpieczeństwa narodowego, zginął w czwartek wraz z Kadafim. Jego półnagie ciało wystawiono na widok publiczny w Misracie - mieście, które poniosło wielkie straty, gdy było ostrzeliwane przez siły Kadafiego.
Pozostałe dzieci dyktatora wydają się obecnie bezpieczne za granicą. Saadi uciekł do Nigru, którego rząd zapowiedział, że odmówi ekstradycji, gdyby synowi Kadafiego groził nieuczciwy proces lub kara śmierci.
W końcu sierpnia Saadi bezskutecznie próbował negocjować z Narodową Radą Libijską, której bojownicy zdobyły Trypolis. W swej krótkiej karierze sportowej grał w kilku włoskich klubach piłkarskich oraz był kapitanem libijskiej drużyny narodowej.
Aisza studiowała we Francji. Jako prawniczka dołączyła do ekipy, która bez powodzenia usiłowała bronić obalonego dyktatora Iraku Saddama Husajna. Była też oenzetowskim ambasadorem dobrej woli. Gdy wybuchło powstanie, publicznie występowała w obronie ojca.
Mohamed, najstarszy syn Kadafiego, stał na czele Libijskiego Komitetu Olimpijskiego oraz de facto rządził siecią telefoniczną Libii.
O Hannibalu było głośno, gdy w 2008 roku w Genewie policja zatrzymała jego i żonę pod zarzutem maltretowania służby. Szybko zostali zwolnieni, a zarzuty przeciwko nim wycofano, ale Libia w odwecie wycofała miliony dolarów ze szwajcarskiego banku oraz wstrzymała eksport ropy do Szwajcarii. Dwóm szwajcarskim biznesmenom przez dwa lata nie pozwalano wyjechać z Libii. Władze libijskie twierdziły wprawdzie, że nie miało to związku ze sprawą Hannibala, ale sympatycy obu biznesmenów nie mieli wątpliwości, że padli oni ofiarą libijskiej wendety przeciwko Szwajcarii.
Skomentuj artykuł