Egzekucje trzech Palestyńczyków za zabicie dowódcy Hamasu
Egzekucje trzech Palestyńczyków, skazanych za zabójstwo w marcu br. jednego z przywódców wojskowego skrzydła Hamasu, wykonano w czwartek w Strefie Gazy - poinformowały władze tej radykalnej organizacji palestyńskiej.
Ministerstwo spraw wewnętrznych Strefy Gazy sprecyzowało, że dwóch mężczyzn stracono przez powieszenie, a trzeci został rozstrzelany przez pluton egzekucyjny. Cała trójka została w niedzielę skazana na karę śmierci.
Po - jak zauważa Associated Press - krótkim, bo trwającym zaledwie tydzień procesie specjalny sąd wojskowy uznał ich za winnych zabicia 38-letniego Mazena Fakhy.
Lokalne organizacje praw człowieka potępiły proces za jego bezprecedensowe tempo. Według Human Rights Watch proces nie został przeprowadzony zgodnie z rządami prawa. - Poleganie na zeznaniach w systemie, w którym wymuszenia, tortury i pozbawienie praw więźniów są dominujące, sprawia, że domniemane przypadki naruszenia przepisów jeszcze bardziej kładą się cieniem na wyrokach sądowych - oceniła dyrektorka ds. Bliskiego Wschodu w HRW Sarah Leah Whitson. Podkreśliła, że "śmierć jako kara sankcjonowana przez rząd jest z natury okrutna i zawsze zła, niezależnie od okoliczności".
Agencja AFP informuje, że setki mężczyzn, kobiet i dzieci spieszyło w okolicę siedziby policji w mieście Gaza, gdzie przeprowadzono egzekucje. Wszystkie pobliskie ulice zostały zamknięte dla ruchu kołowego; rozmieszczono tam też wielu funkcjonariuszy.
Podczas egzekucji obecni byli wysocy rangą przedstawiciele Hamasu; zezwolono też na przybycie 2 tys. osób, w tym około stu dziennikarzy.
Według palestyńskich i międzynarodowych organizacji obrony praw człowieka, od czasu utraty kontroli nad Strefą Gazy przez umiarkowany ruch Fatah palestyńskiego prezydenta Mahmuda Abbasa w 2007 roku tamtejsze sądy skazały na śmierć ponad sto osób, z których 25 stracono. Hamas uśmiercił również bez procesów 23 osoby w czasie wojny z Izraelem w 2014 roku - odnotowuje AP.
Po dokonanym 24 marca zabójstwie Mazena Fakhy Hamas od razu oskarżył o nie Izrael i wezwał "kolaborantów" do ujawnienia się, obiecując im w zamian złagodzenie kary i zachowanie anonimowości.
Fakha otrzymał w Izraelu dziewięć wyroków dożywotniego więzienia za kierowanie samobójczymi atakami. W 2011 roku został zwolniony z więzienia wraz z ponad tysiącem innych Palestyńczyków w zamian za jednego izraelskiego żołnierza.
Skomentuj artykuł