"Europie zacznie wkrótce brakować gazu". Miedwiediew: Europa się przeliczyła

(fot. Anton Veselov / Shutterstock.com)
PAP / pk

Rosyjski Gazprom ostrzega, że Europie zaczną się wkrótce pojawiać niedobory gazu, a ceny tego surowca pójdą w górę, jeśli państwa europejskie będą próbowały zdać się na import gazu z USA zamiast zwiększyć zakupy w Rosji, by zaspokoić rosnące zapotrzebowanie.

Agencji Reutera powiedział o tym w piątek wiceprezes Gazpromu Aleksandr Miedwiediew. Agencja zwraca uwagę, że administracja Dolanda Trumpa mówi, iż zamierza przywrócić równowagę na rynkach energetycznych, oferując amerykański gaz Europie i Azji. Waszyngton wskazuje na potrzebę zredukowania - jak się to ujmuje - wypaczające rynek potęgi takich podmiotów jak Rosja i OPEC.

Reuters wskazuje, że kwestia rosyjskich dostaw gazu do Europy staje się coraz bardziej upolityczniona od czasu, gdy Moskwa odcinała dostawy tego surowca na Ukrainę w ostatniej dekadzie w wyniku sporów cenowych oraz zaanektowała Krym w 2014 roku.

Zachód oskarża Rosję o używaniu gazu jako broni politycznej. Moskwa odpowiada, obwiniając Zachód o blokowanie jej projektów nowych gazociągów ze względów politycznych, a nie ekonomicznych - pisze Reuters.

DEON.PL POLECA

Agencja zwraca uwagę, że ostrzeżenie Gazpromu dotyczące możliwych niedoborów gazu w Europie nadeszło w czasie, kiedy Gazprom przygotowuje się do rozpoczęcia wielkich dostaw tego surowca do Chin. Reuters pisze, że jest to posunięciem podobnym do strategii Rosji w dziedzinie ropy naftowej; w ramach tej strategii Moskwa stała się "wielkim dostawcą dla Pekinu, kosztem Europy".

Miedwiediew powiedział, że Gazprom mógłby zapewnić dostawy gazu zarówno do Europy, jak i do Azji, ale zaznaczył, że czas już, by Europa zdecydowała, skąd powinna brać ten surowiec.

- Europa całkiem się przeliczyła, zakładając, że nie będzie potrzebowała dodatkowo zbyt dużo gazu, a gdyby jakiejś ilości potrzebowała, będzie ją mogła sprowadzić spoza Rosji - uznał Miedwiediew.

Reuters odnotowuje, że eksport Gazpromu wzrósł w zeszłym roku o 8 proc., do rekordowo wysokiego poziomu 194 miliardów metrów sześciennych; udział Gazpromu w dostawach gazu do Europy osiągnął rekordowe 35 proc.

Miedwiediew uznał, że udział ten mógłby z czasem przekroczyć 40 proc., ponieważ zapotrzebowanie Europy na gaz rośnie, wydobycie tego surowca w Holandii i W. Brytanii spada, a tempo wzrostu wydobycia w Norwegii zapewne zacznie spadać po 2025 roku. Jego zdaniem dostawy amerykańskie będą "niewielkie, drogie i będą kierowane głównie do Azji".

- Wielu poważnych analityków przedstawi wam model pokazujący, że Europa stanie wkrótce w obliczu znacznego niedoboru gazu i - co gorsza - znacznego wzrostu cen - powiedział Miedwiediew.

Gazprom rozpocznie w przyszłym roku dostawy gazociągiem do Chin. Rosyjski koncern chce osiągnąć co najmniej 10-procentowy udział w tamtejszym rynku do 2025 roku - wskazuje Reuters.

- Możemy dostarczyć do Europy tyle gazu, ile trzeba, mimo że wchodzimy na nowy rynek w Chinach. Ale Europa musi się zdecydować teraz. Musi już teraz zacząć myśleć o tym, kto pokryje dodatkowe zapotrzebowanie po 2025 roku. Niestety, między Rosją a Unią Europejską nie ma dialogu energetycznego - oświadczył Miedwiediew. Dodał, że nawet jeśli Gazprom zgodnie z planem ułoży dwa nowe gazociągi do Europy - Nord Stream 2 i Turecki Potok - nie wystarczy to do zbilansowania rosnącego zapotrzebowania z malejącą podażą.

- A LNG nie będzie w stanie zapełnić tej luki - powiedział, dodając, że dostawy skroplonego gazu z USA pozostaną niewielkie, zaś Katar będzie prawdopodobnie wysyłał znaczne ilości tego surowca na atrakcyjne rynki azjatyckie.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Europie zacznie wkrótce brakować gazu". Miedwiediew: Europa się przeliczyła
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.