Ewakuacja Polaków z Donbasu w styczniu

(fot. streetwrk.com / flickr.com / CC BY-ND 2.0)
PAP / pk

Ewakuacja ok. 200 osób polskiego pochodzenia z Donbasu na Ukrainie możliwa jest w styczniu - oświadczył szef MSZ Grzegorz Schetyna. Szefowa MSW Teresa Piotrowska dodała, że w pierwszych miesiącach pobytu w Polsce ewakuowani będą otoczeni opieką w już wyznaczonym do tego ośrodku.

Schetyna powiedział we wtorek, że akcja rozpoznania, potwierdzenia nazwisk, a także oczekiwań osób polskiego pochodzenia mieszkających w Donbasie, została zamknięta. - Dzisiaj jesteśmy gotowi do przeprowadzenia ewakuacji tych osób, które potwierdzają taką wolę - powiedział Schetyna na wspólnej konferencji prasowej z minister spraw wewnętrznych.

Szef MSZ poinformował, że liczba tych, którzy mają być ewakuowani, wynosi około 200 osób. - Ta liczba rosła. Dzisiaj możemy mówić, że rozmawiamy o ok. 200 i to jest liczba zamknięta, zweryfikowana przez urzędników MSZ, przez konsula generalnego i ta liczba tych osób nie wzrośnie ponad tę miarę. To jest 200, dokładnie mówiąc 205 osób - powiedział Schetyna.

- Zrobimy wszystko, by ta akcja była przeprowadzana jeszcze w styczniu - dodał minister. Zaznaczył, że konkretnej daty nie będzie dzisiaj przedstawiał, ponieważ chodzi o bezpieczeństwo osób, które będą wyjeżdżać z Donbasu. Podstawowym środkiem transportu w czasie ewakuacji mają być autobusy, szef MSZ zastrzegł jednak, że możliwe są inne warianty.

Wcześniej wstępnie padała data 29 grudnia jako możliwy termin ewakuacji osób polskiego pochodzenia - wynikał on m.in. z relacji osób mieszkających w obwodach donieckim i ługańskim, gdzie trwają regularne walki ze wspieranymi z Moskwy separatystami. Z obszaru objętego konfliktem ewakuowane miałyby być osoby polskiego pochodzenia, posiadające Kartę Polaka lub mogące w inny, udokumentowany sposób potwierdzić swoje polskie pochodzenie, oraz ich najbliżsi członkowie rodziny.

Schetyna tłumaczył, że na akcję zbierania informacji o osobach, które chciałyby wyjechać do Polski, wpływ miały trudności w dotarciu do osób polskiego pochodzenia, które mieszkają w Donbasie i w okolicach Ługańska. - Wykorzystaliśmy tutaj możliwości polskich parafii, towarzystw polonijnych. Zależało na tym, żeby każdy mógł dowiedzieć się o akcji polskiego rządu - mówił.

Szef MSZ zaznaczył, że w przypadku osób, które mają przyjechać do Polski zweryfikowane muszą zostać także inne kwestie. - Musimy także, proszę to dobrze zrozumieć, sprawdzić, czy nie mają kłopotów z prawem, czy wszystkie rzeczy mają tak przygotowane, by umożliwić ich wyjazd, ponieważ opuszczają miejsce swojego dotychczasowego zamieszkania - tłumaczył Schetyna.

Minister spraw wewnętrznych Teresa Piotrowska poinformowała z kolei, że w Polsce jest już wyznaczony ośrodek dla osób, które przyjadą z Ukrainy.

Piotrowska powiedziała, że w sprawie osób, które zostaną ewakuowane z Ukrainy, MSW będzie działało w trzech etapach. Podczas trzech pierwszych miesięcy osoby te mają zostać zakwaterowane w przeznaczonym dla nich ośrodku oraz objęte tam opieką. Jak powiedziała minister, ewakuowani zostaną włączeni w kursy językowe i adaptacyjne. Dzieci mają zostać objęte obowiązkiem szkolnym.

MSW ma także "przygotowywać ścieżkę prawną dotyczącą statusu prawnego tych osób". Osoby posiadające Kartę Polaka - jak dodała minister - "w dość krótkim czasie" (w ocenie resortu okres trzech miesięcy powinien być wystarczający) powinny uzyskać status stałego pobytu w Polsce.

W drugim etapie, zaplanowanym na kolejne trzy miesiące, osoby będą przygotowywane do przeniesienia na miejsce stałego pobytu. Mają mieć możliwość uczestniczenia w kursach zawodowych. Jak powiedziała minister, prowadzone są już rozmowy z wojewodami i samorządowcami na temat usamodzielnienia tych osób po 6 miesiącach pobytu w ośrodku.

Szefowa MSW zaznaczyła, że maksymalnie czas pobytu w ośrodku nie powinien być dłuższy niż 6 miesięcy. Dodała też, że pobyt ewakuowanych osób w ośrodkach będzie kosztować ok. 4 mln zł, zostanie on sfinansowany z rezerwy ogólnej. - Te osoby będą miały wyżywienie, zakwaterowanie, opiekę medyczną - wymieniała Piotrowska.

Minister zaapelowała również do samorządowców, przedstawicieli organizacji pozarządowych i prywatnych przedsiębiorców o włączenie się do akcji pomocy dla Polaków z Ukrainy. Tłumaczyła, że pomoc ta jest potrzebna, by ewakuowane osoby - po uzyskaniu karty stałego pobytu w Polsce - mogły się usamodzielnić.

- Żeby móc je usamodzielnić potrzebne są miejsca pracy i potrzebne są również mieszkania. Jako administracja rządowa takich możliwości nie mamy. Nie mamy mieszkań i nie mamy możliwości dawania pracy w sposób bezpośredni, ale prosimy, rozmawiamy z niektórymi samorządami. Te rozmowy są już dosyć daleko zaawansowane, tworzymy bank takich propozycji i takich ofert i te propozycje i te oferty do poszczególnych osób będą dopasowywane i będą im proponowane - wyjaśniła szefowa MSW.

Pomoc będzie dotyczyć będzie także tych osób, które otrzymują rentę lub emeryturę na Ukrainie. - Ta renta jest możliwa do przeliczenia w warunkach polskich. Od stycznia prawo w Polsce na to zezwala i takiego przeliczenia ZUS dokona. Niemniej jednak są to bardzo małe kwoty i te osoby za te kwoty z tych emerytur czy rent niestety nie będą mogły się w Polsce utrzymać, ale mając kartę stałego pobytu będą mogły również korzystać ze świadczeń pomocy społecznej - mówiła Piotrowska.

Podkreśliła też, że MSW w zakresie udzielania pomocy Polakom ze wschodniej Ukrainy współpracuje z Ministerstwem Pracy i Polityki Społecznej, Ministerstwem Edukacji Narodowej, a także Ministerstwem Administracji i Cyfryzacji.

- Wywiążemy się z tego zadania, podchodzimy do tego z entuzjazmem. Cieszymy się, że obywatele polskiego pochodzenia będą mogli poczuć się w Polsce bezpiecznie - dodała szefowa MSW.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Ewakuacja Polaków z Donbasu w styczniu
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.