Frattini: operacja aż do obalenia reżimu w Libii

Minister spraw zagranicznych Włoch Franco Frattini (fot. EPA/Emma Foster)
PAP / drr

Minister spraw zagranicznych Włoch Franco Frattini oświadczył, że operacja koalicjantów w Libii będzie prowadzona aż do czasu obalenia reżimu Muammara Kadafiego. Podkreślił, że udział Włoch w tej operacji to także kwestia ich "międzynarodowego prestiżu".

- Nasz wybór jest nieodwracalny, absolutnie nieodwracalny. Idziemy naprzód dopóty, dopóki reżim nie zostanie obalony - powiedział szef włoskiej dyplomacji w wywiadzie dla katolickiego dziennika "Avvenire".

Mówiąc o przystąpieniu do akcji Włoch, które dla potrzeb operacji oddały swoje bazy i nie wykluczają udziału w nalotach, Frattini podkreślił, że władze w Rzymie nie mogły się "uchylać".

DEON.PL POLECA

- To jest moment odpowiedzialności. Potwierdzenie włoskiego zaangażowania było słuszną decyzją, ponieważ stawką w grze był międzynarodowy prestiż, a my oczywiście nie mogliśmy narazić się na ryzyko marginalizacji - oświadczył szef włoskiego MSZ na łamach gazety Episkopatu.

Frattini wyraził opinię, że jeśli konsekwencją wydarzeń w Libii będzie fala uchodźców z Afryki Północnej, "Włochy będą miały nadzwyczajny argument, by domagać się", aby także inne kraje przyjęły część uciekinierów.

Ponadto minister poinformował, że z szefem resortu spraw wewnętrznych Włoch Roberto Maronim udaje się we wtorek do Tunezji na rozmowy w sprawie zawarcia porozumienia z tym krajem o przeciwdziałaniu nielegalnej imigracji.

- Jesteśmy gotowi udzielić konkretnej pomocy, wyasygnowaliśmy 90 milionów euro, włoskie jednostki patrolują tunezyjskie wybrzeża, ale my chcemy gwarancji, że ten handel ludźmi zostanie zablokowany - powiedział Frattini, odnosząc się do procederu przerzutu uchodźców do Włoch drogą morską.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Frattini: operacja aż do obalenia reżimu w Libii
Komentarze (1)
D
Dami
20 marca 2011, 11:48
Interwencja w Afganistanie - dobra. W Iraku - zła. W Libii - dobra. W Wietnamie i Korei - złe. W byłej Jugosławii - bardzo dobra. Na Węgrzech w 56 i Czechosłowacji w 68 - dobre. Dobro i zło zależy od interesów wpływowych grup i medialnych guru. Tak to "biznesmeni" i ideolodzy tworzą współczesną etykę.