Gorący protest przeciwko spaleniu Koranu

(fot. EPA/S. SABAWOON)
PAP / pz

Afgańska policja zastrzeliła w czwartek w prowincjach Uruzgan i Baghlan trzech protestujących. W ramach protestów przeciwko spaleniu Koranu w głównej bazie NATO, m.in. ok. 400 osób ciskało kamieniami i podpalało samochody pod bazą dowodzoną przez Norwegów.

Dwóch protestujących zginęło, a sześciu zostało rannych w strzelaninie, jaka wywiązała się między protestującymi a policją w prowincji Uruzgan na południu Afganistanu.

W północnej prowincji Baghlan podczas strzelaniny pod komendą policji śmiertelnie postrzelona została jedna osoba, a cztery, w tym dwóch policjantów, zostały ranne - podała policja.

Według ambasadora Norwegii w Kabulu Tore Hattrema nikt nie został ranny, a materialne starty w bazie dowodzonej przez Norwegów w prowincji Farjab, graniczącej z Turkmenistanem, są niewielkie. W bazie tej przebywa ok. 500 żołnierzy i cywilów z Norwegii, Łotwy, Macedonii, Islandii i USA.

Czwartek jest trzecim dniem antyamerykańskich demonstracji w Afganistanie przeciwko spaleniu ksiąg Koranu.

Kilkaset osób wykrzykiwało "Śmierć Ameryce!" na ulicach miasta Mehtarlam, stolicy prowincji Laghman, na wschód od Kabulu. Kilkuset studentów wyszło też na ulice w Dżalalabadzie.

Do rozruchów doszło też we względnie spokojnych prowincjach Badachszan i Tachar na północy kraju.

W Kabulu, gdzie protestowało ok. 500 ludzi, również doszło do przemocy, kiedy policja i funkcjonariusze po cywilnemu rozpędzali strzałami w powietrze uzbrojonych w kije i ciskających kamieniami demonstrantów.

W okręgu Choszi we wschodniej prowincji Logar protestowało 500 osób, a w prowincji Chost setki ludzi skandowały "śmierć Ameryce! i "nie chcemy Amerykanów w Afganistanie".

W protestach do środy, kiedy prezydent Hamid Karzaj wezwał do zachowania spokoju, zginęło co najmniej siedem osób.

Według analityczki Martine van Bijlert z liczącego się ośrodka badawczego AAN demonstracje są wynikiem mieszanki oburzenia na zbezczeszczenie świętej księgi, nagromadzonej frustracji z powodu sytuacji gospodarczej i bezpieczeństwa oraz działań ugrupowań, którym zależy na sianiu zamętu.

W nocy z poniedziałku na wtorek egzemplarze Koranu, skonfiskowane więźniom w bazie NATO w Bagram, ok. 60 km na północny wschód od Kabulu, zostały spalone, ponieważ przedstawiciele amerykańskiej administracji obawiali się, że za ich pośrednictwem osadzeni przekazują sobie wiadomości.

Dowódca Międzynarodowych Sił Wsparcia Bezpieczeństwa (ISAF) w Afganistanie, amerykański generał John Allen nakazał w okólniku, by do 3 marca wszyscy żołnierze stacjonujący w Afganistanie zostali przeszkoleni w zakresie odpowiedniego obchodzenia się ze świętymi księgami, takimi jak Koran.

Allen przeprosił afgański naród za to, że "żołnierze z bazy Bagram w sposób nieodpowiedni pozbyli się dużej liczby materiałów religijnych, w tym ksiąg Koranu". Także amerykański minister obrony Leon Panetta wydał oświadczenie, w którym przeprosił za "nieodpowiednie traktowanie" świętej księgi islamu.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Gorący protest przeciwko spaleniu Koranu
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.