Grecki scenariusz w Hiszpanii i Portugalii?

Premier Zapatero zaprzeczy, by Hiszpania była zmuszona prosić o wsparcie finansowe MFW (fot. EPA/Olivier Hoslet)
PAP / drr

Minister finansów Finlandii Jyrki Katainen powiedział w środę w rozmowie z fińską telewizją MTV3, że jego zdaniem wciąż istnieje ryzyko, iż greckie problemy finansowe mogą przenieść się na Hiszpanię czy Portugalię.

- Nasze gospodarki są tak powiązane, że ryzyko iż te problemy przeniosą się z jednego kraju do drugiego jest bardzo wysokie - przekonywał.

Wczoraj premier Hiszpanii Jose Luis Rodriguez Zapatero stanowczo zaprzeczył, że podobnie jak Grecja jego kraj będzie zmuszony poprosić o wsparcie finansowe MFW i państw strefy euro. To reakcja na spekulacje rynków, że Madryt będzie potrzebował pomocy w wysokości 280 mld euro.

Zapatero zapewnił, że Hiszpania mimo deficytu budżetowego w wysokości 11,2 proc. PKB zachowuje w pełni wypłacalność. Hiszpański dług publiczny wynosi 560 mld euro, czyli 53,2 proc. PKB.

Pogrążona w kryzysie finansów publicznych Grecja nie będąc już w stanie obsługiwać swojego zadłużenia na rynkach, poprosiła UE i MFW o wsparcie. Ateny podkreślały, że 19 maja wymagalne staną się wyemitowane przez nie obligacje, których wykup będzie kosztował 9 mld euro. Jeśli zabrakłoby na to pieniędzy, kraj utraciłby wypłacalność.

Ministrowie finansów strefy zgodzili się w niedzielę na zapowiadany od lutego pakiet pomocy finansowej dla Grecji w wysokości 110 mld euro w ciągu trzech lat, czyli do 2012 roku. Ceną za wsparcie z udziałem MFW są drastyczne reformy budżetowe, do których zobowiązała się Grecja.

- Rynki nie uspokoiły się (...) ponieważ boją się, że narodowe parlamenty nie poprą pakietu pomocowego dla Grecji - powiedział w środę minister Katainen. Podkreślił też, że jest niezbędne, aby grecki parlament zaakceptował trzyletni program oszczędnościowy przedstawiony przez rząd premiera Jeorjosa Papandreu.

- Drugie ryzyko wiąże się z tym że grecki parlament nie poprze planu naprawy gospodarki, a trzecie z tym jak silne są pozostałe kraje, to znaczy czy istnieje ryzyko rozprzestrzenienia się, nawet jeśli pożyczki będą zagwarantowane - dodał fiński minister finansów.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Grecki scenariusz w Hiszpanii i Portugalii?
Komentarze (7)
RK
Robert Kożuchowski
5 maja 2010, 21:54
Znam dość przyzwoicie język rosyjski. Dialektyka nie ma tu nic do rzeczy. Istotą są cele UE i te sa zbieżne z ideologią Lenina, choć inaczej definiują niektóre pojęcia.
P
Patriota
5 maja 2010, 21:10
Czy wiecie, że Unia Europejska to po rosyjsku Ewropejskij Sojuz. Czyżby towarzysze masoni eksperymenty z nowym ustrojem wyprowadzili z Sowieckowo Sojuza do Ewropejskowo Sojuza?
RK
Robert Kożuchowski
5 maja 2010, 20:53
Ale na wycieczkę Stanisławie niech jadą. Dla neolewaka juz nawet materią nie jesteśmy.
Stanisław Miłosz
5 maja 2010, 19:44
Gdy dojdzie do kryzysu w Hiszpanii i Portugalii, może wszyscy przejrzą i dostrzegą, że neokomunizm unijny można realizować jedynie na Marsie. Z tej racji, że tam nie ma człowieka. Pozwolę sobie się z tym niezgodzić. Dla lewaka jako materialisty człowieka nie ma, jest tylko forma materii. A wiadomo, z materią można wszystko. Tak więc celem neolewactwa (jak i lewactwa klasycznego) jest Ziemia bez Człowieka. Czyli Mars na Ziemii.
RK
Robert Kożuchowski
5 maja 2010, 12:52
Jeżli pan Buzek w wystąpieniu po katastrofie narodowej mówi: " My Europejczycy." Nie mówi zaś: " My Polacy." To jaki z niego patreiota, on mysli tak, jak mówi. Towarzysz Buzek tu mógł autonomicznie wszystko, z tej racji dostapił zaszczytu Jurija.
A
abuelo
5 maja 2010, 12:45
Myślę, że gdy dojdzie kryzys do Hiszpanii i Portugali nic się nie zmieni bo Unia jest przekonana o swojej nieomylności i wszechmożności. Wiele rozwiązań unijnych przypomina mi sprawdzone w rewolucyjnej walce instytucje socjalizmu. Ot chociażby "parytet". W niedalekiej przeszłości też były łapanki na kobiety bo miało być sprawiedliwi i Koło gospodyń miało mieć posłankę to ją szukano wśród członkiń koła (było uciesznie i podstawówkę dorobiono w 7 dni) ale parytet zachowano. Polak wie jak się w takiej zupie ruszać tylko szkoda, że niektórzy nasi przestawiciele to śpiochy i lenie (nieme). Co do Buzka to może za ostro bo przewodniczący może najmniej.
RK
Robert Kożuchowski
5 maja 2010, 09:54
Gdy dojdzie do kryzysu w Hiszpanii i Portugalii, może wszyscy przejrzą i dostrzegą, że neokomunizm unijny można realizować jedynie na Marsie. Z tej racji, że tam nie ma człowieka. Na wycieczkę na Marsa ideologów UE zaprasza biuro podróży UTOPIA. Zapewniamy luksusowych przewodników po czerwonej planecie: Marksa, Engelsa, Lenina, Stalina, Hitlera, Adorno, Hornheimera, Heidegger. Delegację polską oprowadzi Jurij Buzek-Gagarin.