Grupa Wyszehradzka o kryzysie migracyjnym

(fot. PAP/Radek Pietruszka)
PAP / psd

Uchwalona w poniedziałek na praskim spotkaniu premierów czterech państw Grupy Wyszehradzkiej deklaracja w sprawie kryzysu migracyjnego ostrzega, że bez umocnienia zewnętrznych granic UE sytuacja może wymknąć się spod kontroli.

Wskazuje również, że konieczny jest alternatywny plan działania na wypadek gdyby współpraca z Turcją w opanowywaniu kryzysu nie przyniosła oczekiwanych rezultatów. W praskim szczycie brali także udział premier Bułgarii i prezydent Macedonii.

Szefowie rządów państw wyszehradzkich "wyrazili pełne poparcie dla przedsięwzięć przyjętych na płaszczyźnie Unii Europejskiej w celu skuteczniejszego chronienia (jej) granic zewnętrznych, łącznie z bardziej intensywną współpracą z państwami trzecimi, i jednocześnie potwierdzili swój negatywny stosunek do trwałego mechanizmu relokacyjnego" - głosi deklaracja.

"Jeśli chcemy zapobiec powtórzeniu się ubiegłorocznego scenariusza, naszym głównym priorytetem musi pozostać szybka implementacja uzgodnionych na płaszczyźnie Unii Europejskiej przedsięwzięć w sprawie wzmocnienia granic zewnętrznych. O ile nie podejmiemy odpowiednich kroków i w ten sposób nie ulepszymy kontroli nad najbardziej eksponowanymi częściami zewnętrznej granicy Unii Europejskiej oraz nie wstrzymamy napływu migrantów, sytuacja może się nam wymknąć spod kontroli. Taki rozwój wydarzeń zagroziłby głównym filarom integracji europejskiej, zwłaszcza Schengen i swobodnemu ruchowi osobowemu. Fiasko w tej dziedzinie mogłoby podać w wątpliwość same podstawy Unii Europejskiej oraz miałoby wyraźne negatywne skutki gospodarcze, społeczne i symboliczne" - czytamy w dokumencie.

"Premierzy rządów państw Grupy Wyszehradzkiej są przekonani, że wspólne wysiłki wszystkich państw UE, ich instytucji i państw leżących na zachodniobałkańskiej trasie migracyjnej przyniosą wkrótce owoce: umożliwią udzielenie pomocy tym, którzy rzeczywiście potrzebują międzynarodowej ochrony, jak też ograniczenie nielegalnej i niekontrolowanej migracji oraz ustabilizowanie sytuacji w regionie bałkańskim" - zaznaczyli uczestnicy praskiego szczytu.

Potwierdzili także "swe zobowiązanie do wsparcia przedsięwzięć, które skierowane są na wsparcie skutecznej kontroli zewnętrznych granic UE w Grecji", oraz wyrazili uznanie dla roli unijnej agencji ochrony granic Frontex w opanowywaniu kryzysu migracyjnego w strefie egejskiej. "Na wypadek, gdyby postęp w chronieniu granic i współpracy z Turcją pozostał w tyle za oczekiwaniami, powinien zostać przygotowany alternatywny plan wspierający, który będzie gotowy do natychmiastowej realizacji" - kontynuuje deklaracja.

"W wypadku gdyby okazało się, że niezbędne jest podjęcie dalszych kroków na rzecz wzmocnienia zewnętrznej granicy w regionie zachodniobałkańskim, sytuacja taka mogłaby ze sobą przynieść kolejne następstwa dla Grecji. Gdyby tak się stało, konieczne byłoby dostarczenie Grecji wszystkimi dostępnymi środkami wsparcia i pomocy na odpowiednim poziomie, w tym wsparcia humanitarnego. Premierzy państw Grupy Wyszehradzkiej gotowi są aktywnie włączyć się i powiązać taką pomoc z odpowiednimi instrumentami UE" - podkreśla się w dokumencie.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Grupa Wyszehradzka o kryzysie migracyjnym
Komentarze (3)
MR
Maciej Roszkowski
16 lutego 2016, 17:01
Kiedy to byliśmy dla Niemiec i Francji partnerem? Gdy Chirac skarcił nas,że byliśmy z tych którzy nie skorzystali z okazji aby być cicho. Gdy Niemcy zbudowaliNS 1 w pprzek kanału podejściowego do Swinoujścia, a dziś planują NS2 wbrew "solidarności europejskiej", gdy frosowali -płacę minimalną dla polskich kierowców, by wyprzeć polskie firmy transportowe z rynku przewozów europejskich, gdy w prasie niemieckiej ale i francuskiej co jakiś czas słyszamy o polskich obozach"? gdy Niemcy i Francja narzucili głosowwanie wiekszościowe, a nie cnosensus w sprawie migrantów? Poproszę o jakies przykłady tego partnerstwa.
WDR .
15 lutego 2016, 23:03
+ Widać jak na dłoni dlaczego tak bardzo atakowano nowy, polski rząd. Nie dziwi mnie też, że osoby, które nie wyobrażają sobie innej roli Polski jak wasalna (którą sami nazywają zabawnym słowem partnerska) tak mocno wypowiadają się przeciw PiS.
15 lutego 2016, 22:09
Sześciu przywódców wygłosiło oświadczenie, które nie niesie żadnej treści odnośnie najważniejszego europejskiego problemu, który wręcz grozi rozpadem Unii. I w tym gronie znalazła się Polska. Degradacja i upadek znaczenia Polski w Europie pod rządami Dudy i Kaczyńskiego imponująca. Kiedyś byliśmy w Europie partnerem dla Niemiec i Francji, a teraz przydajemy znaczenia, powagi i autorytetu Węgrom, Bułgarii i Macedonii. Pewnie niedługo Jarosław Kaczyński z Wiktorem Orbanem powołają jakieś współczesne wcielenie RWPG. W kupie biedę zawsze klepać raźniej.