Popołudniowe głosowanie poprzedziła rozpoczęta w poniedziałek debata, podczas której Sanchez zabiegał szczególnie o głosy deputowanych lewicowego bloku Unidas Podemos, a także separatystów z Katalonii i Kraju Basków. Szef PSOE zapewniał, że jego drugi rząd będzie dążył do zagwarantowania jedności Hiszpanii przy zapewnieniu jednocześnie “różnorodności politycznej".
W trakcie wtorkowego głosowania w 350-osobowym Kongresie za wotum zaufania dla drugiego gabinetu Sancheza opowiedziało się 123 deputowanych PSOE oraz jeden polityk Regionalnej Partii Kantabrii (PRC).
Przeciwnych powstaniu nowego socjalistycznego rządu było 170 deputowanych, z których najwięcej stanowili członkowie Partii Ludowej (66), Ciudadanos (57) i Vox (24). Przeciwko rządowi Sancheza zagłosowało też czterech deputowanych separatystycznego bloku Razem dla Katalonii (JxCat), a także po dwóch z Navarra Suma (NA+) i Koalicji Kanaryjskiej (CC) i jeden z Unidas Podemos (UP).
Pomimo wstępnych deklaracji o ewentualnym wstrzymaniu się od głosu ze strony separatystycznej Republikańskiej Lewicy Katalonii, wszyscy jej deputowani (14) zagłosowali także przeciwko rządowi Sancheza.
Od głosu wstrzymało się 52 deputowanych Kongresu, z których 41 to deputowani Unidas Podemos, odpowiednio sześciu i czterech z separatystycznych baskijskich partii PNV i EH-Bildu, a także jeden z lewicowego ugrupowania Compromis.
Zgodnie z regulaminem hiszpańskiego parlamentu następne głosowanie nad wotum zaufania dla gabinetu Sancheza powinno odbyć się po dwóch dniach od pierwszej próby zatwierdzenia rządu, czyli w czwartek.
Fiasko głosowania nad wotum zaufania dla drugiego gabinetu Sancheza jest efektem nieudanych rozmów między socjalistami a UP. Władze Unidas Podemos domagały się, aby nowy rząd Sancheza był gabinetem koalicyjnym, co nie spotkało się z aprobatą kierownictwa PSOE.
Skomentuj artykuł