Hollande nie chce się tłumaczyć

(fot. EPA/IAN LANGSDON)
AFP, AP / PAP / slo

Prezydent Francois Hollande odmówił we wtorek tłumaczenia się na konferencji prasowej w Paryżu ze swego życia osobistego. Po doniesieniach o jego romansie z aktorką pytano, czy towarzyszka życia prezydenta Valerie Trierweiler jest wciąż Pierwszą Damą Francji.

Hollande zapowiedział, że sytuacja wyjaśni się przed rozpoczynającą się 11 lutego wizytą w USA.

Pytany o stan zdrowia swej partnerki, która od piątku przebywa w szpitalu, powiedział, że "odpoczywa" i odmówił dalszych komentarzy.

- Ona odpoczywa i nie mam żadnego więcej komentarza - powiedział suchym tonem, jak relacjonuje agencja AP.

DEON.PL POLECA


- Sprawy prywatne należy rozwiązywać prywatnie - oznajmił. - Każdy w życiu osobistym może przechodzić trudne chwile. To nasz przypadek i są w nim momenty bolesne - przyznał.

Prezydent wyraził "totalne oburzenie" czwartkową publikacją magazynu "Closer", który napisał o jego romansie z 42-letnią aktorką Julie Gayet. Hollande podkreślił, że jest to "pogwałcenie wolności osobistej". Nie powiedział, czy "Closer" napisał prawdę.

Dzień po upublicznieniu informacji o romansie Hollande'a partnerka prezydenta, dziennikarka Valerie Trierweiler, trafiła do szpitala; stwierdzono u niej "bardzo silny wstrząs emocjonalny".

Hollande nigdy się nie ożenił. Z Trierweiler mieszka od 2007 roku po rozstaniu się z dawną socjalistyczną kandydatką na urząd prezydenta Segolene Royale, z którą ma czworo dzieci. Związek, który trwał ponad ćwierć wieku, rozpadł się po odkryciu przez Royal romansu partnera z Trierweiler.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Hollande nie chce się tłumaczyć
Komentarze (5)
A
Anglia
14 stycznia 2014, 23:00
theONA Chyba mamy inne kryteria. Jasnym jest dla mnie ze zgnily owoc nie moze urodzic zdrowego drzewa. Dlatego wymagam moralnego prowadzenia sie od "ojcow narodu". Jesli ktos nie kontroluje swojego rozporka to jak moze kontrolowac cokolwiek innego? Wplyw na gospodarke jest niewatpliwy, kapitalizm wymaga pewnego minimum etycznego ktorego tacy ludzie jak Hollande dac nam nie moga chocby nawet chcieli.
14 stycznia 2014, 22:35
Co za francuskie wsteczniaki? Czemu zakładają, że to ona jest damą a nie on? Przecież mogli sobie świadomie wybrać inne role a nie biologiczne i wygenderować że to on jest damą a ona nie. Albo że obie damy a jak nie damy to się nie bawimy! Ale nie! Francuskie ciemniaki w XXI wieku będą im wmawiać, że wiedzą lepiej, i że to ona dama a on tylko walet.
14 stycznia 2014, 22:25
@Anglia Bądź poważny. Czego jesteś pewien jeśli chodzi o życie prywatne któregokolwiek z polityków i co z tego powinno naprawdę Cię interesować? Człowieku, która z tych spraw wpływa na życie społeczeństwa poza tym, że źle lub dobrze wygląda, a jaki ma wpływ na gospodarkę? Jaki cel ma teraz wyciąganie życia prywatnego tego polityka i jak może wpłynąć negatywnie nawet na moralność? Moralność kształtuje się samemu w rodzinach. Tu nie ma pochwały, ale z czego wynikać dokładnie ma indolencja polityczna tego gościa ze względu na niemoralne niewątpliwie prowadzenie się? O to pytam. To jest rodzaj społecznej obłudy. 
A
Anglia
14 stycznia 2014, 22:18
theONA badz powazna, jak sie zostaje prezydentem to sie traci zycie osobiste. Przemoca go tam nie pchali. Poza tym pomysl - jakze to slepy ma prowadzic niewidomych? Zachowanie Trierweiler rzeczywiscie dziwne zwazywszy ze kiedys sama zrobila to innej...
14 stycznia 2014, 21:52
Prezydent Francois Hollande ma prawo do nietłumaczenia się ze swojego życia prywatnego. Dlaczego? Bo kwestia kolejnego związku, który nie jest rozbiciem małżeństwa, to jego życie prywatne. Nie wypowiadam się na temat politycznej strony jego działalności, ponieważ jej nie znam. Żenadą jest ciąganie się nawzajem po mediach na podstawie prywatnych awantur. I w wątpliwość podaję sens zachowania "obecnej partnerki". Działanie histeryczne, mające na celu prawdopodobnie zdyskredytowanie jej "obecnego partnera". "To na pewno miłość".