Hongkong: odłożono rozmowy z rządem

(fot. EPA/ALEX HOFFORD)
PAP / psd

Uczestnicy prodemokratycznych demonstracji w Hongkongu odłożyli rozmowy z rządem na temat reform w prawie wyborczym, gdy niezadowoleni z protestów ludzie próbowali zepchnąć demonstrantów z ulic. Doszło do przepychanek.

Demonstranci utrzymują, że niezadowolonym pomaga chińska mafia.

Setki mieszkańców i handlarzy zmęczonych protestem zaatakowały w piątek wiele miejsc, które od niemal tygodnia okupują demonstranci, głównie studenci. Doszło do wymiany obraźliwych słów i do przepychanek.

DEON.PL POLECA

Federacja Studentów Hongkongu (HKFS) oznajmiła w piątek, że nie weźmie udziału w negocjacjach z rządem na temat reformy wyborczej. Federacja twierdzi, że policja dopuściła do ataku triady (chińskiej mafii) na demonstrantów.

"Nie ma innego wyjścia niż anulować rozmowy (...) Rząd i policja nie zareagowały, gdy triady brutalnie atakowały pokojowych manifestantów" - wyjaśnia Federacja.

Prodemokratyczne demonstracje, najpoważniejsze od kiedy Pekin przejął kontrolę nad byłą brytyjską kolonią w 1997 roku, rozpoczęły się w Hongkongu pod koniec września. Protestujący domagają się nie tylko odwołania szefa lokalnej administracji, ale także zmian w prawie wyborczym.

Hongkońscy zwolennicy demokracji ostrzegają, że Pekin stara się stopniowo zacieśniać kontrolę polityczną nad regionem. Jednym z tego przejawów ma być - ich zdaniem - sposób wybierania szefa lokalnej administracji w 2017 roku. Po raz pierwszy w historii mieszkańcy Hongkongu będą mogli wyłonić szefa administracji w wyborach powszechnych. Wybór ma być jednak zawężony do dwóch-trzech kandydatów zatwierdzonych uprzednio przez lojalny wobec władz w Pekinie komitet nominacyjny.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Hongkong: odłożono rozmowy z rządem
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.