Irak: W trzech zamachach zginęło 36 osób
Co najmniej 36 osób zginęło w niedzielę w Iraku w trzech zamachach bombowych z użyciem samochodów-pułapek. Dwa ataki przeprowadzono w Bagdadzie, a trzeci w Falludży w środkowej części kraju.
Najkrwawszy zamach nastąpił w godzinach rannych na placu Aden w północno-zachodnim Bagdadzie - zginęło w nim co najmniej 21 osób, a ponad 70 zostało rannych. W niemal równoczesnym wybuchu samochodu-pułapki w dzielnicy Mansur w zachodniej części stolicy Iraku zginęło co najmniej 10 osób, a rannych zostało - według różnych źródeł - od dziesięciu do kilkudziesięciu ludzi.
Zdaniem agencji AFP, celem pierwszego ataku było prawdopodobnie biuro departamentu bezpieczeństwa narodowego. W dzielnicy Mansur wybuch nastąpił przed biurem firmy telefonii komórkowej Asiacell. Władze sprawdzają, czy ten atak jest dziełem zamachowca-samobójcy - powiedział generał Ali Fadhal, odpowiadający za bezpieczeństwo w zachodniej części Bagdadu.
Nikt nie przyznał się do przeprowadzenia obu zamachów.
W Falludży zamachowiec-samobójca zaatakował patrol armii irackiej w ruchliwej dzielnicy miasta. Zginął co najmniej jeden żołnierz i czterech cywilów. Rannych jest co najmniej 15 osób.
Jak komentuje agencja Associated Press, zamachy zburzyły względny spokój panujący w Iraku po zakończeniu przed prawie dwoma tygodniami świętego miesiąca ramadan. Do ataków doszło w trzy tygodnie po tym, jak wojska USA w Iraku zakończyły oficjalnie działania bojowe w tym kraju.
Skomentuj artykuł