"Jeżeli zmiana pewnych rozwiązań dot. sądownictwa uspokoiłaby KE, możemy je zmienić"

(fot. PAP/Jacek Turczyk)
PAP/ ed

Jeśli zmiana pewnych rozwiązań uspokoiłaby KE, to ja nie widzę problemu - kilka elementów możemy zmienić, bo dla mnie to są kwestie o charakterze technicznym, nie likwidują instytucji tej reformy - powiedział prezydent Andrzej Duda odnosząc się do propozycji zmian w ustawach dot. sądownictwa.

Prezydent, który składa od piątku wizytę na Węgrzech, odpowiadając na pytania na konferencji prasowej w Veszprem, powiedział, że wie, iż "są pewne propozycje zmian w ustawach dot. sądownictwa".

"Jest to dla mnie rzecz najważniejsza"

"Niektóre z nich uważam za sensowne i uważam, że spokojnie można ich dokonać, natomiast cały pakiet tych propozycji będzie dyskutowany. Oczywiście posłowie będą nad nimi pracowali, potem senatorowie, ostatecznie to, co uchwalą, trafi do mnie jako prezydenta i wtedy podejmę decyzję" - mówił Duda. Podkreślił, że "cały szereg propozycji", z którymi się zapoznał, jest "sensowny, do przyjęcia".

"Jeżeli te kwestie wzbudzałyby wątpliwości w Brukseli i zmiana pewnych rozwiązań przyniosłaby uspokojenie sytuacji, uspokoiłaby Komisję Europejską, to ja nie widzę problemu, kilka elementów możemy zmienić, bo dla mnie to są kwestie o charakterze technicznym, one nie mają istotnego wpływu na samą reformę, którą chcemy przeprowadzić, nie likwidują instytucji tej reformy, a to jest dla mnie rzecz najważniejsza" - dodał prezydent.

Posłowie PiS złożyli w czwartek w Sejmie projekty nowelizacji ustaw o sądach powszechnych, Sądzie Najwyższym oraz o organizacji Trybunału Konstytucyjnego i statusie jego sędziów.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Jeżeli zmiana pewnych rozwiązań dot. sądownictwa uspokoiłaby KE, możemy je zmienić"
Komentarze (3)
23 marca 2018, 23:56
Nic nie rozumiem. Przecież dokładnie 3 dni temu rząd w Warszawie odrzucił wszystkie sugestie Komisji Europejskiej jako całkowicie bezpodstawne, a teraz ci sami ludzie zmienili poglądy o 180 stopni i twierdzą, że jednak coś jest na rzeczy. Pytanie tylko, czy kłamali 3 dnie temu, czy kłamią teraz, albo, co najbardziej prawdopodobne, są tak załgani, że nawet nie ma sensu dociekać kiedy mówią "prawdę" a kiedy "nieprawdę". 
AB
Aleksander Borowski
24 marca 2018, 10:20
Propaganda PISU na uzytek wewnętrzny jest inna- jest stylu "unia zła i niekompetentna monopo lna prawdę ma tylko partia PiS- zreszta cały -zdaniem PISU- świat zły :NIEMCY,Rosjanie no i oczywiście Żydzii".Pamietajmy ,ze elektorat PISU to ludzie głównie ludzie prości i fakt ,że PIS zmienia zdanie po to by przejąć unijną kasę nie jest czytelny ,a w srodowisku kiboli wręcz kompromitujący.W kulturze bizantyjskiej,  politycy którzy przepraszają albo przyznaja się do błędu  nie sąmile widziani,to "mięczaki".Dlatego wypowiedzi A.dudy na uzytek zachodnich dziennikarzy sa innei ,nieco bardziej racjonalne.
AB
Aleksander Borowski
23 marca 2018, 21:51
Pewnie ,gdyby nie pieniądze unijne,a raczej groźba ich utraty,mielibyśmy w Polsce jakiś rodzaj faszyzmu i to z obozami koncrntracyjnymi.PIS jednak czsami zachowuje się racjonalnie.Cieszmy się że sąjakieś niezależne media i można bezkarnie manifestować przeciw władzom. Kto wie może odbędą się jeszcze wolne wybory i to też przez nacisk UE.