Kanada, USA i Meksyk osiągnęły porozumienie w sprawie nowej umowy handlowej
Kanada, Stany Zjednoczone i Meksyk osiągnęły porozumienie w sprawie "nowej, zmodernizowanej umowy handlowej na XXI wiek" - napisali we wspólnym komunikacie minister spraw zagranicznych Kanady Chrystia Freeland i przedstawiciel USA ds. handlu Robert Lighthizer.
Zmieniony Północnoamerykański Układ o Wolnym Handlu (NAFTA) między USA, Meksykiem i Kanadą oznaczono nowym skrótem "USMCA".
"USMCA da naszym pracownikom, rolnikom, ranczerom i firmom umowę handlową o wysokim standardzie, której wynikiem będą jeszcze bardziej wolne rynki, sprawiedliwszy handel i zdrowy wzrost gospodarczy naszego regionu. (Umowa) wzmocni klasę średnią i stworzy dobre, dobrze płatne miejsca pracy oraz nowe możliwości dla prawie pół miliarda ludzi, którzy Amerykę Północną nazywają domem" - napisano w komunikacie.
Freeland i Lighthizer podziękowali też ministrowi gospodarki Meksyku Ildefonso Guajardo "za jego bliską współpracę przez ostatnie 13 miesięcy". Negocjacje w sprawie poprawy układu NAFTA rozpoczęto ponad rok temu na wniosek prezydenta USA Donalda Trumpa.
USA osiągnęły wstępne porozumienie z Meksykiem już pod koniec sierpnia i naciskały na Kanadę, by dołączyła do wynegocjowanego układu do 1 października, aby nowa NAFTA mogła zostać przyjęta przez amerykański Kongres przed zaprzysiężeniem nowego prezydenta Meksyku 1 grudnia; tekst umowy musi być opublikowany co najmniej 60 dni przed ratyfikacją.
"To dobry dzień dla Kanady" - powiedział premier tego kraju Justin Trudeau, wychodząc z posiedzenia rządu zwołanego w trybie pilnym w niedzielę późnym wieczorem, po ostatniej, wielogodzinnej sesji negocjacji. Aby zdążyć przed wyznaczonym przed USA terminem, intensywne rozmowy trwały przez cały weekend. Szczegóły Trudeau obiecał ogłosić w poniedziałek.
Według krążących w mediach informacji od osób zbliżonych do negocjacji, w nowej umowie zachowano praktycznie niezmieniony rozdział 19 dotyczący mechanizmu rozwiązywania sporów, na czym szczególnie zależało Kanadzie. Ottawie udało się też wynegocjować ochronę dla rodzimej branży kulturalnej i mediów. W zamian Kanada zgodziła się otworzyć nieco swój bardzo mocno chroniony rynek mleczarski, co było jednym z głównych postulatów Trumpa.
Jak donoszą media, Kanada zgodziła się dać amerykańskim rolnikom taki sam lub większy dostęp do swojego rynku mleczarskiego jak 3,25 proc. udzielone 10 państwom Azji i Pacyfiku w wynegocjowanym niedawno porozumieniu o partnerstwie transpacyficznym (CPTPP). Ottawa zachowała natomiast system zarządzania podażą. Jego rozmontowanie byłoby bardzo ryzykowne politycznie ze względu na silne lobby rolnicze zwłaszcza w prowincji Quebec, gdzie w poniedziałek odbywają się wybory.
Jak twierdzą źródła cytowane przez kanadyjski dziennik "Globe and Mail", osobno administracja Trumpa zgodziła się znieść cła na import stali i aluminium oraz zagwarantować, że nie nałoży ceł na kanadyjskie samochody i części samochodowe poniżej określonej kwoty. Trump wielokrotnie groził Kanadzie nałożeniem 25-procentowych taryf na import samochodów, jeśli Ottawa nie pójdzie na ustępstwa i nie dołączy do porozumienia.
Północnoamerykański Układ o Wolnym Handlu został podpisany między USA, Kanadą i Meksykiem w roku 1992, a w życie wszedł 1 stycznia 1994 roku.
Skomentuj artykuł