Karzaj zainteresowany tylko swą władzą
O zagrabianie władzy oskarża środowy "New York Times" prezydenta Afganistanu Hamida Karzaja z powodu jego dekretu o podporządkowaniu sobie Komisji ds. Skarg Wyborczych (ECC). Zdaniem dziennika Karzaj nie dotrzymuje obietnic złożonych USA po swej reelekcji.
Dziennik przypomina, że ECC zgodnie z prawem ma pięciu członków: trzech nie-Afgańczyków wyznaczanych przez ONZ i dwóch Afgańczyków, z których jednego mianuje Sąd Najwyższy, a drugiego – komisja ds. praw człowieka. W następstwie dekretu Karzaj będzie mógł wyznaczać wszystkich pięciu członków komisji. Jak pisze "NYT", ECC "ujawniła masowe oszustwa" w 2009 roku podczas wyborów prezydenckich, kiedy Karzaj "próbował ukraść" głosowanie, walcząc o reelekcję.
– Jest zrozumiałe, że Afgańczycy chcą kontrolować swoje własne instytucje. Jednak wszystkie demokracje potrzebują niezależnych arbitrów wyborczych, a kruchy system polityczny Afganistanu wciąż potrzebuje pomocy z zewnątrz – ocenia dziennik w artykule redakcyjnym. Wyraża też nadzieję, że dekret – wokół którego – jak twierdzi – jest "wiele pytań", może być anulowany.
"NYT" zarzuca administracji prezydenta USA Baracka Obamy, że w 2009 roku "nie przekonała – lub nie mogła przekonać" – Karzaja, by przeprowadził uczciwe głosowanie. Dodaje: "niezdolność administracji (USA) do zapobieżenia najnowszemu zagarnięciu władzy nie może być usprawiedliwiona". Przypomina, że Karzaj "obiecał poprawę" po wyborach prezydenckich, a władze USA gwarantowały, że dotrzyma on słowa.
– W czasie, gdy żołnierze amerykańscy, natowscy i afgańscy ryzykują życiem walcząc z talibami, Karzaj wydaje się być zainteresowany tylko własną władzą polityczną. (...) Waszyngton z pewnością powinien wyjaśnić Karzajowi, że jego cierpliwość i wsparcie są na wyczerpaniu – pisze dziennik na zakończenie artykułu.
Skomentuj artykuł