Kenia: 17 zabitych w atakach na wybrzeżu
Do 17 wzrosła liczba ofiar śmiertelnych dwóch ataków, do których doszło w nocy z niedzieli na poniedziałek przed rozpoczęciem wyborów prezydenckich w Kenii - poinformowała policja. Na wybrzeżu uzbrojeni w maczety napastnicy zaatakowali policjantów.
Zginęło dziewięciu funkcjonariuszy, dwóch cywilów i sześciu napastników.
Z wcześniejszego bilansu wynikało, że na obrzeżach Mombasy - drugiego co do wielkości miasta Kenii - śmierć poniosło pięciu policjantów. 200-osobowa grupa młodych mężczyzn uzbrojonych w maczety, broń palną i łuki zorganizowała tam zasadzkę na siły bezpieczeństwa.
Drugi atak miał miejsce w oddalonej o ok. 60 km miejscowości Kilifi, położonej nad Oceanem Indyjskim w prownicji Nadmorskiej.
Szef kenijskiej policji David Kimaiyo podejrzewa, że sprawcami ataków byli członkowie lokalnej grupy separatystycznej, która opowiada się za bojkotem poniedziałkowych wyborów. Grupa ta chciała, aby zamiast wyborów odbyło się referendum w sprawie odłączenia się Mombasy od Kenii.
Jak pisze agencja AFP, nie wydaje się, by ataki te mogły poważnie zakłócić przebieg głosowania na wybrzeżu. Prownicja Nadmorska jest jednym z najbardziej niespokojnych regionów kraju, a przemoc związana jest z dużymi nierównościami społecznymi, istnieniem ruchu separatystycznego oraz obecnością zwolenników islamistów z somalijskiego Al-Szabab.
Szef kenijskiej policji David Kimaiyo poinformował, że do prowincji Nadmorskiej wysłano 400 dodatkowych policjantów.
Podczas kampanii wyborczej kandydaci apelowali do obywateli, by podczas poniedziałkowego głosowania nie doszło do powtórki z 2007 roku. Wówczas wybory zakończyło się etnicznymi pogromami, które mocno nadwątliły wizerunek Kenii jako jednego z najzamożniejszych i najspokojniejszych krajów Afryki. W starciach między zwolennikami poszczególnych kandydatów zginęło wówczas ponad 1000 ludzi. W tym roku policja zaostrzyła środki bezpieczeństwa. W kraju do ochrony głosowania skierowano 99 tys. funkcjonariuszy.
Poniedziałkowe głosowanie rozpoczęło się od godz. 6 czasu miejscowego (godz. 4 czasu polskiego) i potrwa do godz. 17 (godz. 15 czasu polskiego).
Spośród ośmiu kandydatów startujących w wyborach największe szanse mają: 51-letni milioner Uhuru Kenyatta, syn ojca niepodległości Jomo Kenyatty, oraz 68-letni premier Raila Odinga.
Skomentuj artykuł