Kenia: w centrum Nairobi nadal słychać strzały i wybuchy
Po wtorkowym ataku terrorystów z somalijskiej organizacji al-Szabab na luksusowy hotel w Nairobi, w środę nad ranem w centrum kenijskiej stolicy nadal było słychać strzały i eksplozje - poinformowały zachodnie agencje, powołując się na relacje świadków.
Strzały i wybuchy było słuchać w tym samym czasie, gdy kenijskie MSW zapewniało, że nie ma już żadnego zagrożenia ze strony terrorystów, a siły bezpieczeństwa w pełni kontrolują wszystkie budynki kompleksu hotelowego i biurowego, gdzie doszło do ataku.
Atak na hotel DusitD2
Władze w Nairobi nie podały jeszcze, ile osób zginęło. Pracownik miejscowej kostnicy, do której przewieziono ciała zabitych, powiedział, że co najmniej 15. Lokalne media informowały wcześniej o co najmniej siedmiu zabitych i około 30 rannych.
Amerykański Departament Stanu potwierdził, że podczas ataku w Nairobi zginął obywatel USA. W ataku miał jeszcze stracić życie drugi obcokrajowiec, obywatel Wielkiej Brytanii.
We wtorek ok. 15 miejscowego czasu (13 czasu polskiego) zaatakowany został hotel DusitD2 oraz inne budynki wchodzące w skład kompleksu biurowego 14 Riverside Drive. Mieszczą się tam wschodnioafrykańskie przedstawicielstwa wielu międzynarodowych koncernów m.in. Colgate Palmolive, Reckitt Benckiser, Pernod Ricard, Dow Chemical i SAP. Według relacji mediów, które nie zostały jeszcze potwierdzone przez kenijskie władze, atak rozpoczął się od detonacji ładunków wybuchowych umieszczonych w zaparkowanym na terenie samochodzie, po czym do hotelu wdarła się grupa 4-6 terrorystów. Jeden z nich miał być zamachowcem samobójcą.
Wielka Brytania: Izba Gmin nie poparła umowy wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej >>
Znajdujący się w zamożnej dzielnicy Westlands kompleks 14 Riverside Drive jest oddalony o niespełna dwa kilometry od centrum handlowego Westgate Shopping Mall, które w 2013 r. również zostało zaatakowane przez bojowników al-Szabab. Zginęło wówczas 69 osób oraz czterech terrorystów. Ta sama organizacja przeprowadziła również inny zamach na terenie Kenii - atak na uniwersytet Garissa w 2015 r. Zginęło wtedy 147 osób, w większości studentów.
Jak informuje al-Szabab, przeprowadzane przez nią ataki w Kenii są odwetem za zaangażowanie militarne tego kraju w Somalii. Wojska kenijskie początkowo weszły do południowej Somalii, by utworzyć strefę buforową mającą zapobiegać przedostawaniu się dżihadystów do Kenii, a obecnie wchodzą w skład sił pokojowych Unii Afrykańskiej.
Skomentuj artykuł