"Nasz udział w oficjalnych uroczystościach w Ponarach jest bardzo ważny. Oddając hołd pomordowanym Żydom, którzy byli obywatelami II Rzeczypospolitej Polskiej, przypominamy, że w Ponarach leżą też Polacy" - powiedziała PAP prezes Stowarzyszenia Maria Wieloch.
Członkowie Stowarzyszenia w uroczystościach uczestniczyli z biało-czerwonymi opaskami z napisem Rodzina Ponarska. Jak podkreśliła Wieloch, "chodzi o to, żeby władze litewskie i mieszkańcy Litwy zauważyli nas i uświadomili sobie, że w tej ziemi jest wymieszana krew żydowska i polska".
Podczas II wojny światowej las w Ponarach pod Wilnem był miejscem masowych mordów dokonywanych przez oddziały SS, policji niemieckiej i kolaborującej z Niemcami policji litewskiej. Niemcy, wspomagani przez ochotnicze oddziały litewskie, wymordowali tu ok. 100 tys. ludzi, w tym ok. 60-70 tys. Żydów. Mordowali też Polaków, Litwinów, Romów, Rosjan. Oficjalnie uważa się, że w Ponarach zginęło kilka tysięcy Polaków, Rodzina Ponarska przekonuje, że ok. 20 tys.
Po południu goszczący na Litwie z wizytą papież odda hołd ofiarom Holokaustu na wileńskim Skwerze Rudnickim, na terenie dawnego getta. Na placu tym w niedzielę m.in. została ułożona kilkumetrowa gwiazda Dawida z tysięcy kamyczków mających upamiętniać ofiary Holokaustu.
Od kilku lat Stowarzyszenie Rodzina Ponarska, której celem jest upowszechnianie wiedzy o zbrodni ponarskiej, pod koniec września organizuje uroczystości w Wilnie i na Wileńszczyźnie.
W programie tegorocznych, zaplanowanych na pięć dni uroczystości są konferencje w Wilnie i Trokach, msze święte, złożenie kwiatów w miejscach pamięci ofiar mordu w Ponarach, a także na polskich cmentarzach wojskowych, pokaz filmu "Ponary" i spotkania z młodzieżą.
W środę, w głównym dniu uroczystości, w polskiej kwaterze w Ponarach zostanie odprawiona polowa msza święta i odbędzie się apel pamięci.
Skomentuj artykuł