Klaus przed Trybunałem Konstytucyjnym

(fot. PAP/EPA/FILIP SINGER)
PAP/ mh

Czeski Senat zdecydował w poniedziałek o postawieniu ustępującego prezydenta Vaclava Klausa przed Trybunałem Konstytucyjnym, zarzucając mu zdradę stanu. Trybunał miałby orzec, czy Klaus dopuścił się naruszenia konstytucji, m.in. ogłaszając szeroką amnestię.

Reuters zwraca uwagę, że Senat jest zdominowany przez lewicowych przeciwników Klausa. Decyzję o postawieniu odchodzącego prezydenta przed Trybunałem Konstytucyjnym agencja nazywa "dramatycznym, ale w znacznej mierze symbolicznym gestem", pokazującym głębokie podziały, do jakich eurosceptyczny Klaus doprowadził w czeskim społeczeństwie.

Czterej senatorowie powiedzieli dziennikarzom, że decyzję o impeachmencie Klausa Senat podjął na zamkniętym posiedzeniu stosunkiem głosów 38-30. Gdyby prezydent został uznany za winnego, groziłaby mu utrata urzędu  (kadencja Klausa kończy się już w najbliższy czwartek), prezydenckiej emerytury i prawa do kandydowania w przyszłości w wyborach.

Impeachment byłby ciosem, rzutującym na spuściznę po tym prawicowym polityku, który - jak pisze Reuters - "niektórych w Europie rozgniewał swymi eurosceptycznymi poglądami".

Ogłoszona przez Klausa w styczniu amnestia wywołała w Czechach oburzenie, ponieważ oznacza m.in. zakończenie śledztw przeciw wielu osobom, podejrzanym o przestępstwa gospodarcze.

Prezydent ogłosił amnestię w przemówieniu noworocznym z okazji 20. rocznicy podziału Czechosłowacji. Objęła ona osoby, wobec których przed 1 stycznia 2013 roku orzeczono karę do roku pozbawienia wolności, i skazanych na karę pozbawienia wolności do 10 lat, którzy ukończą w tym roku 75 lat. Amnestią objęto także osoby, wobec których postępowanie trwa już co najmniej osiem lat, a którym grozi do 10 lat pozbawienia wolności.

Amnestia objęła m.in. pięciu menedżerów Union Bank, który zbankrutował w 2003 roku, nie wypłacając oszczędności 130 tysiącom klientów. Z amnestii skorzystali również menedżerowie funduszu inwestycyjnego Trend, uwikłani w jedną z największych afer korupcyjnych w historii kraju, których proces ciągnie się od 16 lat.

Senatorowie zarzucili też Klausowi, że zlekceważył konstytucję, odmawiając ratyfikowania niektórych traktatów unijnych. Chodzi m.in. o odmowę złożenia podpisu pod planem utworzenia Europejskiego Mechanizmu Stabilizacyjnego (EMS), mimo że ten nowy fundusz ratunkowy został zaaprobowany przez czeski parlament. Decyzja Klausa była jednak symboliczna i nie może zablokować funkcjonowania EMS.

Senator Jirzi Dienstbier, zastępca przewodniczącego opozycyjnej partii socjaldemokratycznej, zapowiedział, że jeszcze w poniedziałek wniesie skargę na Klausa do Trybunału Konstytucyjnego.

Agencja APA zwraca uwagę, że pod petycją w sprawie impeachmentu Klausa podpisały się 73 tys. osób. Petycja jest inicjatywą wielu organizacji obywatelskich i znanych osobistości. Klausowi zarzuca się w niej, że dopuścił się zdrady stanu, ponieważ swą amnestią spowodował zaprzestanie ścigania wielu osób, zamieszanych w różne afery korupcyjne w latach 90.

Sekretarz generalny czeskiego Trybunału Konstytucyjnego Ivo Pospiszil powiedział w poniedziałek agencji CTK, że Trybunał potraktuje oskarżenie Klausa o zdradę stanu priorytetowo, przed innymi sprawami. Dodał, że jeśli sędziowie Trybunału postanowią zająć się tą sprawą, ich decyzji należy się spodziewać najwcześniej pod koniec marca, a zapewne później.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Klaus przed Trybunałem Konstytucyjnym
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.