Komorowski: stawką jest przyszłość Europy

(fot. PAP/Grzegorz Jakubowski)
PAP / mh

Prezydent Bronisław Komorowski powiedział dziennikowi "Bild", że stawką obecnego konfliktu na Ukrainie jest przyszłość Europy. Wyraził zaniepokojenie z powodu szowinizmu i nacjonalizmu w rosyjskim społeczeństwie. Zaapelował do Europy o wsparcie dla Ukrainy.

"Sytuacja jest niebezpieczna, stawką jest przyszłość Europy" - powiedział prezydent w wywiadzie, który ukazał się w sobotnim wydaniu najpopularniejszego niemieckiego tabloidu. 
"Jeśli Rosja zacznie wyznaczać w Europie nowe granice, kontynent pogrąży się w kryzysie zaufania" - ostrzegł prezydent RP. Jak zaznaczył, prezydent Rosji Władimir Putin "niszczy polityczną konstrukcję, którą przez dziesięciolecia budowaliśmy."
Komorowski wyznał, że napawa go niepokojem kreowanie Putina przez Rosjan na bohatera narodowego. "Widać, jak wiele szowinizmu i nacjonalizmu tkwi w rosyjskim społeczeństwie" - powiedział prezydent, wskazując w tym kontekście na język używany przez rosyjskich polityków, "z którego przebrzmiewają wyniosłość i groźby". 
Zdaniem Komorowskiego mieszkańcy Niemiec, którzy wyrażają zrozumienie dla działań Putina i uważają, że rozszerzenie NATO i UE nastąpiło zbyt szybko i bez porozumienia z Rosją, "zapominają, że w ostatnich latach tylko dlatego mogli spać spokojnie, gdyż granice zewnętrzne NATO uległy przesunięciu, z Odry w Niemczech, na Bug, będący polską rzeką graniczną na wschodzie". 
Prezydent zaznaczył, że nie ma zrozumienia dla ludzi, którzy poszukują pokojowych rozwiązań w Afryce czy też innych miejscach na świecie, "nie znajdując równocześnie żadnego słowa potępienia dla brutalnej i agresywnej polityki Rosji na Ukrainie". 
W rozmowie z "Bildem" Komorowski zaapelował do krajów Europy o wsparcie dla Ukrainy. "Nie możemy (...) bezczynnie przyglądać się, gdy tuż przed naszym progiem inne państwo szantażowane jest całą brutalnością militarnej przemocy" - powiedział prezydent, zastrzegając, że nie oznacza to akceptacji dla wszystkich zjawisk na Ukrainie. "Lepiej już teraz gasić ogień, aniżeli czekać aż wielki pożar przeniesie się na inne państwa" - napomniał prezydent.  
Komorowski zaznaczył, że ma mało zrozumienia dla sposobu, w jaki wielu Niemców postrzega dzisiaj Rosję. "Powstaje wrażenie, że niektórzy politycy w Niemczech poszukują takiej drogi w polityce zagranicznej, która dla nas Polaków jest trudna do zaakceptowania" - ocenił Komorowski. Jak podkreślił, znalezienie pokojowego rozwiązania dla Ukrainy przybliżyłoby perspektywę wzrostu i dobrobytu dla narodów Mołdawii i Gruzji, a w przyszłości także dla narodu rosyjskiego. 
Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Komorowski: stawką jest przyszłość Europy
Komentarze (1)
jazmig jazmig
10 maja 2014, 09:59
Nie bardzo rozumiem obway Komorowskiego. UE i USA wyznaczały nowe granice w Europie - Kosowo, Serbia, BiH i jakoś nic się nie stało, a teraz nagle jest zagrożenie, bo kolejne granice wyznacza Rosja. Nie jestem zwolennikiem Rosji, a tym bardziej aneksji Krymu, ale nie cierpię hipokryzji zachodnich polityków. Najpierw rozpętali chryję w Kijowie, przepędzili legalne władze i zainstalowali marionetki posłuszne Amerykanom i Niemcom, a teraz mają pretensje, że Rosja włączyła się do gry i gra swoje. Narobiliście bydła, to teraz inni was naśladują. Jeżeli zachód nie potrafi być uczciwy, to niech nie oczekuje uczciwości od innych.