Kompozytor będzie rządził Chorwacją
Kandydat socjaldemokratycznej opozycji Ivo Josipović zwyciężył w niedzielę w drugiej turze wyborów prezydenckich w Chorwacji, zdobywając 60,3 proc. głosów. Jego rywal, populistyczny burmistrz Zagrzebia Milan Bandić, uzyskał według tych wstępnych wyników 39,7 proc. głosów.
Podawane wcześniej wyniki sondaży przeprowadzonych przy wyjściu z lokali wyborczych wskazywały na większą przewagę Josipovicia (64,6 proc.) nad Bandiciem (35,4 proc.). Nie uwzględniały one jednak głosów mniejszości chorwackiej mieszkającej poza granicami kraju, która stanowiła 400 tys. z około 4,4 milionów uprawnionych do głosowania.
Josipović, uważany za stosunkowo niedoświadczonego polityka, w kampanii wyborczej zapowiadał stanowczą walkę z korupcją i rychłe wstąpienie kraju do Unii Europejskiej. 27 grudnia wygrał pierwszą turę wyborów, uzyskując wygodną przewagę nad pozostałymi 11 kandydatami.
Jego rywal Bandić znany jest z populistycznego sposobu prowadzenia polityki i "flirtu" z prawicą. Udało mu się zyskać poparcie Kościoła katolickiego i konserwatywnej części wyborców, która ze względu na komunistyczną przeszłość kraju niechętnie głosuje na ludzi o lewicowych poglądach.
Kandydat rządzącej, konserwatywnej Chorwackiej Wspólnoty Demokratycznej (HDZ) Andrija Hebrang odpadł z rywalizacji już w pierwszej turze wyborów.
Dotychczasowy prezydent Stipe Mesić rządzący Chorwacją od 10 lat po dwóch kadencjach nie mógł już kandydować.
Josipović będzie trzecim prezydentem Chorwacji od chwili jej oddzielenia się od Jugosławii w 1991 r.
Skomentuj artykuł