Kongres poparł Obamę ws. akcji przeciwko Syrii

(fot. EPA/Dennis Brack)
PAP / pz

Prezydent Barack Obama wezwał we wtorek Kongres USA do szybkiego wydania zgody na atak na Syrię, a przywódcy obu partii w Izbie Reprezentantów wyrazili poparcie dla ograniczonych uderzeń przeciwko siłom prezydenta Baszara el-Asada.

Atak taki byłby odpowiedzią na użycie przez syryjski reżym broni chemicznej, co miało miejsce pod Damaszkiem 21 sierpnia i spowodowało śmierć ponad 1400 ludzi, w tym setek dzieci.

Obama powiedział przywódcom Kongresu na spotkaniu w Białym Domu, że Stany Zjednoczone dysponują szerszym planem wsparcia syryjskich rebeliantów w ich walce z reżymem Asada. Wezwał parlamentarzystów do szybkiego głosowania w tej sprawie i zaznaczył, że dotyczący Syrii plan USA ma ograniczony zasięg i nie spowoduje uwikłania kraju w długą wojnę, jak w przypadku Iraku i Afganistanu.

DEON.PL POLECA

Po spotkaniu dwaj ważni politycy Republikanów - przewodniczący Izby Reprezentantów John Boehner i lider tamtejszej republikańskiej większości Eric Cantor - oraz przywódczyni Demokratów w Izbie Nancy Pelosi oświadczyli, iż poprą akcję militarną przeciwko Syrii.

"Tylko Stany Zjednoczone mają zdolność i potencjał do powstrzymania Asada i ostrzeżenia innych na całym świecie, że nie zamierza się tolerować tego typu postępowania. Sądzę, że moi koledzy powinni poprzeć to wezwanie do działania" - powiedział dziennikarzom Boehner.

Według prezydenta, sformułowano już konkretne plany. "To, co sobie wyobrażamy, jest czymś ograniczonym. Jest czymś proporcjonalnym. Osłabi to możliwości Asada. Jednocześnie mamy szerszą strategię, która pozwoli nam zwiększyć możliwości opozycji" - zaznaczył.

Zadeklarował jednocześnie, że chce odpowiedzieć na występujące wśród kongresmenów wątpliwości, czy poprzeć wniosek prezydenta o zgodę na użycie siły wobec Syrii. "Zamierzam wysłuchać różnych wątpliwości, jakie mają obecni tutaj członkowie Kongresu. Jestem przekonany, że można odpowiedzieć na te wątpliwości. Nie zwracałbym się do Kongresu, gdybym nie traktował konsultacji poważnie i gdybym nie miał przekonania, że dzięki autoryzacji z jego strony z pewnością wykonamy naszą misję, będziemy bardziej skuteczni" - oświadczył Obama.

Na pytanie, czy jest przekonany, że Kongres zagłosuje za atakiem na Syrię, odpowiedział: "Jestem".

Rozmówcami Obamy byli także przywódca mniejszości republikańskiej w Senacie Mitch McConnell oraz szefowie kongresowych komisji zajmujących się sprawami bezpieczeństwa narodowego i sił zbrojnych.

Kongres będzie mógł rozpatrzyć wniosek Obamy, gdy po wakacyjnej przerwie wznowi obrady 9 września. "Będziemy prosić o przesłuchania i szybkie głosowanie. Bardzo doceniam to, że każdy z obecnych tutaj zaczął już ustalać terminarz przesłuchań i zamierza przeprowadzić głosowanie, gdy tylko Kongres zbierze się ponownie w przyszłym tygodniu" - powiedział prezydent.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Kongres poparł Obamę ws. akcji przeciwko Syrii
Komentarze (12)
Jadwiga Krywult
4 września 2013, 10:51
Mam nadzieję, że teraz będą wspierać nie opozycję jako całość, a dobrze wyselekcjonowane i monitorowane jej części. Naiwny jesteś. żyska ta najgorsza częśc opozycji. Z drugiej strony użycie broni chemicznej musi spotkać się z konsekwencjami. Śmierć 100 tysięcy ludzi 'nie musiała się spotkac z konsekwencjami', a teraz nagle taka wrażliwość.
Z
zs
4 września 2013, 09:06
Mam nadzieję, że teraz będą wspierać nie opozycję jako całość, a dobrze wyselekcjonowane i monitorowane jej części. Z drugiej strony użycie broni chemicznej musi spotkać się z konsekwencjami.
S
Syrianka
3 września 2013, 23:07
Nie mogę zrozumieć dlaczego prezydent Barack Hussein Obama, ktorego kraj od kilkunastu lat ściga terrorystów z Al Kaidy, teraz wspiera ją jawnie w Syrii... może dlatego, że jego przyrodni brat Malik Obama jest przywódcą Bractwa Muzułmańskiego w Kenii ... hymmm ... chyba mi się rozjaśniło ...
3 września 2013, 22:47
@Katolik apolityczny Nie chodziło mi tu o napiętnowanie portalu jako takiego, my, czytelnicy, też nie byliśmy wystarczająco uważni. Dzięki za wskazanie różnicy w tekście.
3 września 2013, 22:46
Manipulacja w tytule: żaden kongres, ale kilku czołowych kongresmanów! Róznica jest ogromna, a przekaz totalnie wypaczony, bo sugeruje że CAŁY kongres USA już poparł Obamę. Nagłówek to ewidentna fuszerka albo celowa manipulacja na katolickim portalu, który winien chyba bardziej promować apel swej głowy Kościoła o pokój niz powielać nagłówki z prasy USA. Totalne dno! ... Masz rację! 
A
aba
3 września 2013, 22:38
Pora rozliczyć Rządy Stanów za wywołane wojny i postawić ich pod sądy .
KA
Katolik apolityczny
3 września 2013, 22:01
Manipulacja w tytule: żaden kongres, ale kilku czołowych kongresmanów! Róznica jest ogromna, a przekaz totalnie wypaczony, bo sugeruje że CAŁY kongres USA już poparł Obamę. Nagłówek to ewidentna fuszerka albo celowa manipulacja na katolickim portalu, który winien chyba bardziej promować apel swej głowy Kościoła o pokój niz powielać nagłówki z prasy USA. Totalne dno!
3 września 2013, 21:36
konsekwencją powinno być emargo dla USA na cały świat oraz w końcu osobista odpowiedzialność karna poszczególnych decydentów. ... Żeby nakładać embargo, trzeba by mieć taki możliwości gospodarcze, a ostatnimi dwustleciami co najmniej - finansowe, co pozornie nie jest tożsame. Tylko krajom w miarę niezależnym nie obrywa się - tak jak np. Norwegii albo krajom skutecznie walczącym o niezależność udaje się krok po kroku, co nie jest przesądzone - np. dzielnie walczącym Węgrom. A jeśli chodzi o odpowiedzialność "decydentów", to na Twoim miejscu, Skalisty, wspomniałabym naszych bezkarnych. Całe rzesze popeerelowskie i nie tylko. Obecne dzisiaj - w pierwszej kolejności. Więc co my się dziwimy...
3 września 2013, 21:32
Dwa, gdyby nie podsycano rebelii, dawno, dawno Syria miałaby pokój, a tak to można władze dowolnego kraju w ten sposób zdemonizować, kraj zdestabilizować, zmuszając do takich, czy innych ruchów. ... Ano więc właśnie. Tak to wygląda, trafne sformułowanie problemu.
3 września 2013, 21:23
No tak, ten pokojowy Nobel należał się panu Obamie... ... No tak, bo wtedy jeszcze nie najechał - a mógł !
3 września 2013, 20:54
No tak, ten pokojowy Nobel należał się panu Obamie...
3 września 2013, 20:45
No, to przegwizdane - wojna...:( Po planowanym "wejściu z gołąbkami pokoju" nastąpi ciąg dalszy. Wbrew zachowywanym pozorom od początku chodziło o wojnę. Jak cudownie... "Według prezydenta, sformułowano już konkretne plany. "To, co sobie wyobrażamy, jest czymś ograniczonym. Jest czymś proporcjonalnym. Osłabi to możliwości Asada. Jednocześnie mamy szerszą strategię, która pozwoli nam zwiększyć możliwości opozycji""