Korea Płn.: chrześcijaństwo zagrożeniem dla władz

Korea Płn.: chrześcijaństwo zagrożeniem dla władz
(fot. Imagens Cristãs / CC BY-NC 2.0 / flickr.com)
PAP / mg

Represje, więzienia, obozy śmierci - władze Korei Płn. akceptują tylko marionetkowe zgromadzenia chrześcijan, walcząc z religijnym podziemiem - informuje BBC. W styczniu kraj po raz 13. zajął pierwsze miejsce w Światowym Indeksie Prześladowań.

Ogłaszając wyniki swojej najnowszej edycji Światowego Indeksu Prześladowań, chrześcijańska organizacja Open Doors określiła Koreę Płn. mianem "najbardziej wrogiego chrześcijanom kraju świata".

W Pjongjangu działają cztery zalegalizowane przez władze świątynie - dwie protestanckie, jedna katolicka i jedna prawosławna. Jak podaje BBC, podczas nabożeństw w protestanckim kościele Chilgol wierni posługują się dwujęzycznymi wydaniami Biblii (po angielsku i koreańsku), drukowanymi w Korei Południowej.

Świątynia Chilgol poświęcona jest pamięci matki pierwszego przywódcy Korei Północnej Kim Ir Sena, która była protestantką. Tradycje chrześcijańskie nie były więc obce założycielom dzisiejszej Korei Północnej.

Krytycy komunistycznego reżimu uważają jednak, że odprawiane w świątyniach w Pjongjangu nabożeństwa mogą okazać się grą pozorów władzy, która kreuje fałszywy obraz tolerancyjnego państwa - zauważa BBC.

Chrześcijaństwo w ograniczonym stopniu obecne jest także w życiu publicznym. Otwarty w 2010 r. Uniwersytet Nauki i Technologii w Pjongjangu został sfinansowany przez chrześcijan z USA i Korei Płd. Jawna ewangelizacja jest tam surowo zakazana, ale jej subtelniejsze formy były jak dotąd akceptowane; wolno było na przykład posługiwać się wersetami z Biblii jako przykładowymi treściami na zajęciach językowych. Uniwersytet reprezentuje jednak specyficzne, małe i odizolowane, środowisko.

Jeden z byłych wykładowców uczelni w wywiadzie dla BBC powiedział, że wielu pracowników Uniwersytetu to praktykujący chrześcijanie, z którymi reżim ma niepisaną umowę: sponsorzy gwarantują elitom nauczanie na najwyższym światowym poziomie, a w zamian reżim pozwala chrześcijanom swobodnie przebywać na terytorium Korei Północnej.

Wiele źródeł zajmuje sprzeczne stanowiska wobec sytuacji w Korei Północnej. Poplecznicy reżimu obecnego przywódcy Kim Dzong Una nie widzą żadnego zagrożenia dla społeczności chrześcijańskich, z kolei krytycy ustroju nieraz informowali o nadmiernie dramatycznych represjach chrześcijan, podając do opinii publicznej plotki jako fakty - pisze BBC.

Właśnie dlatego niemożliwe jest zweryfikowanie prawdziwości doniesień na temat wyjątkowo brutalnych metod walki północnokoreańskich władz z chrześcijanami. Niektóre organizacje chrześcijańskie podają, że "ich braci w wierze w Korei Północnej brutalnie się morduje, wykorzystuje jako króliki doświadczalne w testach broni biologicznej, wysyła do obozów śmierci, a także rozstrzeliwuje na oczach dzieci".

Niektóre źródła zajmują stanowisko neutralne, oceniając, że chrześcijanie napotykają na wiele trudności w Korei Północnej, ale toleruje się ich pod warunkiem, że nie prowadzą agitacji religijnej. Mogą wyznawać religię w zaciszu własnego domu, a wtedy nic im nie grozi - przypomina BBC.

Rząd w Pjongjangu krytycznie przygląda się zagranicznym misjonarzom. Trafiają oni do więzienia, skazywani są też na ciężkie roboty w obozach pracy. W styczniu bieżącego roku lider jednego z kanadyjskich Kościołów prezbiteriańskich pastor Hyeon Soo Lim został zatrzymany przez północnokoreańskie władze, gdy przyjechał z kolejną misją humanitarną.

Przez prawie dwadzieścia lat poprzedzających aresztowanie pastor wielokrotnie przyjeżdżał do Korei Płn., gdzie pomógł założyć hospicjum, sierociniec, dom opieki, organizował transporty odzieży i żywności. Jego działalność znacząco przyczyniła się do poprawy losu Koreańczyków.

Północnokoreańskie władze obawiają się, że chrześcijaństwo rozszerzy swoje wpływy - tak jak stało się to w Korei Płd. - i stanie się konkurencyjną wobec władzy ideologią. Trudno jest ocenić liczbę północnokoreańskich chrześcijan działających w ukryciu. Najwięcej niezatwierdzonych przez władzę wspólnot działa na północy kraju, w pobliżu granicy z Chinami.

Portal BBC zauważa dalej, że w ostatnim czasie mówi się o zagrożeniu życia chrześcijan głównie w kontekście działań zbrojnych na Bliskim Wschodzie, podczas gdy chrześcijaństwo zmaga się z olbrzymimi przeciwnościami także w innych rejonach świata, zwłaszcza w Korei Północnej.


Redakcja DEON.PL poleca:

GLOBALNA WOJNA Z CHRZEŚCIJANAMI

John L. Allen Jr.

Chrześcijanie są obecnie najbardziej prześladowaną grupą religijną na świecie. 80% wszystkich działań skierowanych przeciwko religii wymierzona jest właśnie w chrześcijan.

Prześladowania to nie tylko okrucieństwa, których dopuszcza się tzw. Państwo Islamskie w Syrii i Iraku.

Od Indii po Meksyk i od Nigerii po Białoruś chrześcijanie padają ofiarami represji władz państwowych, partyzantów, bojówek, narkotykowych bossów i organizacji przestępczych. W wielu miejscach ich wyłączną winą jest to, że jako jedyni bronią praw człowieka, troszczą się o najuboższych, sprzeciwiają się bezprawiu i wyzyskowi.

Globalna wojna z chrześcijanami to najbardziej aktualny obraz prześladowań dostępny w języku polskim.

John L. Allen Jr. jest najlepszym w historii korespondentem watykańskim piszącym w języku angielskim, jak ocenia go G. Weigel, autor biografii Jana Pawła II Świadek nadziei. Allen współpracuje z Boston Globe, portalem Crux oraz CNN. Opublikował dziewięć książek, w tym biografię papieża Benedykta XVI.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Korea Płn.: chrześcijaństwo zagrożeniem dla władz
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.