Szef austriackiego rządu, który przybył do Brukseli na poświęcony migracji miniszczyt, podkreślił, że w spotkaniu tym nie chodzi o polityczną przyszłość kanclerz Niemiec Angeli Merkel, od której jeden z koalicjantów, CSU, domaga się zaostrzenia przepisów migracyjnych bez konsultacji z partnerami w Unii Europejskiej.
"Dziś nie chodzi o wewnątrzniemiecki spór, choć oczywiście jako państwo sąsiednie życzylibyśmy sobie, by w Niemczech udało się znaleźć wspólną linię postepowania w rządzie. (Dziś) chodzi o to, co możemy zrobić na poziomie europejskim (...), by europejskie rozwiązanie (kryzysu migracyjnego) stało się możliwe" - powiedział Kurz. Jak dodał, Austria chętnie odegra w tym procesie rolę "budowniczego mostów".
W jego ocenie w polityce azylowej należy się skoncentrować na wspólnych celach, wśród których wskazał "ochronę granic zewnętrznych (UE) i wzmocnienie Frontexu". Przestrzegł przed "niekontrolowanym windowaniem oczekiwań" wobec miniszczytu.
Jak ocenia agencja APA, Kurz skrytykował też przewodniczącego Komisji Europejskiej Jean-Claude'a Junckera, który zwołał to nieformalne spotkanie. "Decyzje zapadają na Radzie (Europejskiej), gdy przy stole siedzą wszyscy. Nie powinniśmy przechodzić do (modelu) podejmowania decyzji w UE bez angażowania w to wszystkich 28 państw, bo to psuje krew" - podkreślił.
Kurz wyraził oczekiwanie, że "znaczące postępy" w polityce migracyjnej uda się osiągnąć w przyszłym tygodniu na szczycie unijnym w dniach 28-29 czerwca i najpóźniej 20 września, tj. na szczycie UE zorganizowanym już za prezydencji Austrii w Radzie UE; Wiedeń przejmie rotacyjne przewodnictwo w tej instytucji z początkiem lipca.
Skomentuj artykuł