Ławrow: nie wolno dzielić Ukrainy na kawałki

(fot. PAP/EPA/YURI KOCHETKOV)
PAP / ptt

Minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow oświadczył w środę, że jego kraj opowiada się za integralnością terytorialną Ukrainy. Oznajmił też, że w interesie Rosji nie leży rozrywanie Ukrainy na części, lecz zachowanie jej neutralnego statusu.

Ławrow mówił o tym wywiadzie dla trzech największych stacji radiowych w Rosji - Echo Moskwy, Goworit Moskwa i Sputnik. Pytania zadawali mu redaktorzy naczelni tych rozgłośni - Aleksiej Wieniediktow, Siergiej Dorenko i Margarita Simonjan.

Szef dyplomacji Rosji oznajmił, że Ukrainy nie można dzielić na kawałki. "Nie wolno pozwolić, by rozrywano ją na kawałki, a takie głosy rozlegają się w niektórych krajach Europy, które w wyniku II wojny światowej ustąpiły część swoich terytoriów obecnemu państwu ukraińskiemu" - powiedział Ławrow. Zapytany, czy chodzi o Polskę, odpowiedział: "Nie tylko".

Minister dodał, że "mieszkają tam i Polacy, i Rumuni, i Czesi, i Słowacy". "Aby Ukraina była stabilna; aby była przyjazna wobec nas, wobec Europy w żadnym wypadku nie wolno rozrywać jej na części" - wskazał.

DEON.PL POLECA

Oświadczył również, że w interesie Rosji leży nie rozrywanie Ukrainy na części, lecz zachowanie jej neutralnego statusu. "W naszych interesach nie leży rozrywanie Ukrainy na części. W naszym interesie jest zachowanie jej neutralności, przede wszystkim w sensie wojskowo-politycznym" - oznajmił.

Podkreślił, że integralność Ukrainy jest niezbędna dla zachowania pokoju i bezpieczeństwa w Europie. Według niego rozłam na Ukrainie doprowadzi do tego, że NATO będzie próbować skierować ten kraj przeciwko Rosji.

"Chcemy, by na Ukrainie panował pokój i spokój. Aby tak było, należy zachować Ukrainę jako integralne państwo" - powiedział Ławrow, zaznaczając, że władze w Kijowie muszą jednak wypełnić swoje zobowiązania, w tym przeprowadzić reformę konstytucyjną.

Ławrow oznajmił, że o ewentualnym przystąpieniu USA do "formatu normandzkiego", zajmującego się uregulowaniem konfliktu ukraińskiego, powinien decydować prezydent Francji Francois Hollande, który - jak zaznaczył - był inicjatorem tych rozmów. W ten sposób odniósł się do wypowiedzi ambasadora USA w Federacji Rosyjskiej Johna Teffta, który poprzedniego dnia zasugerował, że amerykański prezydent Barack Obama mógłby włączyć się do rozmów w "formacie normandzkim", jeśli zostanie zaproszony.

"Format normandzki został zainicjowany przez prezydenta Francji Francois Hollande'a, dlatego sprawa ta powinna być adresowana do niego" - powiedział. Szef dyplomacji rosyjskiej zarazem podkreślił, że Stany Zjednoczone mogłyby odegrać nieocenioną rolę w kwestii wypełniania porozumień mińskich.

"Porozumienia mińskie z 12 lutego są najlepszym, jak dotąd, kompromisem, co wszyscy przyznają. Czy dokument ten byłby taki, jeśli w procesie negocjacyjnym uczestniczyłby Barack Obama, tego nie wiem. A dokument jest dobry. Trzeba go koniecznie wypełniać. I tutaj Stany Zjednoczone mogą odegrać nieocenioną rolę" - zaznaczył.

Ławrow dodał, że "jeśli USA popierają wypełnienie w całości porozumień mińskich, to mają potężną dźwignię oddziaływania na stronę, która tych porozumień nie wypełnia".

"Format normandzki" tworzą Francja, Niemcy, Rosja i Ukraina. Pierwsze spotkanie przywódców tych czterech państw odbyło się w czerwcu 2014 roku w Normandii przy okazji 70. rocznicy lądowania aliantów.

Minister oświadczył też, że strategicznym celem USA jest przeszkodzenie rozwojowi partnerstwa Rosji z Unią Europejską, zwłaszcza z Niemcami. "Dla nich (USA) ważne jest, aby ktoś zawsze od nich był uzależniony. W wypadku kryzysu ukraińskiego - by nie pozwolić nam i UE pogłębić partnerstwa, a jeszcze lepiej odrzucić wstecz perspektywy takiego partnerstwa, zwłaszcza między Rosją i Niemcami" - powiedział.

Szef dyplomacji rosyjskiej podkreślił, że nie ma żadnych wątpliwości, że jest to strategicznym celem Stanów Zjednoczonych. "To nie są moje domysły. Mam źródła, którym ufam" - podkreślił.

Ławrow zauważył, że "doszło już do tego, że w jednym z państw wschodnioeuropejskich, które wyzwalała Armia Czerwona, amerykańscy emisariusze domagają się od rządu przyspieszenia demontażu pomników bohaterom II wojny światowej". Minister odmówił sprecyzowania, którego konkretnie kraju to dotyczy.

Zapytany, czy partnerstwo Rosji i Niemiec, o którym mówił, oznacza, że Polska znów będzie dzielona, minister odparł, że "otwarte partnerstwo Rosji i Niemiec jest potrzebne, nie po to, aby znów dzielić ziemie i terytoria, lecz po to, by potrząsnąć Unią Europejską; by w Unii Europejskiej gorę wzięła linia obrony własnych interesów, interesów państw, które ją tworzą; by nie oddawano polityki UE w ręce polityków, którzy wykonują polecenia zza oceanu".

Odpowiadając na inne z pytań, minister spraw zagranicznych Rosji nie wykluczył amnestionowania ukraińskiej pilotki Nadii Sawczenko, przetrzymywanej w jednym z moskiewskich aresztów śledczych pod zarzutem udziału w zabójstwie dwóch rosyjskich dziennikarzy pod Ługańskiem, w strefie konfliktu na wschodzie Ukrainy.

Ukraińska lotniczka nie przyznaje się do winy i twierdzi - tak samo jak władze w Kijowie - że separatyści uprowadzili ją do Rosji. W październiku 2014 roku 33-letnia Sawczenko została wybrana na deputowaną do Rady Najwyższej Ukrainy, a następnie włączona do delegacji tego kraju w Zgromadzeniu Parlamentarnym Rady Europy.

Ławrow zauważył, że Sawczenko została aresztowana pod zarzutem popełnienia ciężkiego przestępstwa. Zdaniem ministra w jej przypadku można ewentualnie mówić o zastosowaniu amnestii, przewidzianej w porozumieniach mińskich. "Wszelako, aby amnestionować człowieka, trzeba najpierw doprowadzić sprawę do sądu. To sąd powinien podjąć decyzję. Jeśli sąd uzna ją za winną, to wówczas zapewne będzie ona podlegać amnestii" - wskazał.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Ławrow: nie wolno dzielić Ukrainy na kawałki
Komentarze (20)
MR
Maciej Roszkowski
26 kwietnia 2015, 20:08
Proszę Państwa, ostrożnie otwierajmy śmietniki i toalety, bo wyskoczy  ~kopia
26 kwietnia 2015, 20:10
A ustaliłeś czyja to kopia? ;-)
K
kopia
24 kwietnia 2015, 07:57
 W Warszawie jest siedziba Związku banderowców w Polsce, zwanym Związkiem Ukraińców Kieruje nim Petro Tyma - zwolennik Bandery. W redakcji gazety ukraińskiej "Nasze słowo" -z siedziba w Warszawie, siedzą dyżurni historycy i oni wchodzą na wszystkie dyskusje, przedstawiają się jako Polacy i opluwają zarówno Polskę jak i Rosję. Dlatego na forum jest tyle wrogich komentarzy na temat Rosji, bo robią to nacjonaliści ukraińscy z "Naszego słowa", znający dobrze język polski i historię stosunków w Europie. Nie dyskutujcie z tą banderowską dziczą, a opisujcie znane Wam ich zbrodnie, N I E N A W I D Z Ą tego, i po tym poznacie banderowca, którego przodków nie wykopano podczas Akcji Wisła, lecz przeniesiono z lepianek, do murowanych domów. Dzisiaj nie ma oprócz Litwinów bardziej zajadłych wrogów wszystkiego co Polskie niż mniejszość ukraińska w Polsce, marzą o tym, by Polskę wkręcić w wojnę z Rosją, będa wtedy mogli sięgnąc po “etnicznie ukraińskie” ziemie, które sa w obecnych granicach Polski, a których sie dopomina Prawy Sektor i inni ukraińscy nacjonaliści, co najciekawsze... POPIERANI przez naszych polskojęzycznych polityków, których czas najwyższy W Y M I E N I Ć. KOPIOWAĆ TEN TEKST I WKLEJAĆ GDZIE SIE DA, bo ogłupianie Polaków przez naszych polityków “przyjaźnią” z banderowcami musi sie skończyć, bo inaczej bedzie powtórka z Wołynia. 
X
X-15
22 kwietnia 2015, 19:47
Kto w takim razie zdaniem pana Ławrowa oderwał od Ukrainy kawalek zwany Krymem?
T
twingo
22 kwietnia 2015, 20:15
Krym był od zawsze rosyjski. Pijany Chruszczow go podarował ale Ukraińskiej Republice Radzieckiej.Putin tylko zabrał to,co Rosji należało i co powinno należeć. Gdyby tego nie zrobił,to do dziś Krym byłby już amerykańską bazą wypadową na Rosję.
G
gimzaj
22 kwietnia 2015, 22:47
Słabo u ciebie z wiedzą historyczną, ale i z logiką - sprawdź co to znaczy "zasze".
L
leszek
22 kwietnia 2015, 14:19
To są teksty obliczone na użytek wewnętrzny, na świecie Siergiej Ławrow, podobnie jak jego szef, nie są autorytetami dla nikogo. Raczej smutny przykład, jaką sieczką kremlowska propaganda karmi swoich słuchaczy. Widać wyraźnie jaką pogardę żywią bojarzy z Kremla dla swoich poddanych, uważając ich wyraźnie za stado baranów które łykną każdą bzdurę.
A
akihel
22 kwietnia 2015, 14:29
Rosjanie wierzą swoim ,,bojarom'' , bo wszyscy oni chcą żyć w tradycji i wierze swoich przodków i ani myślą przyjmować zdziczałej ,,demokracji'' masońskiej,obłąkańczej dewiacji gender i nie pozwolą narzucić sobie czegoś,co nie jest ich.
L
leszek
22 kwietnia 2015, 14:51
Pytanie co kto rozumie pod pojęciem "Rosjan", bo ci których znam, to najnormalniejsi ludzie na świecie. Tylko że Rosja to kraj, gdzie się morduje przeciwników politycznych, tłumi wolność prasy, likwiduje i represjonuje niezależne organizacje. Więc Putin z bojarami słyszy to co chce słyszeć, bo mający inne poglądy albo siedzą cicho ze strachu, ale emigrują, albo narzekają na Syberii czy w więzieniu, ale przez druty czy kraty to słabo ich słychać.
B
Bus Stop
22 kwietnia 2015, 15:38
  Hm,  ...  to  co  powiesz  o  Ukrainie,  "gdzie  się  morduje przeciwników politycznych, tłumi  wolność  prasy, likwiduje i represjonuje niezalezne organizacje", a ponadto  prowadzi  się  politykę  wielbącą  nacjonalizm  w najgorszej  postaci  ( OUN - UPA, SS- Galizien),  zbrodniarzy  ogłasza  sie  bohaterami  narodowymi ;  gdzie  rządzą  oligarchowie, a  ludzie  cierpią  nędzę i  prześladowania
L
leszek
22 kwietnia 2015, 16:26
Zwróć się do swoich przełożonych na Kremlu po dokładniejsze instrukcje, bo takie samodzielne obszczekiwanie wyraźnie słabo ci wychodzi.
BS
Bus Stop
22 kwietnia 2015, 16:35
  Nie  mam przełożonych na Kremlu, ale  dziękuję  za  chamską odpowiedż 
L
liorf
22 kwietnia 2015, 17:43
Ale dałeś sobie mediom wyprać móżdżek,skoro piszesz takie brednie...
22 kwietnia 2015, 17:43
No tak. Może być nawet i tak, że będąc w stanie permanentnej hipnozy piszesz to, co piszesz myśląc, że piszesz to sam od siebie. Tak może być...
22 kwietnia 2015, 17:47
To smutne, że obywatele FR to łykną ale niestety oni to łykną. Po tej stronie granicy szkoda w ogóle podnosić temat cynizmu Ławrowa.
P
Prawda
22 kwietnia 2015, 18:23
Prawda w oczy kole.
M
Mimi
22 kwietnia 2015, 22:53
Możesz zmieniać nicki, ale wiemy, że jesteś tym samym nudziarzem "od wypranych przez media móżdżków", który ogląda tylko rosyjskojęzyczną TV.
L
lityk
22 kwietnia 2015, 13:57
Każdy kto śledzi politykę i zna się cokolwiek na niej,ten wie,że Ławrow ma  rację. Z pewnością prezydent Stanów tak samo powiedziałby o Rosji,gdyby ta wtrącała się w sprawy między USA a np.Kanadą.
AT
Andrzej Tracz
22 kwietnia 2015, 13:43
Jak zawsze głębia umysłu i wypowiedzi ministra Ławrowa jest niedościgła. I tak sobie myślę, że źródła o którym Pan ministwer wspomina to Jazmig i jego klony.
B
blur
22 kwietnia 2015, 13:42
To żadna tajemnica - UE działa w myśl doktryny europeizacji Europy i strategicznego partnerstwa z Rosją a US torpeduje te poczynania by w polityce europejskiej zająć dominującą pozycję. Abecadło polityki międzynarodowej.