Małgorzata Dydek nie żyje. Miała 37 lat

(fot. PAP/Stefan Kraszewski)
PAP / drr

Jedna z najlepszych koszykarek w historii reprezentacji Polski Małgorzata Dydek nie żyje. Zmarła w szpitalu w Brisbane - poinformowała w piątek rano PAP siostra koszykarki Katarzyna Dydek. Od tygodnia przebywała w śpiączce, była w czwartym miesiącu ciąży.

- Małgosia odeszła od nas o godz. 5.30 czasu australijskiego. Do końca była przy niej mama, siostra Marta i mąż David. Małgosia nie była w stanie samodzielnie oddychać - powiedziała jej siostra Katarzyna. - Bardzo proszę media o uszanowanie tej tragedii i o to, by nie naruszano naszej prywatności - zaapelowała.

Rodzina nie podjęła jeszcze decyzji, gdzie zostanie pochowana. Prawdopodobnie będzie to w Brisbane.

Zespół Northside Wizards z Brisbane wydał oświadczenie na swojej stronie internetowej. "Margo, zostaniesz na zawsze w naszych sercach. Z najgłębszym smutkiem informujemy o śmierci Margo Dydek. Margo miała atak serca ponad tydzień temu i odeszła w piątek 27 maja, w spokoju i otoczona swoją rodziną. Byłaś kochaną częścią naszej wspólnoty i zawsze będzie Cię brakować. Łączymy się w żalu z twoją rodziną, mężem Davidem i wspaniałymi synkami" - napisano.

Dydek miała 37 lat; urodziny obchodziła 28 kwietnia. Mierząca 214 cm, uznawana była za najwyższą koszykarkę świata i jedną z najbardziej znanych na świecie; grała w najlepszych klubach w Europie oraz w amerykańskiej lidze WNBA.

Przez polskich kibiców nazywana "Ptysiem", wygrywała plebiscyty na najlepszą zawodniczkę Europy.

19 maja Dydek miała atak serca, straciła przytomność w swoim domu w Brisbane, gdzie po zakończeniu kariery sportowej mieszkała z mężem i dwójką dzieci. Pierwsza próba wybudzenia byłej złotej medalistki ME, podjęta kilkanaście godzin po wypadku, nie powiodła się. Koszykarka miała arytmię serca.

Dydek w Australii mieszkała od kilku lat. Osierociła dwóch synów. Była czołową zawodniczką reprezentacji Polski, która w 1999 roku w Katowicach zdobyła mistrzostwo Europy. Grała z sukcesami w zawodowej lidze amerykańskiej WNBA i w Europie, między innymi w Hiszpanii i Rosji. Karierę zakończyła w barwach Los Angeles Sparks w 2008 roku.

Bliska przyjaciółka zmarłej w piątek w szpitalu w Brisbane Małgorzaty Dydek - Beata Krupska-Tyszkiewicz podkreśla, że ludzie cenili "Ptysia" nie tylko jako znakomitą koszykarkę, ale przede wszystkim wspaniałego człowieka.

- Kochała ludzi i ludzie ją kochali. Zawsze była pełna energii, pozytywnie myślała o świecie i ludziach. Niesamowity człowiek. Gdy ktoś potrzebował pomocy pierwsza wyciągała rękę, podpowiadała: zobacz to, sprawdź to. Podtrzymywała na duchu. Mówiła, że zawsze zdarzają się cuda... Kilka dni przed wypadkiem rozmawiałyśmy długo przez skype'a. Była taka optymistyczna, w świetnej formie. Po prostu czułam, że jest szczęśliwa, spełnia się w roli mamy znakomicie. Miała cudowny, taki zaraźliwy śmiech. Uwielbiała robić znajomym psikusy - powiedziała Krupska-Tyszkiewicz.

Najwyższa na świecie koszykarka miała przezwisko "Ptyś". Od ciastek. - Przepadała za słodyczami, a szczególnie ptysiami. Mogła je jeść bez końca - dodała.

Przyjaźń Dydek - najwyższej koszykarki świata z Krupską-Tyszkiewicz, najmniejszą zawodniczką Olimpii Poznań i reprezentacji Polski (166 cm wzrostu) trwała 20 lat. Dydek była matką chrzestną córki Krupskiej-Tyszkiewicz.

- Na początku znajomości, przyjaźni, byłam nawet zazdrosna, że wszyscy zwracali uwagę przede wszystkim na nią. Nigdy nie dawała odczuć, nie tylko mnie, że jest świetną zawodniczką, gwiazdą. Szybko jednak zrozumiałam, że Małgosia zupełnie nie pasuje do portretu gwiazdy. Nie potrafiła nikomu odmówić. Zawsze była uśmiechnięta. Za to kochali ją wszyscy. Dostałam od niej takie serduszko kryształowe. Nosiłam je cały czas od chwili, gdy dowiedziałam się, że jest w szpitalu. Jest dla mnie wielką pamiątką - dodała.

Małgorzata zagrała w ponad 130 meczach reprezentacji Polski (1992-2003), z którą w 1999 roku osiągnęła największy sukces zdobywając mistrzostwo Europy. Została wówczas wybrana do pierwszej piątki turnieju i była najskuteczniejszą zawodniczką ME (154 pkt).

O swoim osiągnięciu powiedziała po zdobyciu złota: "Robię to, co do mnie należy. Wcale nie czuję się gwiazdą, czy najlepszą koszykarką Europy". Cała Małgosia, skromna, nie potrafiąca odmówić dziennikarzowi wywiadu.

Wystąpiła na igrzyskach w Sydney (2000). Wybrana z numerem 1 draftu przez Utah Starzz w 1998. Grała w amerykańskiej zawodowej lidze koszykarek przez 10 lat (San Antonio, Connecticut), kończąc karierę w Los Angeles Sparks w 2008 r. Do niej należy rekord wszech czasów ligi w liczbie bloków (877) i średniej zablokowanych rzutów (2,72 w meczu). Była także siódma w klasyfikacji wszech czasów w klasyfikacji zbiórek (2143).

Urodzona 28 kwietnia 1974 w Warszawie, córka (druga z kolei) Jana Stanisława i Marianny. Najwyższa koszykarka świata (214 cm). Absolwentka klasy sportowej Liceum Ogólnokształcącego w Wołominie, studentka Wyższej Szkoły WF i Sportu w Sopocie.

Karierę rozpoczynała w Huraganie Wołomin. Pierwszym trenerem, który zaprowadził 12-latkę na trening koszykówki był Ryszard Zahn. Na wysoką dziewczynkę zwrócił uwagę trener Tomasz Herkt i zaproponował przejście do poznańskiej Olimpii. Trafiła tam razem ze starszą siostrą Katarzyną.

Pierwsze lata zawodowej koszykówki były dla niej trudne - myślała nawet o porzuceniu treningów. Momentem przełomowym był występ w MŚ juniorek w Seulu w 1993 roku, gdzie Polska wywalczyła brązowy medal, a Dydek była jej czołową zawodniczką.

Z ekipą z Poznania zdobyła Puchar Ronchetti w 1993 roku, a w następnym sezonie 3. miejsce w rozgrywkach Pucharu Klubowuch Mistrzyń Europy (obecnie Euroliga). Występowała we francuskim USO Valenciennes (1995-1996), hiszpańskim Pool Getafe Madryt (1996-1998) i ROS Casares Walencja (2007-2008), Focie Porta/Polpharma Gdynia (1999-2005) i UMMC Jekaterynburg (2006-2007). Była siedmiokrotną mistrzynią Polski (1993, 1994, 1999-2003 z Gdynią). czterokrotnie zdobywała wicemistrzostwo Euroligi koszykarek (1998 z Pool Getafe, 2002 i 2004 r. z Lotosem Gdynia, 2006 z ROS Casares Walencja).

W 1999 roku uznano ją najlepszą zawodniczką Europy w plebiscycie włoskiej La Gazzetta dello Sport. Po ukończeniu kariery w 2008 pracowała jako trener młodzieży w klubie Northside Wizards z Brisbane.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Małgorzata Dydek nie żyje. Miała 37 lat
Komentarze (9)
M
monica
30 maja 2011, 00:15
Ale naprawde i szkoda nie żyję że małgosia ma swoje dziecko biedne z rodzina bardzo i opiekuję do ojcze w austria.
LM
liczba mnoga
27 maja 2011, 14:47
Wieczne odpoczywanie racz Jej dać Panie! ... nie Jej, tylko Im... nienarodzone też zmarło czy nie? (') (')
K
Krzysztof
27 maja 2011, 14:05
Niech odpoczywa w spokoju... A tak na marginesie, czemu to tak wczesnie sportowcy "odchodzą"...Sport to zdrowie - mawialo się kiedyś... 
27 maja 2011, 13:13
[*]
27 maja 2011, 10:39
Niech Bóg ją przyjmie do siebie i da pociechę jej bliskim. +
Bogusław Płoszajczak
27 maja 2011, 09:21
Wieczne odpoczywanie racz Jej dać Panie!
27 maja 2011, 08:57
Amen
O
olek
27 maja 2011, 08:15
 Espaniały sportowiec ,wspaniała osobowość.Duża strata.Wieczny odpoczynek racz jej dać Panie
[
[*]
27 maja 2011, 08:04
 [*]