Migranci wciąż napływają do Europy Zachodniej
Szlak bałkański wciąż jest oblegany przez migrantów z Bliskiego Wschodu, Azji i Afryki, których tysiące każdego dnia chce dotrzeć do bogatych krajów Unii Europejskiej.
Według austriackiej policji ostatniej nocy granicę węgiersko-austriacką przekroczyło ok. 4,5 tys. uchodźców. To jedna z wyższych liczb odnotowanych w ciągu ostatniego tygodnia - ocenia AFP.
W czwartek na granicach austriackich pojawiło się ogółem ok. 7,5 tys. migrantów, choć spodziewano się 10 tysięcy. Większość kontynuuje podróż w kierunku Niemiec.
Napływ uchodźców na Węgry w czwartek to ponad 8 tys. osób, a więc nieco mniej w porównaniu do zarejestrowanej w środę rekordowej liczby ponad 10 tys. migrantów - poinformowała węgierska policja. Z powodu zamknięcia 15 września granicy węgiersko-serbskiej przybywają oni prawie wyłącznie od strony Chorwacji.
Władze w Zagrzebiu ogłosiły w piątek, że dzień wcześniej przybyło do Chorwacji 8,5 tys. migrantów, co w sumie daje 55 tys. uciekinierów, którzy przedostali się do kraju od połowy września.
Napływ uchodźców nie ustaje także na przejściach między Macedonią i Grecją, gdzie dziennie zjawia się 3-4 tys. osób, które następnie podążają w kierunku Serbii. Serbski Czerwony Krzyż odnotował także wzrost liczby migrantów przybywających z Bułgarii, choć to rzadziej wybierana przez uchodźców trasa.
We wtorek w głosowaniu ministrów spraw wewnętrznych państw UE większością głosów przyjęto propozycję Komisji Europejskiej w sprawie rozlokowania 120 tys. migrantów w krajach Unii. Przeciw tym planom głosowały Węgry, Czechy, Rumunia i Słowacja.
Skomentuj artykuł