Ministrowie obrony państw NATO o Ukrainie
(fot. Utenriksdept / Foter / CC BY-ND)
PAP / kn
Kryzys polityczny na Ukrainie zdominuje rozpoczynające się w środę spotkanie ministrów obrony krajów NATO. Ministrowie będą się zastanawiać, w jaki sposób wspierać demokratyczne przemiany na Ukrainie, by podtrzymać partnerstwo Sojuszu z Kijowem.
Komisja NATO-Ukraina zbierze się w czwartek - drugiego dnia ministerialnego spotkania.
Jak poinformowała rzeczniczka Sojuszu Oana Lungescu, w planach dwudniowego spotkania, które poświęcone będzie także m.in. misji NATO w Afganistanie i sytuacji Sojuszu po jej zakończeniu, pierwotnie nie było tematu sytuacji na Ukrainie. Jednak - jak dodała - w związku z ostatnimi wydarzeniami w Kijowie temat Ukrainy znalazł się w agendzie brukselskiego spotkania.
"Wszyscy wiemy i zdajemy sobie sprawę, że jest to polityczny kryzys, który wymaga politycznych rozwiązań. Sojusz Północnoatlantycki w pełni respektuje prawo obywateli Ukrainy do własnych decyzji. Jest dla nas jasne, że niepodległość i stabilność Ukrainy, wraz z poszanowaniem praw człowieka i zasad państwa prawa, to podstawa silnego partnerstwa z Ukrainą" - powiedziała Lungescu.
Ministrowie obrony państw NATO podczas spotkania będą m.in. analizować obecną sytuację na Ukrainie i zastanawiać się, jak kontynuować współpracę i jak wspierać demokratyczne przemiany w tym kraju.
Rzeczniczka NATO przekazała także, że w najbliższych dniach nie jest planowane żadne spotkania Rady NATO-Rosja, choć - jak podkreśliła - sytuacja na Ukrainie jest wciąż bardzo dynamiczna.
Jak dodała, sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasmussen z zadowoleniem przyjął oświadczenie ukraińskiej armii, która ogłosiła, że nie będzie angażowała się w konflikt polityczny na Ukrainie. Przypomniała, że był to jeden z postulatów, jaki Rasmussen skierował kilka dni temu do władz w Kijowie.
Nieoficjalnie dyplomaci z NATO nie potwierdzają, czy ministrowie podczas spotkania w Brukseli będą przygotowywać scenariusze na wypadek pogorszenia się sytuacji za wschodnią granicą Polski lub ewentualnego wprowadzenia przez Rosję wojsk na terytorium Ukrainy. Przyznają jednak, że jest mało prawdopodobne, aby w najbliższych dniach w Brukseli zapadły jakieś konkretne decyzje związane z zaangażowaniem się Sojuszu w konflikt na Ukrainie.
Doradczyni prezydenta USA ds. bezpieczeństwa narodowego Susan Rice powiedziała w niedzielę w wywiadzie dla NBC, że byłoby to "bardzo poważnym błędem", gdyby Rosja wysłała wojska na Ukrainę. Dodała, że podział terytorialny tego kraju nie leży w niczyim interesie.
Do poszanowania integralności terytorialnej Ukrainy wzywali w ostatnich dniach prezydenta Rosji Władimira Putina m.in. kanclerz Niemiec Angela Merkel oraz prezydent Francji Francois Hollande.
Merkel i Putin - jak poinformowało w niedzielę biuro prasowe kanclerz Niemiec - podczas rozmowy telefonicznej zgodzili się co do tego, że zachowana musi zostać "integralność terytorialna" Ukrainy.
Z kolei Hollande, który rozmawiał w poniedziałek z Putinem, przekonywał, że integralność terytorialna Ukrainy musi zostać zachowana, a kraj powinien przejść "pokojową transformację". Dodał, że należy zrobić wszystko, aby wspomóc finansowo ten kraj w bardzo trudnym dla niego okresie, co ułatwi jego modernizację gospodarczą.
Premier Rosji Dmitrij Miedwiediew ocenił w poniedziałek, że uznanie przez niektóre kraje nowych władz na Ukrainie to "aberracja".
Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Skomentuj artykuł