"Modlę się o to, aby Izrael wybrał pokój"
Palestyński negocjator Saeb Erekat oświadczył w środę, że władze Autonomii Palestyńskiej nie wznowią negocjacji pokojowych z Izraelem dopóki Izrael kontynuuje kolonizowanie ziem palestyńskich na Zachodnim Brzegu.
Państwo Izrael "musi wybierać między osiedlami a pokojem. Modlę się o to, aby wybrało pokój" – powiedział szef Wydziału Negocjacji Organizacji Wyzwolenia Palestyny (OWP) na konferencji prasowej w Ramallah.
– Nie możemy negocjować dla samych negocjacji – dodał Erekat, podkreślając, że główną przeszkodą na drodze do wznowienia procesu pokojowego jest nieustanne rozbudowywanie osiedli żydowskich na Zachodnim Brzegu i we wschodniej Jerozolimie.
Polityk OWP nie podjął tematu polemiki, jaką wywołało poparcie sekretarz stanu USA Hillary Clinton wobec izraelskiej propozycji ewentualnego częściowego tylko zamrożenia budowy osiedli z wyłączeniem będących już w budowie 3.000 domów mieszkalnych i budynków publicznych.
– Sądzimy, że jeśli Izraelczycy zaprzestaną rozbudowy osiedli, łącznie z rozbudową "podyktowaną potrzebami naturalnego rozwoju już istniejących" (izraelska formuła uzasadniająca konieczność kontynuowania prac budowlanych w osiedlach), będzie to dobry początek, który zapewni procesowi pokojowemu wiarygodność – oświadczył Erekat.
Pani Clinton powiedziała w środę, po przybyciu do Kairu, że negocjacje izraelsko-palestyńskie powinny "objąć wszystkie kwestie", a zwłaszcza związane z Jerozolimą. W związku z tym Erekat przypomniał, że aneksja Jerozolimy dokonana przez Izrael w czerwcu 1967 roku nie została uznana przez wspólnotę międzynarodową, a tam właśnie znajduje się 37 proc. żydowskich kolonii na terytoriach palestyńskich.
W wyniku wojny sześciodniowej w czerwcu 1967 roku Izrael, który zajął wschodnią Jerozolimę, rozszerzył jej obszar z 6,4 km kw do 70 km kw, włączając do niej tereny sięgające niemal Betlejem i Ramallah.
Skomentuj artykuł