Niemcy: Kurdowie demonstrowali w Kolonii przeciwko Erdoganowi

(fot. PAP/EPA/FRANZISKA KRAUFMANN)
PAP / jp

Blisko siedem tysięcy Kurdów protestowało w sobotę w Kolonii przeciwko represjom stosowanym przez prezydenta Turcji Recepa Tayyipa Erdogana wobec prokurdyjskich polityków i dziennikarzy. Demonstracja przebiegła bez większych incydentów.

Uczestnicy demonstracji przeszli przez centrum Kolonii, skandując "Erdogan - terrorysta" i "Erdogan - faszysta". Protestujący nieśli transparenty z napisem "Powstrzymać dyktaturę Erdogana".

Podczas wiecu mówcy wzywali rodaków do oporu i zarzucali władzom niemieckim, że wspierają "terrorystyczny reżim" w Turcji.

Rzeczniczka organizacji zrzeszającej stowarzyszenia kurdyjskie na terenie Niemiec, Dersim Dagdeviren, zaapelowała do niemieckich polityków o nałożenie na Turcję sankcji.

Przewodniczący niemieckiej partii Lewica Bernd Riexinger wezwał do zawieszenia negocjacji o przystąpieniu Turcji do Unii Europejskiej.

Mniejsze demonstracje odbyły się też w Stuttgarcie, Bremie i Hamburgu.

Media szacują, że w Niemczech mieszka około 1 mln Kurdów.

Władze tureckie formalnie aresztowały w piątek siedmiu spośród 12 prokurdyjskich deputowanych zatrzymanych w nocy z czwartku na piątek, w tym dwoje współprzewodniczących Ludowej Partii Demokratycznej (HDP). Trzech deputowanych tej partii wyszło na wolność.

HDP to druga co do wielkości siła opozycyjna w tureckim parlamencie. W nocy z czwartku na piątek turecka policja przeprowadziła obławy na domy liderów i deputowanych tego ugrupowania. Zostali zatrzymani w ramach śledztwa dotyczącego rzekomych powiązań HDP z nielegalną Partią Pracujących Kurdystanu (PKK), czyli kurdyjską partyzantką. Władze Turcji uważają PKK za organizację terrorystyczną.

Prezydent Turcji i rządząca Partia Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP), której jest założycielem, oskarżają lewicową HDP o to, że jest polityczną odnogą PKK. HDP podkreśla, że sprzeciwia się przemocy i chce pokojowego rozwiązania konfliktu kurdyjskiego.

Do sytuacji w Turcji odniósł się też prezydent Niemiec Joachim Gauck. Prezydent powiedział w wywiadzie dla najnowszego wydania "Spiegla", że wydarzenia w Turcji oznaczają "eskalację, wobec której Europejczykom nie wolno milczeć". "Czy to ostateczne zejście Turcji z drogi do Europy?" - pyta w wywiadzie Gauck. Wykorzystując próbę puczu do likwidacji wolności prasy i instrumentalizując wymiar sprawiedliwości, władze naruszają fundamenty państwa prawa - ostrzegł Gauck.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Niemcy: Kurdowie demonstrowali w Kolonii przeciwko Erdoganowi
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.