Nigdzie nie jest bezpiecznie, w Polsce też
Atak terrorystyczny w spokojnej dotychczas Norwegii dowodzi, że nie ma dziś krajów uodpornionych na tę plagę, co dotyczy też Polski - uważa ekspert ds. terroryzmu z waszyngtońskiego Potomac Institute, Jonah Alexander.
- Norwegia była symbolem neutralności i aktywnej dyplomacji na Bliskim Wschodzie, a jednak stała się celem ataku. Pokazuje to, że obecnie żaden region, żaden kraj, nie jest bezpieczny, wolny od groźby terroryzmu. Nawet Polska, bo przecież jesteście zaangażowani w operację NATO w Afganistanie - powiedział doktor Alexander, były dyrektor programu studiów nad terroryzmem na Uniwersytecie Waszyngtona w stolicy USA i na innych uczelniach.
- Nie powinniśmy być zaskoczeni tym atakiem. Od lat 70. w Norwegii i innych krajach skandynawskich działają grupy skrajnej prawicy, które początkowo brały udział w wyborach, ale przegrywały je. Sfrustrowane porażkami, weszły na drogę przemocy. W Norwegii zdarzały się już z ich strony izolowane ataki na imigrantów - powiedział ekspert Potomac Institute.
- Grupy te wzorują się ostatnio na ekstremistach islamskich. Al-Kaida jest dla nich inspiracją - dodał.
Norwegia jest członkiem NATO, ale określa się ją czasem jako kraj neutralny, gdyż nie należy do Unii Europejskiej.
Słowa Alexandra na temat aktywności dyplomatycznej Norwegii na Bliskim Wschodzie odnosiły się do apelu premiera Jensa Stoltenberga do Izraela o otwarcie granicy ze Strefą Gazy i do Palestyńczyków o utworzenie rządu jedności narodowej z udziałem umiarkowanego Fatahu i radykalnego Hamasu.
Skomentuj artykuł