Nowy atak zimy na wschodnim wybrzeżu USA

(fot. PAP/EPA/MICHAEL REYNOLDS)
PAP / mik

Po rekordowej śnieżycy w weekend, w środę znowu całe północno-wschodnie wybrzeże USA ogarnęła zamieć śnieżna, która sparaliżowała życie w Waszyngtonie i innych miastach.

Śnieżycy w środę towarzyszą silne wiatry, co powoduje, że widoczność na zasypanych drogach jest bardzo ograniczona i jazda samochodem skrajnie niebezpieczna. Władze wzywają przez radio, aby nie wyjeżdżać samochodem, "chyba że się koniecznie musi".

DEON.PL POLECA



Największym problemem są jednak nieodśnieżone lub tylko częściowo odśnieżone drogi i ulice, poza autostradami i głównymi arteriami. Wielu mieszkańców skarży się, że w okolicy nie pojawił się żaden pług śnieżny.

Od poniedziałku zamknięte są wszystkie szkoły, wiele sklepów i zakładów usługowych. Poczta doręcza listy raz na kilka dni. Kursuje tylko część autobusów, a metro jedynie na odcinkach podziemnych - co oznacza, że nie można nim dojechać na dalekie przedmieścia, gdzie linie biegną nad ziemią.

W środę odwołano prawie wszystkie loty z i do Waszyngtonu i część pociągów dalekobieżnych.

Od początku tygodnia nie pracuje administracja federalna w Waszyngtonie. Odwołano prawie wszystkie przesłuchania i spotkania w Kongresie.

DEON.PL POLECA


Podobnie dramatyczna sytuacja istnieje w Nowym Jorku, Baltimore i Filadelfii. Zamknięto tam szkoły, a władze wzywają do nieużywania samochodów.

Fatalne warunki na drogach powodują zwiększoną liczbę wypadków. Trzy śmiertelne wypadki spowodowane śnieżycą zanotowano w stanie Michigan.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Nowy atak zimy na wschodnim wybrzeżu USA
Komentarze (1)
S
synoptyk
10 lutego 2010, 18:35
Doprawdy, nie da się już wytrzymać z tym globalnym ociepleniem.