Nowy rząd Camerona ze starymi ministrami?
Brytyjski premier David Cameron wyraźnie zasygnalizował w piątek wolę kontynuacji politycznej, pozostawiając dotychczasowych ministrów na czele czterech kluczowych resortów - finansów, spraw wewnętrznych, spraw zagranicznych i obrony.
Swoje teki zachowali kolejno: George Osborne, Theresa May, Philip Hammond i Michael Fallon. Osborne'owi przypadł także honorowy tytuł Pierwszego Sekretarza Stanu, czyli drugiej osoby w rządzie po Cameronie.
Po wyborczym zwycięstwie Cameron powiedział, że zamierza kontynuować politykę oszczędności w celu przywrócenia równowagi finansów publicznych.
W czasie pierwszej kadencji Osborne nadzorował wychodzenie brytyjskiej gospodarki z kryzysu finansowego - proces, który początkowo był powolny, ale nabrał tempa w latach 2013-2014. Zmniejszył ponadto o połowę brytyjski deficyt budżetowy, choć nie udało mu się zlikwidować go całkowicie.
Osborne z jednego z najbardziej niepopularnych brytyjskich polityków przeistoczył się w potencjalnego kandydata do sukcesji po Cameronie, który zapowiedział, że nie będzie starał się o trzecią kadencję szefa rządu w 2020 roku. Wśród możliwych następców wymieniana jest także Theresa May.
Hammond, który resortem spraw zagranicznych kieruje od lipca 2014 roku, będzie zapewne odgrywał kluczową rolę w planowanych przez Camerona renegocjacjach brytyjskich związków z UE przed zapowiadanym na 2017 rok referendum w sprawie członkostwa.
Po przeliczeniu głosów ze wszystkich 650 okręgów wyborczych w Wielkiej Brytanii poinformowano w piątek, że Partia Konserwatywna Camerona zdobyła absolutną większość 331 mandatów w parlamencie.
Skomentuj artykuł