O przyszłości Syrii powinni decydować Syryjczycy

(fot. EPA/Youssef Badawi)
PAP / drr

Przyszłość prezydenta Syrii Baszara el-Asada powinna być uzależniona wyłącznie od "samych Syryjczyków" w następstwie negocjacji między władzą a opozycją - oświadczył w środę szef rosyjskiego MSZ Siergiej Ławrow, który dzień wcześniej odwiedził Damaszek.

Ławrow nie odpowiedział wprost na pytanie dziennikarza, czy omawiał z Asadem ewentualność jego odejścia od władzy. Oświadczył jedynie, że rozwój sytuacji w Syrii powinien być "rezultatem porozumienia między samymi Syryjczykami, będącym do przyjęcia dla wszystkich Syryjczyków".

DEON.PL POLECA

- Poprzemy wszelkie inicjatywy na rzecz stworzenia warunków dla dialogu wewnątrzsyryjskiego - wskazał, dodając, że to samo powinna uczynić "wspólnota międzynarodowa, świat arabski, Europa, Stany Zjednoczone i inne regiony".

Szef rosyjskiej dyplomacji skrytykował też falę odwołań na konsultacje ambasadorów w Syrii przez kraje Zachodu i Zatoki Perskiej. - Nie sądzę, by odwołanie ambasadorów stwarzało warunki sprzyjające wdrożeniu inicjatywy Ligi Arabskiej - zaznaczył. Dodał, że ta "logika" jest niezrozumiała, podobnie jak "przedwczesna decyzja o zamrożeniu misji obserwatorów Ligi Arabskiej w Syrii".

W ostatnich dniach kolejne państwa, m.in. Wielka Brytania, Francja, Włochy, odwołały ambasadorów z Syrii w odpowiedzi na przemoc, jakiej dopuszcza się reżim Asada. Dołączyły do nich kraje Rady Współpracy Zatoki Perskiej - Arabia Saudyjska, Bahrajn, Katar, Kuwejt, Oman i Zjednoczone Emiraty Arabskie, które ogłosiły we wtorek decyzję o natychmiastowym wydaleniu ambasadorów syryjskich i odwołaniu własnych dyplomatów z placówek w Damaszku. Potępiły przy tym "zbiorową masakrę", jakiej dopuszczają się syryjskie władze na własnych obywatelach.

Jako pierwsze decyzję o zamknięciu swojej ambasady w Damaszku ogłosiły Stany Zjednoczone.

Ławrow i towarzyszący mu szef Służby Wywiadu Zagranicznego (SWR) Rosji Michaił Fradkow złożyli we wtorek jednodniową wizytę w Syrii. Rosyjskie MSZ nazwało wizytę częścią starań Moskwy o ustabilizowanie sytuacji w Syrii na drodze demokratycznych przemian.

Rosja i Chiny zablokowały w sobotę rezolucję Rady Bezpieczeństwa ONZ, potępiającą przemoc w Syrii i wzywającą władze tego kraju do zainicjowania demokratycznych reform i ustąpienia Asada. Sprzeciw Moskwy i Pekinu wobec rezolucji spotkał się z potępieniem Zachodu.

W marcu 2011 roku na fali arabskiej wiosny rozpoczęły się w Syrii antyrządowe demonstracje, które przerodziły się w opór zbrojny. Według ONZ tłumienie tych wystąpień przez siły rządowe pociągnęło za sobą śmierć co najmniej 6 tys. ludzi.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

O przyszłości Syrii powinni decydować Syryjczycy
Komentarze (1)
JV
J. V.
8 lutego 2012, 11:19
a dlaczego o przyszłości Rosji carskiej decydowała międzynarodówka socjalistyczna, a nie sama Rosja???