Orban: multikulturalizm nie rozwiąże problemów

(fot. PAP/EPA/SZILARD KOPSZTICSAK)
PAP / pk

Premier Węgier Viktor Orban powiedział w piątek, że liberalna wielokulturowość nie jest odpowiedzią na wyzwania, przed którymi stoi dziś Europa. Orban wygłaszał tego dnia doroczne orędzie, w którym poruszył kwestie gospodarcze i polityczne.

Węgierski premier oświadczył, że jego rząd zrezygnował z neoliberalnej polityki gospodarczej i liberalnej polityki społecznej, która odrzuca kulturę chrześcijańską. Nazwał też społeczeństwo wielokulturowe "ułudą".

Wyraził wątpliwość, czy możliwe jest włączenie do społeczeństwa ludzi, z których wielu nie jest gotowych do zaakceptowania kultury europejskiej, a w niektórych wypadkach chcą ją wręcz zniszczyć. Orban zaapelował o przeciwstawienie się fali imigracji, która grozi przekształceniem Węgier w "obóz uchodźców" - relacjonuje agencja AP.

Zaznaczył, że Węgrzy z natury nie są "poprawni politycznie, co oznacza, że nie stracili zdrowego rozsądku". Węgrzy zdaniem ich premiera "są zainteresowani nie czczą gadaniną, lecz faktami, chcą rezultatów - nie teorii".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Orban: multikulturalizm nie rozwiąże problemów
Komentarze (8)
A
a-psik
28 lutego 2015, 02:40
Co tam kwestie gospodarcze czy refleksje na temat ślepej uliczki multi-kulti albo roli Europy Środkowej - przecież najważniejsze, że spotkał się z Putinem więc trzeba się na niego obrazić. Gdyby tak nasi byli chociaż w połowie mądrzy jak Orban...
27 lutego 2015, 23:19
Panie Premierze ulubionego narodu, być może wkrótce Węgrzy znów będą musieli wybierać NIEstrzelanie do Polaków, NIEodbieranie im wody i żywności...Wielu z nas pamięta. Kocham Węgrów. Gdyby nawet nie było tego co wcześniej, to i tak II WŚ wystarczy. Wiemy, że odkładaliście broń, by nie strzelać do Polaków. I love you po prostu...
A
a-psik
28 lutego 2015, 02:33
Dlaczego Węgrzy mieliby strzelać do Polaków???
28 lutego 2015, 23:24
Bo Węgry w czasie II Wojny Światowej były sprzymierzeńcem Niemiec. Mimo tego wielokrotnie odmawiali strzelania do Polaków - na co jest wiele świadectw. Np. w momencie wydania rozkazu, kiedy orientowali się, że ci, do których mają strzelać, to Polacy - odkładali broń i odchodzili. No i jak tu ich nie kochać?
28 lutego 2015, 23:27
Wiem, wiem, a jak do kogoś innego...To tylko oni mogą odpowiedzieć. Ale kocham ten naród. To wspaniali ludzie. 
A
a-psik
1 marca 2015, 00:00
W czasie 2 wojny wiadomo, Węgrzy OK.
1 marca 2015, 00:12
Węgrzy zawsze ok. Ale jestem przerażona sytuacją z Rosją, a Węgry gospodarczo tradycyjnie prorosyjskie. To tylko lęk...Wiem, że to tylko kwestie gospodarcze, zresztą Węgrom chyba wszystko jestem w stanie wybaczyć. Po prostu boję się sytuacji związanej z Rosją. Węgrów nie boję się. Im mogę ufać nawet gdyby celowali mi prosto w twarz...
A
a-psik
1 marca 2015, 01:28
To jakiś mit z tą prorosyjskością Węgier, Węgry są po prostu prowęgierskie i nie mają przy tym takich kompleksów jak my (a po Budapeszcie 56 przecież też mogliby). W sytuacji gdy Zachód wprost deklaruje, że chce usunąć Orbana i powrócić do ery kolonizacji Węgier (*) to jasne jest, że nie będzie on jak głupi do tego Zachodu lgnął za wszelką cenę. (*) "Dla zagranicznych firm na Węgrzech zakończyła się era kolonizacji – oświadczył premier Viktor Orbán, przemawiając na pierwszym po wakacjach posiedzeniu parlamentu." [url]http://naszdziennik.pl/swiat/53371,orban-nie-dla-kolonizacji-wegier.html[/url]