Orędzie Baracka Obamy o stanie państwa

(fot. EPA/SAUL LOEB)
PAP / pz

Sukcesy w walce z kryzysem, idee gospodarczej i społecznej równości oraz program jądrowy Iranu - to niektóre wątki orędzia o stanie państwa, które prezydent Barack Obama wygłosił we wtorek wieczorem w Kongresie USA.

Prezydent powiedział, że USA wychodzą z kryzysu finansowego i recesji, a sytuacja ekonomiczna kraju i jego obywateli jest coraz lepsza.

Prezydent wskazał m.in. na stworzenie w ciągu ostatnich 22 miesięcy miliona nowych miejsc pracy i podjęcie działań na rzecz redukcji deficytu budżetowego.

Nawiązując do sprzeciwu Republikanów wobec wielu jego inicjatyw ustawodawczych, Obama ponownie zaoferował im współpracę. - Zamierzam jednak zwalczać wszelką obstrukcję - ostrzegł jednocześnie prezydent.

DEON.PL POLECA

Barack Obama mówił także o potrzebie sprawiedliwego traktowania ludzi i równych szans dla wszystkich, także w działalności gospodarczej.

Prezydent powtórzył, że zamierza podwyższyć podatki dla najbogatszych. Amerykanie, których roczny dochód przekracza milion dolarów, mają płacić co najmniej 30-procentowy podatek.

Obama powiedział, że w ten sposób najbardziej zamożni Amerykanie przyczynić się mogą do zmniejszenia gigantycznego zadłużenia państwa.

Sporo miejsca Barack Obama poświęcił polityce zagranicznej. Zapewnił, że USA uczynią wszystko, by uniemożliwić Iranowi wejście w posiadanie broni jądrowej. Podkreślił, że w tej sprawie możliwe są wszystkie opcje, ale ma nadzieję na pokojowe rozwiązanie konfliktu.

Prezydent wyraził zadowolenie z wycofania wojska amerykańskich z Iraku i śmierci Osamy bin Ladena.

"Po raz pierwszy od dziewięciu lat nie ma Amerykanów walczących w Iraku. Po raz pierwszy od dwóch dekad Osama bin Laden nie jest już zagrożeniem" - powiedział w Kongresie USA Barack Obama.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Orędzie Baracka Obamy o stanie państwa
Komentarze (2)
D
Doktor
25 stycznia 2012, 09:12
Ponadto Polsce potrzeba od 5-10 elektrowni jądrowych. Jak Amerykanie wybudują pięć to nieźle zarobią i przyjaźń się umocni. Zrobią coś konkretnego dla Polski, bo na razie to co jest jest porosyjskie w 70%. Żeby było politycznie to 3 z UE i 2 z Polski jak będzie miała potencjał, bo nagle się okazuje, że ma kłopoty z wybudowaniem 300 km autostrady bo nie ma ludzi, sprzętu i umiejętności. Zamiast więc wygadywać bzdury to by się Solidaruchy wzięły do nauki, pracy, finansów i moditwy. Wtedy zrobią Solidarność II.
D
Doktor
25 stycznia 2012, 09:04
Jak chce wiele osób należy dopuścić Korwin-Mikkego do urzędu premiera, który by wprowadził pogłówne, zlikwidował etatyzm, wprowadził prywatyzację oświaty, służby zdrowia, wprowadził minimum państwa przy sprawnym zarządzaniu. Można liczyć, że pieniądze dla Białorusi zostaną w całości przekazane jako odszkodowanie dla Kościoła w Polsce (na agenturę na Białorusi pieniądze są dla Kościoła, któremu zawdzięcza się odzyskanie niepodległości nie ma - Solidaruchy jak widać zapomniały kto ich gwałcił, więził, mordował ich rodziny i dzieci).