Ostra reakcja Turcji na słowa o ludobójstwie

(fot. EnergieAgentur.NRW / Sir James / Wikimedia Commons / CC BY 2.0)
PAP / pk

Turcja ostro skrytykowała prezydenta Niemiec Joachima Gaucka za nazwanie ludobójstwem masakry dokonanej przez imperium osmańskie na Ormianach w czasie I wojny światowej. Naród turecki nie zapomni tych słów i nie wybaczy mu ich - oświadczyło MSZ w Ankarze.

Prezydent Niemiec nie ma uprawnień, by obarczać naród turecki winą za rzekome czyny, które nie odpowiadają prawnym i historycznym faktom - czytamy w oświadczeniu tureckiego MSZ. Resort spraw zagranicznych ostrzegł przed "długofalowymi negatywnymi skutkami" tej wypowiedzi dla relacji turecko-niemieckich.

Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan odrzucił oskarżenia o ludobójstwo. Szczególnie Rosja, Francja i Niemcy powinny raczej zatroszczyć się o własną historię - oświadczył. "Te państwa muszą najpierw, jedno po drugim, oczyścić brudne plamy własnej historii" - dodał Erdogan.

Gauck jako pierwszy oficjalny przedstawiciel niemieckiego państwa określił w czwartek mianem ludobójstwa rzeź popełnioną na Ormianach przez Turków w czasie I wojny światowej. W piątek kwestią rzezi Ormian zajmował się Bundestag, jednak uchwała w tej sprawie ma zostać przyjęta w terminie późniejszym. Rząd unikał dotąd nazywania masakry ludobójstwem, obawiając się pogorszenia relacji z Turcją.

"Los Ormian jest przykładem masowego unicestwienia, czystek etnicznych, wypędzeń, ba, nawet ludobójstwa, które w tak straszliwy sposób wywarły piętno na dwudziestym stuleciu" - powiedział Gauck podczas nabożeństwa ekumenicznego w protestanckiej katedrze Deutscher Dom w Berlinie.

Kanclerz Angela Merkel ostrzegała, że taka presja na Ankarę może przynieść skutek odwrotny od zamierzonego. W Niemczech mieszka 1,5 mln obywateli tureckich oraz kilka milionów osób pochodzenia tureckiego.

Według historyków w latach 1915-17 w dokonanych przez siły tureckie rzeziach i deportacjach życie straciło około 1,5 mln ormiańskich mieszkańców ówczesnego imperium osmańskiego. Natura i skala tej zbrodni, określanej powszechnie przez historyków jako pierwszy akt ludobójstwa w XX wieku, pozostaje niezmiennie tematem sporu, w którym strona turecka kwestionuje określenie "ludobójstwo". Przyznaje jedynie, że w walkach między Turkami i Ormianami, które zaczęły się w 1915 roku, było wiele ofiar po stronie Ormian, ale w żadnym wypadku nie półtora miliona, jak uważa strona ormiańska.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Ostra reakcja Turcji na słowa o ludobójstwie
Komentarze (6)
26 kwietnia 2015, 19:42
To było ludobójstwo
Bogusław Płoszajczak
26 kwietnia 2015, 09:10
Po prostu Islam....
A
a-psik
26 kwietnia 2015, 03:22
A kiedy po imieniu zostanie nazwana banderowska rzeź Polaków na Wołyniu?
25 kwietnia 2015, 23:48
To BYŁO ludobójstwo. Można napisać to 1000 razy. Wystarczy, że Turcja uzna to tylko JEDEN raz...Stanie się wówczas wielkim narodem, większym niż dzisiaj, zdolnym do uznania swojego potwornego błędu. A Ormianie zasługują na to. 
M
Mateusz
26 kwietnia 2015, 09:59
Tyle że za ludobójstwo trzeba wypłacać odszkodowania...
25 kwietnia 2015, 23:43
Więc nie wybaczcie temu Niemcowi. I nie wybaczcie również mnie, pyłkowi we wszechświecie. W 1915 roku zaczęła się trwająca kilka lat rzeź ludzi. Konkretnie Ormian. Dokonana konkretnie przez Turków. Ale co z tego, że lubię oba te narody, skoro Turcy raczej zabiją, niż przyznająsię do błędu? Dobry, kochany naród dobrych kochanych ludzi?