PE zatwierdził skład nowej Komisji Europejskiej
Parlament Europejski zatwierdził we wtorek skład nowej Komisji Europejskiej pod wodzą Jose Barroso.
Za nową KE głosowało 488 europosłów, przeciw było 137, wstrzymało się 72.
W nowej KE komisarzem ds. budżetu jest z Polski Janusz Lewandowski.
Barroso obiecuje nową jakość i specjalne partnerstwo z PE
Tylko małe frakcje Zielonych, komunistów i eurosceptycy z góry deklarują głosowanie przeciw tzw. Komisji Barroso, co zapowiada szerokie poparcie dla nowej KE.
Wcześniej we wtorek eurodeputowani przyjęli w głosowaniu porozumienie o współpracy między Komisją Europejską a Parlamentem Europejskim na najbliższe pięć lat. Przewiduje ono bliższą i częstszą komunikację między liderami obu instytucji. I tak Barroso zgodził się, by jego odpowiednik w PE, czyli przewodniczący Jerzy Buzek, mógł od czasu do czasu uczestniczyć w posiedzeniach kolegiów komisarzy, natomiast Barroso ma częściej niż dotychczas pojawiać się na posiedzeniach konferencji przewodniczących frakcji politycznych PE.
Ponadto PE uzyskał obietnicę, że dostanie miejsce dla swego obserwatora w międzynarodowych negocjacjach, które teraz w imieniu UE prowadzi KE, np. w ramach Światowej Organizacji Handlu (WTO). Nie zgodzono się natomiast, by PE miał prawo do przesłuchań kandydatów na nowych ambasadorów i szefów zagranicznych delegacji UE, którzy zostaną powołani w ramach tworzonej Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych.
Choć Barroso nie zgodził się, by dać PE prawo do inicjatywy legislacyjnej, to jednak obiecał, że KE będzie uważnie i w okresie nie dłuższym niż trzy miesiące analizować każdą zaadresowaną do niej przez PE sugestię w tej sprawie. Jeżeli uzna ją za uzasadnioną, KE będzie mieć rok na zgłoszenie formalnej propozycji legislacyjnej.
– Moja ekipa jest gotowa sprostać wyzwaniom, jakie przed nią stoją. To ekipa, która zasługuje na państwa poparcie – apelował Barroso w Strasburgu. – Odejdźmy od debat instytucjonalnych na rzecz wyników! UE ma wreszcie odpowiednie ramy prawne, by sprostać wyzwaniom, które przed nią stoją. Czas pokazać obywatelom, że nam na nich zależy!.
Portugalczyk obiecał europosłom, że podczas swego drugiego mandatu "zrobi wszytko co możliwe", by bronić wspólnotowego wymiaru Unii Europejskiej, czyli modelu postrzeganego w opozycji do modelu międzyrządowego.
Zapowiedział prace na rzecz ożywienia gospodarczego i ograniczenia bezrobocia i ubóstwa, walkę z ociepleniem klimatu i "zieloną", zrównoważoną gospodarkę i wzmocnienie wymiaru społecznego. Obiecał też "otwarcie nowej epoki w Europie", jeżeli chodzi o unijną politykę zagraniczną, czemu służyć ma tworzona unijna służba dyplomatyczna (Europejska Służba Działań Zewnętrznych). Barroso obiecał "jeden głos" UE w świecie i wzmocnienie jej pozycji m.in. poprzez koordynację polityk gospodarczych.
Wydaje się, że szef KE przekonał europosłów. Komisja Barroso II może liczyć na poparcie nie tylko ze strony głównej siły w Parlamencie Europejskim, chadeckiej Europejskiej Partii Ludowej (EPL), z której pochodzi sam Barroso i 12 komisarzy, ale także liberałów i socjalistów.
– Niech nowa KE będzie ambitna, niech składa propozycje, nawet jeśli wie Pan z góry, że nie otrzyma Pan zgody rządów na wszytko. Ale niech przychodzi Pan do nas szukać w Parlamencie Europejskim sojusznika – apelował do Barroso lider liberałów Guy Verhofstadt. W nowej KE będzie aż ośmiu komisarzy z liberalnych partii europejskich. – KE jest złożona z trzech rodzin politycznych (chadeków, liberałów i socjalistów). Teraz musi Pan zapewnić, by funkcjonowała ona jak koalicja między trzema rodzinami politycznymi – apelował Verhofstadt.
Także lider socjalistów europejskich Martin Schulz apelował, by Barroso nie kierował nową KE odgórnie, ale kolegialnie, z uwzględnieniem stanowiska komisarzy wywodzących się z socjaldemokracji. – KE będzie silna, jeśli działa jak organ kolegialny, a nie jest poddana centralnemu zarządowi – powiedział.
Skomentuj artykuł