Piotr Pustelnik: postawa kolegów na Nanga Parbat godna podziwu i uznania

(fot. PAP/Narodowa Zimowa Wyprawa na K2)
PAP / jp

Prezes Polskiego Związku Alpinizmu Piotr Pustelnik powiedział PAP, że uczestniczący w akcji ratunkowej na Nanga Parbat jego koledzy wykazali się niebywałą odwagą, siłą i profesjonalizmem.

- Ich postawa jest godna podziwu i uznania - podkreślił.

DEON.PL POLECA

- Chłopcy zrobili to we wspaniałym stylu. Akcja górska przebiegła w znakomity sposób. Zrobili wszystko, co mogli, bo więcej w tej sytuacji, w tych warunkach i w tym składzie osobowym wykonać już się nie dało. Dali z siebie wszystko, a nawet więcej. Chwała im za to! - ocenił zdobywca korony Himalajów i Karakorum (wszystkie 14 ośmiotysięczniki).

Adamowi Bieleckiemu i Denisowi Urubce w bardzo szybkim tempie udało się dotrzeć w nocy z soboty na niedzielę do Elisabeth Revol, oczekującej na pomoc na wysokości około 6000 m.

Następie w końcowym odcinku wspólnie z Jarosławem Botorem i Piotrem Tomalą ewakuowali francuską alpinistkę do obozu pierwszego na 4850 m, skąd wszystkich zabrały śmigłowce.

Ze względu na pogarszające się warunki pogodowe nie było już szans na akcję ratunkową po jej partnera wspinaczkowego Tomasza Mackiewicza, znajdującego się na wysokości ok. 7200 m.

66-letni Pustelnik przyznał, że Revol miała dużo szczęścia, trafiając "na takich ludzi, na takie warunki i taką pogodę".

- Gdyby któryś z tych czynników zawiódł, mogło być o wiele gorzej. Cieszmy się, że chociaż jedna osoba wyszła z tego cało. Oczywiście to miesza się ze smutkiem i żalem, że nie udało się dotrzeć do Tomka - dodał doktor inżynierii chemicznej, który stanął na wierzchołku Nanga Parbat 12 lipca 1992 roku.

Jego zdaniem - mając na uwadze prognozy pogody i skromne siły - dostanie się do Mackiewicza było niemożliwe, bo zagrażałoby życiu ratowników. Wskazał, że po uwięzionego pod szczytem Polaka można byłoby iść, lecz nie w czwórkę, ale "w czternaście osób i nie na lekko, lecz na ciężko - z tlenem i w dobrym oknie pogodowym. Wtedy byłaby szansa, żeby go stamtąd zabrać i znieść na dół, bo - z tego co wiemy, w jakim był stanie - sam nie mógłby schodzić".

Łodzianin podsumowując akcję podkreślił: "koledzy wykazali się niebywałą odwagą, siłą i profesjonalizmem. Na pewno trzeba całą czwórkę w jakiś sposób nagrodzić, wyróżnić, bo to była postawa godna podziwu i uznania".

Oceniając szybkie nocne tempo wspinaczki Bielickiego i Urubki przypuszcza, że gdyby zapytać ich o to, odpowiedzieliby, że w tej sytuacji to była normalna rzecz.

Jak dodał, o ich "pięknej" postawie powinniśmy teraz mówić głośno.

"Cały świat już się o tym dowiedział. Te kraje, które cenią sobie takie postawy, już o tym piszą. Myślę, że Francuzi też się czegoś nauczą, że jak ich obywatelka jest w potrzebie byłoby wskazane, żeby również włączyli się do takiej akcji".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Piotr Pustelnik: postawa kolegów na Nanga Parbat godna podziwu i uznania
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.