Podpaliło się kolejnych dwóch Tybetańczyków

Od marca 2011 roku w tybetańskich regionach Chin podpaliło się co najmniej 40 Tybetańczyków, w większości mnichów buddyjskich (fot. sxc.hu)
PAP / pz

Dwóch Tybetańczyków podjęło próbę samospalenia w północno-zachodnich Chinach; jeden z nich zmarł w wyniku poparzeń, a drugi jest ciężko ranny - poinformowała w czwartek chińska agencja Xinhua. To kolejny taki akt w tym regionie.

Dwaj ok. 20-letni mężczyźni podpalili się w środę w prowincji Qinghai (Cinghaj), graniczącej z Tybetańskim Regionem Autonomicznym. Jeden z nich pochodził z sąsiedniej prowincji Syczuan, w której dochodziło w ostatnim czasie do wielu prób samospalenia.

Międzynarodowa organizacja Kongres Młodzieży Tybetańskiej opublikowała w internecie zdjęcia, na których widać zwęglone ciało, a także wideo przedstawiające dwóch trzymających flagi Tybetu mężczyzn, których stopniowo ogarniają płomienie.

DEON.PL POLECA

Niecały tydzień temu media informowały o śmierci osoby, która podpaliła się także w prowincji Qinghai; tożsamości ofiary nie podano.

Od marca 2011 roku w tybetańskich regionach Chin podpaliło się co najmniej 40 Tybetańczyków, w większości mnichów buddyjskich.

Organizacje obrońców praw człowieka twierdzą, że samobójstwa przez samopodpalenie stanowią desperacką odpowiedź na represje kulturalne i religijne władz chińskich. Ludzi, którzy dokonują takiego aktu, chińskie MSZ nazywa terrorystami i obwinia duchowego przywódcę tybetańskiego, Dalajlamę XIV, o nawoływanie do separatyzmu.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Podpaliło się kolejnych dwóch Tybetańczyków
Komentarze (1)
T
Troll
21 czerwca 2012, 13:17
To  jest nienormalne by człowiek na znak jakiegoś protestu mógł się spalić dobrowolnie na oczach ludzi.Później takich ludzi obwołuje się męczennikami za sprawę.Co chcą tym przykładem udowodnić,chyba tylko że,już więcej nie mają do powiedzenia i stają uparcie przy swoich założeniach,nawet nie godząc się na kompromisy.Przegrana wcale nie mósi być klęską,można jeszcze poczekać na moment kiedy jeszcze raz można zaatakować z większą siła i skutecznym działaniem.