Politolog: Władimirowi Putinowi puściły nerwy

(fot. EPA/EKATERINA SHTUKINA)
PAP / ad

Ogłoszenie już w tej chwili kandydatury Władimira Putina na prezydenta Rosji wskazuje, że "puściły mu nerwy" i obawia się on utraty kontroli nad sytuacją - ocenił w rozmowie z PAP niemiecki politolog Cornelius Ochmann.

W sobotę w trakcie zjazdu partii Jedna Rosja w Moskwie obecny prezydent Dmitrij Miedwiediew zaproponował, aby to premier Putin kandydował w wyborach prezydenckich w marcu 2012 roku. Ten z kolei wystąpił z inicjatywą, aby po przyszłorocznych wyborach Miedwiediew stanął na czele nowego rządu.

"Nie sądzę, by od dawna to planowano. Oczekiwano raczej, że dopiero po grudniowych wyborach parlamentarnych Putin ogłosi swoją decyzję. To, że nastąpiło to dziś i w formie propozycji Miedwiediewa jest oznaką słabości Putina" - powiedział ekspert.

Jak dodał, można przypuszczać, że Putin nie kontroluje w pełni sytuacji na scenie politycznej w Rosji, dlatego chce uniknąć ryzyka, iż podczas wyborów parlamentarnych coś pójdzie niezgodnie z planem.

Zdaniem Ochmanna symptomem "paniki" w Moskwie było "odstrzelenie" oligarchy Michaiła Prochorowa, który stał na czele liberalnej partii Słuszna Sprawa. W ugrupowaniu doszło do rozłamu. Prochorow wystąpił z partii, oskarżając przedstawicieli administracji prezydenta Rosji o "wrogie przejęcie" jego ugrupowania i wzywając swoich stronników do założenia nowej formacji.

"Putin obawiał się, że mogłaby powstać w Rosji trzecia siła polityczna, a elity coraz częściej będą stawiać pytania, kto rozdaje karty. Postanowił teraz wziąć wszystko w swoje ręce" - ocenił Ochmann.

Dodał też, że zapowiedź startu Miedwiediewa w wyborach parlamentarnych jest "absolutną porażką" dla tego polityka. "Proces modernizacji w Rosji zostaje w pewnym sensie zatrzymany. Najważniejszym celem rosyjskich elit politycznych jest stabilizacja obecnej sytuacji, a nie modernizacja. Dopóki utrzymują się wysokie ceny ropy i gazu, to sytuacja będzie stabilna, ale nie wiemy, jak może zmienić się sytuacja za kilka lat" - ocenił niemiecki politolog.

Jego zdaniem można spodziewać się dalszego uzależnienia rosyjskiej gospodarki od eksportu ropy i gazu i "nie ma mowy o żadnej walce z korupcją". Ochmann dodał, że niemiecki biznes zapewne przyjmie decyzję Putina "oklaskami", zaś politycy "przyjmą ją do wiadomości". "Ale w dłuższej perspektywie rozpocznie się dyskusja na temat polityki wobec Rosji" - ocenił.

"W tej sytuacji bardzo ważne jest, by powiódł się zbliżający się szczyt unijnego programu Partnerstwa Wschodniego w Polsce oraz by podpisano umowę o pogłębieniu współpracy między UE a Ukrainą. Unia Europejska, niezależnie od obecnej sytuacji wewnętrznej, musi prowadzić dyskusję na temat długoterminowej polityki wschodniej - nie tylko Partnerstwa Wschodniego, ale również polityki wobec Rosji" - dodał Ochmann.

Przypomniał, że Putin może zostać prezydentem Rosji nawet na kolejne 14 lat. "Wówczas będziemy mogli porównywać, czym różnił się okres rządów Putina od rządów Leonida Breżniewa" - dodał. Breżniew stał na czele ZSRR przez 18 lat.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Politolog: Władimirowi Putinowi puściły nerwy
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.