Polityczna awantura o śnieg w Rzymie

(fot. StefanoRomeTours / flickr.com / CC BY 2.0)
PAP / pz

Śnieg, leżący od piątku w Rzymie po największych od kilku dekad opadach i lekki mróz stały się przyczyną politycznej awantury. Koncentruje się ona wokół burmistrza Gianniego Alemanno, który zarzuca Obronie Cywilnej, że nie przewidziała takiego ataku zimy.

Podczas, gdy do tej pory mówiono, że to najbardziej sroga zima od 27 lat, teraz wyraża się opinię, że takiego śniegu nie było w Wiecznym Mieście od 50 lat. Przez cały weekend życie we włoskiej stolicy było w dużej mierze sparaliżowane. Na ulice wyjechała tylko jedna czwarta autobusów i nieznaczna część podmiejskich pociągów, zamknięto wiele supermarketów, nieprzejezdne były liczne zasypane śniegiem i oblodzone drogi.

DEON.PL POLECA

W poniedziałek zamknięte będą przedszkola i szkoły wszystkich szczebli, urzędy oraz sądy. Trzeci dzień z rzędu obowiązywać będzie zakaz jazdy samochodem bez opon zimowych bądź łańcuchów.

Podczas gdy rzymianie pokonywali kilometry na piechotę a podróżni mieli poważne trudności z dotarciem na lotnisko i wydostaniem się z niego, włoscy politycy pokłócili się o zimę. Sprawa trafi być może do parlamentu.

Polityczni przeciwnicy wywodzącego się z prawicy burmistrza Gianniego Alemanno obarczyli go odpowiedzialnością za paraliż miasta. Ten zaś wyjaśnił, że winę za to ponosi Obrona Cywilna - wielka, podlegająca rządowi formacja, której zadaniem jest między innymi monitorowanie sytuacji meteorologicznej i informowanie o zagrożeniach.

Alemanno twierdzi, że z prognoz, przedstawionych przez Obronę Cywilną nie wynikało, że śnieżyce będą tak intensywne i że zamiast kilku centymetrów białego puchu spadnie go nawet miejscami pół metra. Dlatego, według niego, nie poczyniono odpowiednich przygotowań. Burmistrz zażądał powołania komisji śledczej w celu wyjaśnienia dlaczego magistrat nie dysponował precyzyjnymi prognozami w mieście, w którym z racji położenia i łagodnych zim nie ma nawet odpowiedniego sprzętu do odśnieżania.

Szef Obrony Cywilnej Franco Gabrielli, którego niedawno mianowano dodatkowo specjalnym komisarzem do spraw katastrofy statku Costa Concordia, odparł, że podległa mu służba zapowiadała śnieżyce. - W naszym kraju najbardziej brakuje prewencji - oświadczył.

Ale przedmiotem sporu są też prognozy na najbliższe dni, które zdaniem burmistrza są niejasne.

- Nie jestem w stanie zapewnić bezpieczeństwa obywatelom mając niewłaściwe informacje"- oświadczył Alemanno. "Czy mamy patrzeć w gwiazdy żeby dowiedzieć się co się wydarzy? - zapytał.

W ostrą wymianę zdań zaangażowali się liderzy największych partii. Centrolewicowa Partia Demokratyczna zażądała od burmistrza, by przeprosił mieszkańców za chaos, do jakiego doszło w Rzymie. Sekretarz generalny rządzącego do niedawno Włochami centroprawicowego Ludu Wolności Angelino Alfano chce, aby parlament zbadał postępowanie Obrony Cywilnej w dniach kryzysu pogodowego.

Burmistrz, który wdał się w ostrą polemikę ze swymi adwersarzami, zaapelował do mieszkańców Rzymu by sami odśnieżali chodniki przy swoich domach. Sam sfotografował się, jak odśnieża ulicę. W jego ślad poszli inni politycy, którzy zamieścili swoje zdjęcia z szuflami do odgarniania śniegu.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Polityczna awantura o śnieg w Rzymie
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.