Polityczny zamach w Syrii. Koniec czy początek?

(fot. EPA/SANA)
PAP / drr

Do masowych dezercji z syryjskiej armii doszło w środę po samobójczym zamachu na siedzibę biura bezpieczeństwa narodowego w Damaszku - poinformowali działacze syryjskiej opozycji. Informacji tej nie zweryfikowały jednak niezależne źródła.

Według opozycji, na stronę rebeliantów przeszli m.in. wszyscy żołnierze stacjonujący w bazie lotniczej Taftanas w prowincji Idlib w pobliżu granicy z Turcją.

Podczas tej ucieczki doszło do strzelaniny. Zabitych zostało kilku oficerów, którzy należeli do alawitów, mniejszości religijnej, od wielu lat sprawującej władzę w Syrii.

Według syryjskich obrońców praw człowieka, w trwającym od marca ubiegłego roku konflikcie zginęło w Syrii ponad 17 tysięcy osób, głównie cywilów.

DEON.PL POLECA


Syryjska organizacja pozarządowa podała dziś, że w środę w walkach zginęło 200 osób, w większości cywile, w tym 38 w Damaszku, który od pięciu dni jest areną wyjątkowo silnych starć pomiędzy armią a rebeliantami.

W walkach w całym kraju zginęło 214 ludzi, w tym 124 cywilów, 62 prorządowych żołnierzy i 28 rebeliantów - twierdzi Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka. W samym Damaszku zginęło 38 osób - 28 cywilów i 10 rebeliantów.

Bilans ten nie uwzględnia trzech wysokich rangą ludzi z najbliższego otoczenia prezydenta Baszara el-Asada - w tym ministra obrony Dauda Radży i szwagra prezydenta, wiceministra obrony Ibrahima esz-Szaara, którzy zginęli w samobójczym zamachu na siedzibę biura bezpieczeństwa narodowego w Damaszku.

Od niedzieli w stolicy kraju trwają walki między wojskami rządowymi a opozycyjną Wolną Armią Syryjską (WAS). Rebelianci ogłosili "batalię na rzecz wyzwolenia" Damaszku. Starcia w stolicy określane są jako najbardziej gwałtowne od wybuchu antyreżimowej rewolty w marcu 2011 roku.

Tymczasem prezydent Asad, według źródeł opozycyjnych, przebywa w portowym mieście Latakia, skąd dowodzi operacjami przeciwko rebeliantom. Nie jest jasne, czy przybył do tego śródziemnomorskiego miasta przed, czy po zamachu na biuro bezpieczeństwa narodowego.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Polityczny zamach w Syrii. Koniec czy początek?
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.