"Zwołałem was tu dziś przede wszystkim po to, by przed wami i przed całym narodem Grecji wziąć na siebie pełną odpowiedzialność polityczną za tę tragedię" - powiedział szef rządu w wystąpieniu transmitowanym przez grecką telewizję.
Jedną z przyczyn pożarów było m.in. nielegalne budowanie domów, na co - podkreślił - poprzednie rządy od wielu lat dawały przyzwolenie. Zapowiedział, że podejmie wszelkie niezbędne działania, by zmienić ten stan rzeczy i jednocześnie pomóc mieszkańcom tych budynków.
Cipras dodał, że istnieją przesłanki wskazujące, że pożary były dziełem podpalaczy. "Przez całe lato musimy się mieć na baczności" - powiedział, wskazując, że podpalacze mogą uderzyć ponownie.
W czwartek minister ds. porządku publicznego Nikos Toskas poinformował, że analiza obrazu satelitarnego i wyniki inspekcji lokalnych sugerują, że ogień, który w poniedziałek wybuchł w krótkim czasie w wielu miejscach, najprawdopodobniej został spowodowany podpaleniami.
W piątek nadal trwała identyfikacja ofiar. W wyznaczonej kostnicy w Atenach od ich bliskich pobierane były próbki DNA. Według policji analiza pobranego materiału zajmie co najmniej kilka dni i dopiero wtedy będzie można z większą dokładnością wypowiedzieć się na temat liczby ofiar śmiertelnych.
Z blisko 3,1 tys. sprawdzonych dotąd przez służby domów na terenach, które ucierpiały z powodu ognia, blisko połowę uznano za nienadającą się do dalszego mieszkania - przekazał rząd grecki.
Z powodu pożarów w Grecji ogłoszono stan wyjątkowy i trzydniową żałobę narodową, która zakończyła się w czwartek.
Grecja jest obok Portugalii, Hiszpanii i Włoch jednym z krajów śródziemnomorskich, w których wydłużyły się w ostatnich dziesięcioleciach okresy suszy i wysokich temperatur, co szczególnie sprzyja pożarom lasów.
Tegoroczne pożary w Grecji należą najtragiczniejszych w skutkach w Europie w XXI wieku.
Skomentuj artykuł