Przez Piusa XII papież nie odwiedzi synagogi?

Benedykt XVI podpisał dekret o uznaniu heroiczności cnót Piusa XII (fot. EPA/Danilo Schiavella)
PAP / wab

Pod znakiem zapytania stanęła zapowiedziana na 17 stycznia wizyta Benedykta XVI w rzymskiej synagodze. Zdaniem dziennika "La Repubblica" może to być rezultat niezadowolenia środowisk żydowskich po uznaniu heroiczności cnót Piusa XII, papieża, który milczał podczas Holokaustu. Sobotnia decyzja przybliża jego kanonizację.

Przewodniczący włoskiego rabinatu Giuseppe Laras, odnosząc się do pogłosek o możliwości odwołania wizyty Benedykta XVI w historycznej synagodze w Wiecznym Mieście, stwierdził: Chciałbym, aby tak się nie stało, ale nie byłbym zdziwiony, gdyby po decyzji, jaka zapadła w sprawie Pacellego, nie doszło do wizyty.

Zdaniem rabina Larasa "w obecnej sytuacji wszystko może się wydarzyć".

– Nie rozumiem, dlaczego papież podjął tak niefortunną decyzję, przy całym poszanowaniu dla autonomii Kościoła w kwestii beatyfikacji – oświadczył rabin. Według niego należało wstrzymać się z wszelkimi decyzjami do czasu otwarcia archiwów, dotyczących pontyfikatu papieża czasów wojny.

"La Repubblica" podkreśla, że atmosfera w środowisku żydowskim we Włoszech przed styczniową wizytą Benedykta XVI w synagodze w Rzymie nie jest "najlepsza". Pierwszą w historii synagogą odwiedzoną przez papieża była właśnie rzymska świątynia: w 1986 roku jej próg przekroczył Jana Paweł II.

Pius XII to jeden z najbardziej kontrowersyjnych następców św. Piotra. Zarzuca mu się milczenie w sprawie Holocaustu. Wiadomo też, że starał się skrycie pomagać Żydom, nigdy jednak nie zajął jednoznacznego stanowiska i otwarcie nie potępił ludobójstwa dokonanego na Żydach.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Przez Piusa XII papież nie odwiedzi synagogi?
Komentarze (41)
L
leszek
23 grudnia 2009, 21:45
A w przypadku lustracji, grupa żądnych krwi rwie się do teczek aby wziąć odwet i przywalić każdemu kogo w nich znajdzie. Nieważne są dla nich okoliczności, dla nich ważny jest fakt, i już wydali swój wyrok :-(To jest ta Twoja prawda? Dla mnie to jest po prostu bełkot starych UB-ków i ich agentów, którzy zrobią wszystko żeby prawda nie wyszła na wierzch.Gdybyś poszukiwał prawdy to chciałbyś ujawnienia agentów, a nie pisał bredni o "żądnych krwi", itd.Polemika z Tobą obraża moją inteligencję, więc skończmy, zwłaszcza że temat artykułu dotyczy czegoś innego. Poszukiwanie prawdy a dążenie do ujawniania agentów to dwie zupełnie różne, wręcz stojące w konflikcie sprawy. Bo choć prawda jest jedna, to nie zawsze jest ona jednoznaczna. Samo zdefinowanie co to znaczy agent i co to znaczy współpracował jest wbrew pozorom bardzo kłopotliwe i niejednoznaczne. To że ktoś coś podpisał niekoniecznie oznacza że został agentem i współpracował, a nawet jeśli został agentem i współpracował to istotne są okoliczności, bo zupełnie czym innym jest gdy ktoś robił to z własnej woli lub dla pieniędzy, a zupełnie czym innym jest gdy robił to w jakiś sposób przymuszony szantażem. A jeszcze kolejną sprawą jest na czym polegała i jak wyglądała ta jego współpraca. Ale własnie trzeba być żądnym krwi i chorym z nienawiści aby tego nie rozróżniać! Owszem, można i tak, że nieważne dlaczego podpisał, nieważne co robił, ważne jest że podpisał, a może nawet i donosił. Ale to nie jest dążenie do prawdy lecz prymitywna żądza ślepego odwetu. Na stalinowskiej zasadzie, że lepiej dokopać dziesięciu niewinnym niż miałby się wywinąć choć jeden winny :-( Możesz sobie o mnie pisać co chcesz. Możesz pisać że moje słowa to bełkot starych ubeków i ich agentów. Ale ja bedę konsekwentnie odpisywał że jesteś chory z nienawiści. Więc rzeczywiście lepiej kończmy.
D
drażliwy
23 grudnia 2009, 21:02
A w przypadku lustracji, grupa żądnych krwi rwie się do teczek aby wziąć odwet i przywalić każdemu kogo w nich znajdzie. Nieważne są dla nich okoliczności, dla nich ważny jest fakt, i już wydali swój wyrok :-(To jest ta Twoja prawda? Dla mnie to jest po prostu bełkot starych UB-ków i ich agentów, którzy zrobią wszystko żeby prawda nie wyszła na wierzch.Gdybyś poszukiwał prawdy to chciałbyś ujawnienia agentów, a nie pisał bredni o "żądnych krwi", itd.Polemika z Tobą obraża moją inteligencję, więc skończmy, zwłaszcza że temat artykułu dotyczy czegoś innego.
L
leszek
23 grudnia 2009, 20:24
Leszek, Ty cały czas jedziesz Michnikiem, tylko może o tym nie wiesz. Ostatni cytat o "chorych z nienawiści", to też jego. Może weszło Ci to w krew jak byłeś oseskiem, gdy mama karmiąc Cię, słuchała muzeina w minarecie, ekhm, przepraszam, czytała Adama w Gazecie. Może jeszcze wystrzel "zwierzęcym antykomunizmem"? drazliwy, dla mnie ważne jest to czy piszę prawdę, a nie z kim Ci się skojarzy to co napiszę! A Ty naprawdę jesteś chory z nienawiści. Nie potrafisz pisać normalnie, bez agresji i usiłowania obrażania. Nawet moją rodzinę wykorzystujesz do wylewania swojej agresji.
L
leszek
23 grudnia 2009, 20:03
Leszku Juz wiele razy pisałam na tym forum ze nie potepiam osób które uwikłały sie i donosiły. Nie wiem ile razy pisałaś na tym forum, że nie potępiasz osób które uwikłały się i donosiły. Wiem że w tym wątku w którym dyskutujemy ANI RAZU nie pisałaś. Podejrzewam też że pisałaś to dokładnie zero razy. Ale mniejsza z tym. Powiedzmy że rzeczywiście gdzieś kiedyś napisałaś że nie potępiasz. Powiedz mi jednak w takim razie jak to jest, że ich rzekomo nie potępiasz ale ze wspólnoty ich wykluczyłabyś. No to za co ich wykluczyłabyś? Za to że ich nie potępiasz?!? Kościół niektórych grzeszników wyklucza ze wspólnoty póki nie zmienią się. Ty natomiast co prawda nie potępiasz ale niezależnie od jakichkolwiek okoliczności ich wykluczasz, nie chcesz mieć z nimi nic wspólnego. No to ciekawe co byś znimi zrobiła oprócz wykluczenia gdybyś ich jeszcze potępiała... Pisze jedynie o tym ze nie chce ich miec jako autorytety i na stanowiskach. Nie sprawdziły sie wiec sie nie nadają. To nie jest kara ze ktos kto sie nie nadaje nie jest na danym stanowisku.Ile razy mam to pisac? Wystarczyłoby gdybyś to CHOĆ RAZ napisała! Co ty mi/nam za ciemnotę wciskasz?!? Wpierw stwierdziłaś, że wolisz wyłączać ze wspólnoty za lustrację niż za poglądy religijne, a teraz wmawiasz mi/nam, że Ty nikogo nie potępiasz, a tylko (rzekomo) napisałaś że nie chcesz ich mieć jako autorytety i na stanowiskach... No to podaj gdzie Ty napisałaś że tylko nie chcesz ich mieć jako autorytety i na stanowiskach?!? NIGDZIE nic takiego nie napisałaś a tylko się głupio wykręcasz! A co do autorytetów, to maja one to do siebie że nie da się ich nikomu narzucić. Więc jak nie chcesz ich mieć za autorytety to sobie nie miej. Nikt Ciebie nie będzie zmuszał. Ale jeżeli ktoś jednak zechce ich mieć za autorytety to Ty z kolei też ich nie zmuszaj aby sobie wybrali inny autorytet. Bo autorytet albo się ma albo nie ma, nie można przegłosować odebrania autorytetu albo nadania autorytetu. Nie mam jednak pojęcia skąd wytrzsnęłaś to stwierdzenie, że skoro się nie sprawdzili na stanowiskach to się nie nadają i nie powinni ich zajmować?!? Owszem, jeśli ktoś się nie sprawdza to nie powinien! Ale Ty w swoim stwierdzeniu zawarłaś propagandowąinsynuację, że rzekomo nie sprawdzili się... a niby gdzie i w jaki sposób nie sprawdzili się? W jaki sposób nie sprawdził się np kierownik sklepu?!? Bo donosił (załóżmy że rzeczywiscie donosił)?!? Kierownik sklepu nie sprawdzał się jeśli miał kiepskie zaopatrzenie i przynosił straty! A nie "bo donosił". I jak chcesz ich pozdejmować ze stanowisk to to jest nawet nie kara, a zwykła, ordynarna msciwość, chęć dokopania. Jak się nie sprawdzał jak kierownik to oczywiście należy go zdjąć, i to niezależnie od tego czy donosił czy nie. Ale jeśli się sprawdzał jako kierownik, to powinien być ukarany za to co było działalnością przestępczą, a nie wykopany z pracy za to że donosił! Biorąc odwet zachowujesz się dokłądnie tak jak Ci których tak nienawidzisz! I to jest ich zwycięstwo a klęska dobra :-( Po drugie Jan Paweł II pieknie pokazał nam jak sie przebacza, przebaczył Ali Agcy i rozmawiał z nim w wiezieniu. Ale - zastanów sie - prosze - czy to przebaczenie skutkowało wypuszczeniem Agcy z wiezienia? Nie. Czy skutkowało tym ze mógł chodzic po Pl. Sw Piotra i ogladac Papieza w odkrytym niezabezpieczonym samochodzie? Nie. Piszesz bez sensu. Agca miał wyrok i odsiadywał wyrok, a nie dlatego że tak sobie Papież zażyczył. Gdyby od Papieża to zależało to by go wypuscił. Agca nie spędzi w więzieniu reszty życia i po odsiedzeniou wyroku wyjdzie na wolność. Ale nie widzę związku z tematem. Co to ma wspólnego z wykluczaniem ze wspólnoty?!? Czy Jan Paweł II od tego czasu nie jezdził kuloodpornym papamobile? Tak. Dlaczego? Aby po raz kolejny nie stac sie ofiara. Pomimo ze Agca mogł sie zarzekac ze drugi raz tego nie uczyni. Wiec biorac przykład - ja równiez wolałabym sie zabezpieczyc od takiego donosiciela.Aby powtórnie nie byc ofiarą. Ale co to ma wspólnego z tematem dot. wykluczania ze wspólnoty?!? Jak ktoś kiedyś donosił to już nie może być z Tobą w jednej wspólnocie?!? Bo chcesz się zabezpieczyć aby ponownie nie doniósł?!? To jest chore :-(
D
drażliwy
23 grudnia 2009, 19:29
Leszek, Ty cały czas jedziesz Michnikiem, tylko może o tym nie wiesz. Ostatni cytat o "chorych z nienawiści", to też jego. Może weszło Ci to w krew jak byłeś oseskiem, gdy mama karmiąc Cię, słuchała muzeina w minarecie, ekhm, przepraszam, czytała Adama w Gazecie. Może jeszcze wystrzel "zwierzęcym antykomunizmem"?
L
leszek
23 grudnia 2009, 19:18
Leszek, daj spokój z cytatami z Gazety Wyborskiej i Obłudnika Powszechnego. Każdy je zna, od 20 lat są powtarzane w TV. Cytująć te brednie możesz być tylko albo ...powiedzmy naiwny, albo jednym z tych którzy donosili, innej opcji nie widzę. W każdym wypadku dyskusja z Tobą, to strata czasu. Nie podawałem żadnych cytatów z jakichkolwiek gazet. I w tym co napisałem nie widzę jakichkolwiek bredni. Ale Twój wybuch agresji świadczy tylko o tym, że jesteś wprost chory z nienawiści... i tak to komuna z za grobu odnosi sukcesy... ludzie uważający się za katolików wprost zioną nienawiścią, i to rzekomo w obronie wartości... Ty nie jesteś drażliwy, Ty jesteś narwany :-( Szkoda gadać...
D
drażliwy
23 grudnia 2009, 18:18
Papież jednak odwiedzi synagogę. Tylko chrześcijanie ze strefy gazy nie odwiedzą Betlejem. Ale kto by się tam przejmował. Nie wiadomo, czy chrześcijanom ze Strefy Gazy uda się dotrzeć na obchody Świąt Bożego Narodzenia do Betlejem. Izrael nie chce ich bowiem wypuścić z blokowanych od roku terytoriów.Cały artykuł:<a href="http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20091223&typ=wi&id=wi01.txt">www.naszdziennik.pl/index.php</a>
Jadwiga
23 grudnia 2009, 16:49
Leszku Juz wiele razy pisałam na tym forum ze nie potepiam osób które uwikłały sie i donosiły. Pisze jedynie o tym ze nie chce ich miec jako autorytety i na stanowiskach. Nie sprawdziły sie wiec sie nie nadają. To nie jest kara ze ktos kto sie nie nadaje nie jest na danym stanowisku.Ile razy mam to pisac? Po drugie Jan Paweł II pieknie pokazał nam jak sie przebacza, przebaczył Ali Agcy i rozmawiał z nim w wiezieniu. Ale - zastanów sie - prosze - czy to przebaczenie skutkowało wypuszczeniem Agcy z wiezienia? Nie. Czy skutkowało tym ze mógł chodzic po Pl. Sw Piotra i ogladac Papieza w odkrytym niezabezpieczonym samochodzie? Nie. Czy Jan Paweł II od tego czasu nie jezdził kuloodpornym papamobile? Tak. Dlaczego? Aby po raz kolejny nie stac sie ofiara. Pomimo ze Agca mogł sie zarzekac ze drugi raz tego nie uczyni. Wiec biorac przykład - ja równiez wolałabym sie zabezpieczyc od takiego donosiciela.Aby powtórnie nie byc ofiarą.
D
drażliwy
23 grudnia 2009, 16:16
Leszek, daj spokój z cytatami z Gazety Wyborskiej i Obłudnika Powszechnego. Każdy je zna, od 20 lat są powtarzane w TV. Cytująć te brednie możesz być tylko albo ...powiedzmy naiwny, albo jednym z tych którzy donosili, innej opcji nie widzę. W każdym wypadku dyskusja z Tobą, to strata czasu.
L
leszek
23 grudnia 2009, 15:22
Przepraszam Źle Cię zrozumiałem. Myślałem że piszesz o małżeństwie. Ale dodam, że osoba donosząca na wspólnotę byłaby w pierwszych latach Chrześcijaństwa wyrzucona z niej. Teraz się tego nie praktykuje, ale jakaś forma banicji by się przydała;) Nie wiem na jakiej podstawie tak myslałeś ale OK. Nie wiem czy osobę donoszącą wyrzucano ze wspólnoty. Ale jeśli nawet (co możliwe) to dotyczyło to osoby która AKTUALNIE donosiła, a nie takiej która kiedyś donosiła. Czym innym jest sytuacja w której człowiek aktualnie czyni zło, a zupełnie czym innym jest gdy kiedyś zło uczynił. W dodatku, ważne są również okoliczności czynienia tego zła, a nie tylko sam fakt. A w przypadku lustracji, grupa żądnych krwi rwie się do teczek aby wziąć odwet i przywalić każdemu kogo w nich znajdzie. Nieważne są dla nich okoliczności, dla nich ważny jest fakt, i już wydali swój wyrok :-(
D
drażliwy
23 grudnia 2009, 15:14
Przepraszam Źle Cię zrozumiałem. Myślałem że piszesz o małżeństwie. Ale dodam, że osoba donosząca na wspólnotę byłaby w pierwszych latach Chrześcijaństwa wyrzucona z niej. Teraz się tego nie praktykuje, ale jakaś forma banicji by się przydała;)
L
leszek
23 grudnia 2009, 15:02
Leszek, Ty naprawdę piszesz bzdury. Osoba donosząca na swojego współmałżonka przez wiele lat, i narażająca go na prześladowania komuny, a nawet śmierć, sama oddala się od Jezusa. Jezus by przyszedł, ale ta osoba tego nie chciała. A jakżeś to wymyślił, że mówimy o małżonku donoszącym przez wiele lat na współmałżonka, a nie o dzieciaku złapanym w trakcie zadymy przez ZOMO i donosącym bo wpierw złamanym biciem oraz groźbami... I kto tu pisze bzdury... Jak już się odzywasz drażliwy to pisz na temat i z sensem!
D
drażliwy
23 grudnia 2009, 13:56
Leszek, Ty naprawdę piszesz bzdury. Osoba donosząca na swojego współmałżonka przez wiele lat, i narażająca go na prześladowania komuny, a nawet śmierć, sama oddala się od Jezusa. Jezus by przyszedł, ale ta osoba tego nie chciała.
L
leszek
23 grudnia 2009, 13:41
leszku, na bzdury nie odpowiadam Ja na Twoje bzdury odpowiadałem, pokazywałem Ci że to bzdury. To nie sztuka rzucić epitet bez absolutnie żadnego uzasadnienia, to raczej typowe gdy nie ma się argumentów ale nie jeast się w stanie przyznać że się nie ma racji... No cóż, jestem zaskoczony... natomiast co do pytania "Ale nie będziesz stanowić wspólnoty z kimś wierzącym w to samo i tak samo jak Ty jesli ten ktoś okazałby się tajnym współpracownikiem bezpieki?!?" Napisze TAK! Napewno z taka osoba wspolnoty nie bede stanowic. I byłabyś zgorszona że Jezus przyszedłby do niej w odwiedziny i usiadłby z nią do posiłku? Ty nie usiadłabyś? A kamieniami też będziesz rzucać?
Jadwiga
23 grudnia 2009, 10:38
leszku, na bzdury nie odpowiadam natomiast co do pytania "Ale nie będziesz stanowić wspólnoty z kimś wierzącym w to samo i tak samo jak Ty jesli ten ktoś okazałby się tajnym współpracownikiem bezpieki?!?" Napisze TAK! Napewno z taka osoba wspolnoty nie bede stanowic.
L
leszek
23 grudnia 2009, 09:33
leszku Po pierwsze - wstawiennictwo i modlitwa wspolnotowa w intencji Czy uwazasz ze Bog bardziej temu pomoze za którego wiecej osób sie pomodli? A jezeli ktos jest sam? To go nie wysłucha? Jest to zalezne od ilosci osób ( głosów)? To nie wybory do parlamentu gdzie liczy sie ilosc oddanych głosów. W niebie raczej "demokracji bozej" nie ma,  jest o ile mi wiadomo "Królestwo Boze" ( akurat w dzisiejszych czasach słowo krolestwo ma wydzwiek pejoratywny, ale demokracja tez nie jest lepsza - ale to juz inna bajka).Wiec raczej nic nie zalezy od ilosci osób które sie modlą. Jadwigo, już pisałem że nie uważam abym pozjadał wszelkie rozumy i był mądrzejszy od Koscioła. Skoro Kościół jednoznacznie mówi o mozliwości modlitwy do świętych to nie mam zamiaru tego negować. Pytanie brzmi jedynie jak rozumieć to wstawiennioctwo świętych. Jeżeli Ty uważasz że jesteś mądrzejsza od Kościoła to Twoja sprawa i Twój problem. Ja zwracam Ci jedynie uwagę że skoro dobrowolnie i w pełni świadomie negujesz nauczanie Kościoła wchodzące również do Credo, to Twoje deklaracje jako katoliczki tracą sens, a mało tego, wręcz stają się oszustwem i wprowadzaniem w błąd, bo ktoś niezorientowany może sądzić że taka jest nauka Kościoła. Dalej "Aleś walnęła :-( A niby co widać?!? Gdzie to widać?!? Na jakiej podstawie rzucasz takie oskarżenia wobec tego księdza?!? :-(" Poczytaj troche psychologii. Dowiesz sie, ze jezeli ktos czegos sam nie robi czy nie mysli, to do głowy mu nawet  nie przyjdzie aby o to posadzac innych i sugerowac dane postepowanie. A tak się przechwalałaś swoją logiką! W ten sposób pięknie "udowodniłaś", że uwielbiasz się pławić w korupcji... bo gdyby tak nie było to nie przyszłoby Ci do głowy posądzać o to innych, np. tamtego księdza... A skoro tak się użalałaś nad tym że JPII wiele zrobił dla zjednoczenia ludzi a teraz się to wszystko psuje, to też zapewne nie przyszłoby Ci do głowy posądzać o to kogokolwiek gdybyś sama nie usiłowała skłócać ze sobą ludzi... Jak sama widzisz, ta Twoja fałszywa logika prowadzi do fałszywych wniosków, bo choć oczywiście nie da się nie wiedzieć i samemu robić, to jednak można wiedzieć i nic samemu nie robić, a więc to że ktoś wie, wcale nie oznacza że będzie to sam robił. Radziłbym Ci więc abyś sama podszkoliła się z psychologii i przede wszystkim z logiki, a przynajmniej na razie zaprzestała podchodziła do swoich wywodów z wielkim krytycyzmem. "bo Twoje poglądy jak widać nie zawsze są katolickie. Są wręcz protestanckie. Dlatego uważam że powinnaś mocno zweryfikować ten swój katolicyzm, bo mając tego typu poglądy możesz sama się wyłączać ze wspólnoty Koscioła Katolickiego." Leszku Ja nie dziele ludzi na lepszych czy gorszych wg tego jaka religię wyznaja, czy jaki maja kolor skóry czy preferencje, status majątkowy i inne takie. Dla mnie są ludzmi. A czy ja pisałem że dzielę ludzi na lepszych i gorszych? Że niektórzy nie są dla mnie ludźmi?!? Napisałem wyraźnie że mając poglądy inne niż Kościół możesz SAMA wyłączać się ze wspólnoty Kościoła. Nie rozumiesz co to znaczy SAMA się wyłączać?!? Kościół jest pewną WSPÓLNOTĄ. Oznacza to że grupa ludzi ma coś wspólnego, coś co ich łączy. W przypadku wspólnoty religijnej tym czymś łączącym są oczywiście pewne fundamentalne prawdy wiary. Jeżeli Ty negujesz część tego co należy do fundamentów jednoczących daną wspólnotę to SAMA siebie odcinasz od tej wspólnoty odrzucając jakieś elementy stanowiące tą wspólnotę. A jezeli chodzi o wyłączanie sie ze wspolnoty to raczej to zrobie ze wzgledu na lustrację a nie poglady religijne. Czyli że będziesz stanowić wspólnotę z kimś mającym odmienne poglądy religijne?!? Np z ateistą negującym istnienie Boga będziesz stanowić wspólnotę?!? Albo ze Świadkiem Jehowy negującym bóstwo Jezusa też będziesz stanowić wspólnotę?!? Ale nie będziesz stanowić wspólnoty z kimś wierzącym w to samo i tak samo jak Ty jesli ten ktoś okazałby się tajnym współpracownikiem bezpieki?!? Przecież to bzdury...
Jadwiga
23 grudnia 2009, 08:48
leszku Po pierwsze - wstawiennictwo i modlitwa wspolnotowa w intencji Czy uwazasz ze Bog bardziej temu pomoze za którego wiecej osób sie pomodli? A jezeli ktos jest sam? To go nie wysłucha? Jest to zalezne od ilosci osób ( głosów)? To nie wybory do parlamentu gdzie liczy sie ilosc oddanych głosów. W niebie raczej "demokracji bozej" nie ma,  jest o ile mi wiadomo "Królestwo Boze" ( akurat w dzisiejszych czasach słowo krolestwo ma wydzwiek pejoratywny, ale demokracja tez nie jest lepsza - ale to juz inna bajka).Wiec raczej nic nie zalezy od ilosci osób które sie modlą. Dalej "Aleś walnęła :-( A niby co widać?!? Gdzie to widać?!? Na jakiej podstawie rzucasz takie oskarżenia wobec tego księdza?!? :-(" Poczytaj troche psychologii. Dowiesz sie, ze jezeli ktos czegos sam nie robi czy nie mysli, to do głowy mu nawet  nie przyjdzie aby o to posadzac innych i sugerowac dane postepowanie. "bo Twoje poglądy jak widać nie zawsze są katolickie. Są wręcz protestanckie. Dlatego uważam że powinnaś mocno zweryfikować ten swój katolicyzm, bo mając tego typu poglądy możesz sama się wyłączać ze wspólnoty Koscioła Katolickiego." Leszku Ja nie dziele ludzi na lepszych czy gorszych wg tego jaka religię wyznaja, czy jaki maja kolor skóry czy preferencje, status majątkowy i inne takie. Dla mnie są ludzmi. A jezeli chodzi o wyłączanie sie ze wspolnoty to raczej to zrobie ze wzgledu na lustrację a nie poglady religijne.
PJ
przyjaciel języka polskiego
23 grudnia 2009, 08:46
PT komentatorom przypominam, że papież piszemy z "ż" .Moja pani od j. polskiego w szkole podstawowej robiła nam następujące zadanie. Każde źle napisane słowo trzeba było przepisać poprawnie 50x, zalecam :) a co do dyskusji. Podoba mi się, że Stolica Święta nie poddaje się niesprawiedliwej propagandzie przeciwko Ojcu Świętemu Piusowi XII. Starsi Rzymianie wspominaja go b. pozytywnie. Ojciec Święty bedzie w rzymskiej synagodze. Potwierdził to już Rabin Wiecznego Miasta. Najnowsze informacje przekazuje Radio Maryja o 16.15 i PR I o godz. 18.45. Warto słuchac Radia Watykańskiego. Dodam jeszcze, że Republika jest b. antykościelnym dziennikiem, coś w rodzaju GW w Polsce.
L
leszek
23 grudnia 2009, 08:17
leszku oj leszku Jestem katoliczka.I czasem z tego powodu jest mi przykro.... OK wierzę Ci. Ale w takim razie jesteś dziwną katoliczką bo Twoje poglądy jak widać nie zawsze są katolickie. Są wręcz protestanckie. Dlatego uważam że powinnaś mocno zweryfikować ten swój katolicyzm, bo mając tego typu poglądy możesz sama się wyłączać ze wspólnoty Koscioła Katolickiego. Ale mam tez wartosci którym jestem wierna. Własnie mówie TAK i TAK i NIE i NIE. Jezeli cos jest nielogiczne i nieakceptowalne ( własnie korupcja czy protekcja) to w sferze duchowej tez tego nie uznaje. Nie jestem jak "kurek na kosciele" w zaleznosci od sytuacji. To zupełnie jak i ja :-) Też mam wartości którym jestem wierny i staram się mówić tak, tak, nie, nie, a jak coś jest nielogiczne i nieakceptowalne to tego nie uznaję. Tyle tylko że nielogiczność to dla niektórych pojęcie dość względne, i to co dla jednych jest logiczne, dla innych jest nielogiczne. Dlatego nie uznaję że pozjadałem wszystkie rozumy i wiem lepiej od Koscioła. Raczej badam co mówi Kościół, a jak wydaje mi się to nielogiczne, to badam to jeszcze bardziej dociekliwie i wnikliwie, ale jak wychodzi to samo to uznaję, że widocznie ja jestem za głupi, a nie że Kościół twierdzi głupoty. Tak apropo tej logiczności, to weźmy choćby bieżący przykład. Twierdzisz że nie zunajesz korupcji/protekcji również w sferze duchowej. OK. Ale jednocześnie robisz ukryte założenie że modlitwa do świętych o wstawiennictwo jest korupcją i ubieganiem się o protekcje. I twierdzisz na tej podstawie że jesteś wierna zasadom a nie jak kurek na wietrze. Zauważ jednak że jeżeli nie utożsamiać modlitwy z korupcją to wówczas logicznym jest zupełnie co innego! A Twoje założenie zrównujące modlitwę z korupcją jest odgórnym założeniem ideologicznym! W tym momencie nawet taka modlitwa jak Zdrowaś Maryjo jest korupcją - wpierw trochę wazeliniarskiego podlizywania się (bądź zdrowa Maryjo, jesteś pełna łaski...) a potem prośba o protekcję (módl się za nami). Z czymś takim to nawet u protestantów się nie spotkałem :-( emily "Kiedys slyszalam wyjasnienie ksiedza, ze podobnie jest wlasnie z prosba o wstawiennictwo swietych. Jak widac ten ksiadz czesto korzystał z czyjegos wstawiennictwa tu na ziemi z pierwiastkiem czysto ludzkim. Aleś walnęła :-( A niby co widać?!? Gdzie to widać?!? Na jakiej podstawie rzucasz takie oskarżenia wobec tego księdza?!? :-( Mnie zas ksiadz chodzący po kolędzie powiedział, gdy wyznałam ze pomodlic sie chodzę do dalszego koscioła a nie parafii - ze w tamtym kosciele Boga nie ma.Wiec mu odpowiedziałam, ze o ile mi wiadomo Bog jest wszedzie nie tylko w budynku koscioła.... Biorąc pod uwagę to co powyżej napisałaś o innym księdzu zwyczajnie Ci nie wierzę, bo albo coś przemilczałaś/zmanipulowałaś (np to że tamten kościół nie byl katolicki) albo zwyczajnie kłamiesz szkalując kolejnego księdza :-(
Jadwiga
23 grudnia 2009, 07:28
leszku oj leszku Jestem katoliczka.I czasem z tego powodu jest mi przykro.... Ale mam tez wartosci którym jestem wierna. Własnie mówie TAK i TAK i NIE i NIE. Jezeli cos jest nielogiczne i nieakceptowalne ( własnie korupcja czy protekcja) to w sferze duchowej tez tego nie uznaje. Nie jestem jak "kurek na kosciele" w zaleznosci od sytuacji. emily "Kiedys slyszalam wyjasnienie ksiedza, ze podobnie jest wlasnie z prosba o wstawiennictwo swietych." Jak widac ten ksiadz czesto korzystał z czyjegos wstawiennictwa tu na ziemi z pierwiastkiem czysto ludzkim. Mnie zas ksiadz chodzący po kolędzie powiedział, gdy wyznałam ze pomodlic sie chodzę do dalszego koscioła a nie parafii - ze w tamtym kosciele Boga nie ma.Wiec mu odpowiedziałam, ze o ile mi wiadomo Bog jest wszedzie nie tylko w budynku koscioła....
L
leszek
22 grudnia 2009, 23:54
Czy nie jesteś katoliczką to OK, uznaję że w danym wyznaniu/religii może funkcjonować inna terminologia, ale w katolicyzmie mówimy po prostu o modlitwie. Leszku, wyjaśnienia odnośnie kultu świętych czerpałam z wyowiedzi jezuity (katolika-na serio). W urpszczeniu mówimy oczywiście modlę się albo "modlitwa do św. X", ale oni sami z siebie nie mogą dać nam czegoś a jedynie- no wlasnie byc wstawiennikiem. Wierzę Ci oczywiście! I jak sama widzisz, jednak mówimy że modlę się do X, że jest to modlitwa do X Ale zgadzam się oczywiscie z tym, że jest to pewne uproszczenie, bo nikt ze świętych sam z siebie nic nam dać nie może, a WSZYSTKO co dostajemy otrzymujemy od Boga! No to się dogadalismy :-)
E
elle
22 grudnia 2009, 22:36
Czy nie jesteś katoliczką to OK, uznaję że w danym wyznaniu/religii może funkcjonować inna terminologia, ale w katolicyzmie mówimy po prostu o modlitwie. Leszku, wyjaśnienia odnośnie kultu świętych czerpałam z wyowiedzi jezuity (katolika-na serio). W urpszczeniu mówimy oczywiście modlę się albo "modlitwa do św. X", ale oni sami z siebie nie mogą dać nam czegoś a jedynie- no wlasnie byc wstawiennikiem.
L
leszek
22 grudnia 2009, 21:29
leszku, ja sie modle jedynie do Boga. A tak jak mówi elle - wsawiennictwo...coś mi sie to z protekcją czy korupcją kojarzy.... Jadwigo, niech Twoja mowa będzie prosta: tak, tak, nie, nie... Coraz bardziej nabieram przekonania że udajesz kogoś kim nie jesteś... Wstydzisz się tego że nie jesteś katoliczką? To przejdź na katolicyzm! Obawiasz się wykluczenia z portalu? Niesłusznie! Nigdzie nie jest powiedziane że to portal tylko dla katolików. I mnie też w sumie obojętne kim jesteś. Ale jak zaczynasz lansować protestanckie poglądy to nie wiem czy jesteś katoliczką która nie do końca wie czym jest katolicyzm czy jesteś protestantką która udaje katoliczkę aby realizować swoje ukryte cele...
L
leszek
22 grudnia 2009, 21:22
Leszku, oczywiscie, ze modlimy sie tylko do Boga. Swietych mozemy jedynie prosic o wstawiennictwo, ale nie modlimy sie do nich. elle, a jak nazywa się ta czynność proszenia o wstawiennictwo? Jesteś sama, zaczynasz prosić o wstawiennictwo i nagle ktoś wchodzi i pyta co robisz. Co mu odpowiadasz? Że właśnie prosiłaś o wstawiennictwo?!?  Nie wiem, może tak odpowiesz, ale ja się nigdy z takim określeniem nie spotkałem. Czy nie jesteś katoliczką to OK, uznaję że w danym wyznaniu/religii może funkcjonować inna terminologia, ale w katolicyzmie mówimy po prostu o modlitwie.
E
emily
22 grudnia 2009, 20:16
leszku, ja sie modle jedynie do Boga. A tak jak mówi elle - wsawiennictwo...coś mi sie to z protekcją czy korupcją kojarzy.... Wiesz Jadwigo, czasem prosimy tez zyjacych bliskich aby pomodlili sie w naszej intencji. Kiedys slyszalam wyjasnienie ksiedza, ze podobnie jest wlasnie z prosba o wstawiennictwo swietych. Ale ja tez modle sie tylko do Boga.
E
emily
22 grudnia 2009, 20:12
-emily - w KK obowiązuje dyscyplina względem Papierza. Nie ma polemiki w kwestiach wiary z Namiestnikiem Jezusa Chrystusa. Raczej Papieza. Ale i tak nikt chyba nie odmowi nam prawa do myslenia i odczuwania, prawda? Nigdy nie dyskutujesz nt. nauki KK, czy tylko wtedy kiedy Ci wygodnie? Nie musisz odpowiadac, wystarczajaco dlugo zagladam na ten portal do dyskusji pod artykulami i inne katolickie. Problem nie jest w dyscyplinie wzgledem Papierza czy Papieza tylko to ogormne milosierdzie wobec bliznich, ktorzy czasem roznia sie religia albo nie daj Boze sa innej narodowosci.
Jadwiga
22 grudnia 2009, 20:05
leszku, ja sie modle jedynie do Boga. A tak jak mówi elle - wsawiennictwo...coś mi sie to z protekcją czy korupcją kojarzy....
E
elle
22 grudnia 2009, 20:02
Leszku, oczywiscie, ze modlimy sie tylko do Boga. Swietych mozemy jedynie prosic o wstawiennictwo, ale nie modlimy sie do nich.
L
leszek
22 grudnia 2009, 19:47
Czy naprawde jest wazne za dany człowiek zostaje ogłoszony Swietym?  Przeciez o swietosci decyduje Bog, a nie, jak to jest niestety  - ogłaszaja ludzie. Poza tym modlimy sie do Boga naszego jedynego, a nie do swietych, wiec tak naprawde jest wszystko jedno  ilu ich ogłoszono....przynajmniej dla mnie. O, witaj Jadwigo :-) Zamilkłaś ale znów jesteś :-) Wpierw co do świętych... Swoim stwierdzeniem sugerujesz że ludzie (Kościół Katolicki) uzurpuje sobie prawo do decydowania o tym czy ktoś zostaje świętym czy nie, a to - wybacz - typowa bzdura propagowana przez wrogów Kościoła Katolickiego. Oczywiście że o świętości decyduje Bóg! Kościół jedynie bada życiorys danej osoby poszukując w nim wydarzeń na podstawie których możnaby orzec czy dany człowiek wiódł życie świadczące o świętości i można mieć pewność że osiągnął zbawienie czy też nie można. I wyłącznie wtedy gdy nie ma absolutnie żadnych wątpliwości co do tego czy dana osoba napewno została zbawiona ogłasza się taką osobę świętym! Ale wystarczą jakiekolwiek niejasności czy wątpliwości aby świętości nie ogłaszać! Ale to nie ludzie/katolicy czynią kogoś świętym (jak kłamliwie twierdzą niektórzy). Ludzie ogłaszają jedynie że dana osoba wiodła tak bogobojne życie, że napewno została zbawiona. Ogłaszanie kogoś świętym jest natomiast podawaniem tego kogoś jako przykład życia chrześcijańskiego, jako przykład do naśladowania. Takie przykłady mają znacznie większą wymowę i oddziaływanie niż samo moralizowanie. A co do modlitwy to już Ci przecież tłumaczyłem przy innej okazji, nie tylko ja zresztą, jak to jest w kościele katolickim ze świętymi i modlitwą, więc nie pisz nieprawdy, że modlimy się tylko do Boga... Możliwe że TY modlisz się wyłącznie do Boga. Możliwe że DLA CIEBIE jest wszystko jedno czy ktoś osiągnął zbawienie czy nie. Ale to wyłącznie DLA CIEBIE tak jest a nie dla katolików.
Jadwiga
22 grudnia 2009, 18:58
Czy naprawde jest wazne za dany człowiek zostaje ogłoszony Swietym?  Przeciez o swietosci decyduje Bog, a nie, jak to jest niestety  - ogłaszaja ludzie. Poza tym modlimy sie do Boga naszego jedynego, a nie do swietych, wiec tak naprawde jest wszystko jedno  ilu ich ogłoszono....przynajmniej dla mnie.
Jurek
22 grudnia 2009, 18:54
leszek, pozwól mi czasami coś niezrozumieć ;) jak i rabin Laras wyraził swoje niezrozumienie decyzją Papieża.
L
leszek
22 grudnia 2009, 18:21
Tak dużo zrobił nasz Papiez Jan Paweł II aby pomiedzy religiami nie było niesnastek, tak dużo zrobił aby zjednoczyć ludzi....a teraz tak bardzo sie to wszystko psuje..... No właśnie. Zupełnie nie rozumiem stanowiska Przewodniczącego włoskiego rabinatu Giuseppe Larasa. Kanonizacje są sprawą wewnętrzną Koscioła Katolickiego, a rabin próbuje wpływac na decyzję naszego Papieża Benedykta XVI. A ja po raz kolejny zupełnie nie rozumiem Ciebie jurkus... Wiadomo jakie zarzuty są powszechnie stawiane Piusowi XII. Mniejsza z tym na ile są one zasadne, ale faktem jest że jest to postać co najmniej kontrowersyjna. Nawet Jerozolimski wikariusz patriarszy dla katolików języka hebrajskiego uznaje stawiane zarzuty za zrozumiałe i uzasadnione, choć wskazuje, że nie ma na nie ludzkiej odpowiedzi, ponieważ zna ją tylko Bóg. Trudno więc dziwić się rabinowi Larasowi, że wyraża swoje zdziwienie i uznaje to za niefortunne. Czego nie rozumiesz jurskus ze stwierdzenia rabina, że: "Nie rozumiem, dlaczego papież podjął tak niefortunną decyzję, przy całym poszanowaniu dla autonomii Kościoła w kwestii beatyfikacji"? W jaki sposób wg Ciebie rabin Laras próbuje wpływać na decyzje naszego Papieża? Tym że wyraża swoje zdanie o już podjętej decyzji Papieża?!? Usiłuje wpływać na decyzję wyrażając swoje zdanie o JUŻ PODJĘTEJ decyzji?!? Uważasz że to ma sens?!? Rozumiem też że jeśli nasz Papież (lub którykolwiek z hierarchów KRzK) wyrazi swoje zdanie na temat decyzji podejmowanych przez rabinów to wg Ciebie będzie to oznaczało, że KRzK usiłuje wpływać na wewnętrzne sprawy judaizmu?!? Przecież to byłoby chore! Każdy ma prawo mieć własne zdanie i wyrażać własne opinie i nie oznacza to że usiłuje wpływać na wewnętrzne sprawy. Zwłaszcza jak decyzje zostały już dawno podjęte.
Jurek
21 grudnia 2009, 20:45
Tak dużo zrobił nasz Papiez Jan Paweł II aby pomiedzy religiami nie było niesnastek, tak dużo zrobił aby zjednoczyć ludzi....a teraz tak bardzo sie to wszystko psuje..... No właśnie. Zupełnie nie rozumiem stanowiska Przewodniczącego włoskiego rabinatu Giuseppe Larasa. Kanonizacje są sprawą wewnętrzną Koscioła Katolickiego, a rabin próbuje wpływac na decyzję naszego Papieża Benedykta XVI.
D
drażliwy
21 grudnia 2009, 16:17
Chciałbym poznać jakąś "otwartą krytykę holokaustu" ze strony jakiegoś rabina, czy nawet zwykłego żyda w tamtych czasach? (Pomijając fakt, że samo pojęcie holokaust w dzisiejszym znaczeniu wtedy nie istniało). A najzabawniejsze że ten gość, łaskawie daje "poszanowanie dla autonomii kościoła w kwestii beatyfikacji". Czyli że co, koścół jest jakąś częścią ich organizacji, tylko ma autonomię, tak jak Autonomia Palestyńska? Tym ludkom naprawdę coś się pomerdało pod tymi kopułkami z satyny.
R
r.kożuchowski
21 grudnia 2009, 16:06
-emily - w KK obowiązuje dyscyplina względem Papierza. Nie ma polemiki w kwestiach wiary z Namiestnikiem Jezusa Chrystusa.
D
drażliwy
21 grudnia 2009, 16:06
Sugerujesz że Pius XII wyrządził komuś krzywy ? No to proszę, wymień choć jedną. Może zejdziemy z poziomu propagandy synagogi [ imię tego anioła zgłoszone do moderacji ] a skupimy się na konkretach.
E
emily
21 grudnia 2009, 15:53
Beatyfikacja Piusa XII to wydarzenie przede wszystkim dla Kościoła Katolickiego i nikomu nic do tego. A nie przychodzi ci do głowy że w KK też mogą być ludzie, którzy mają wątpliwości co do tejże działalności ? Chyba nie uważasz, że są krzydy i krzywdy w zależności od tego komu wyrządzone. Wszystkim powinno zależeć na wyjaśnieniach.
D
drażliwy
21 grudnia 2009, 15:30
Hoho, no nieźle, słowa Jezusa o "synagodze szatana" wysłane do moderacji, ciekawe co z tym zrobią na jezuickim portalu ;)?
b wilk
21 grudnia 2009, 15:24
Ta teraz tak bardzo sie to wszystko psuje..... Uznanie chlubnej działalności papieża nazywa Pani psuciem? Beatyfikacja Piusa XII to wydarzenie przede wszystkim dla Kościoła Katolickiego i nikomu nic do tego.
D
drażliwy
21 grudnia 2009, 15:16
No i dobrze, ... komentarz zgłoszony do moderacjii
Jadwiga
21 grudnia 2009, 15:13
Tak dużo zrobił nasz Papiez Jan Paweł II aby pomiedzy religiami nie było niesnastek, tak dużo zrobił aby zjednoczyć ludzi....a teraz tak bardzo sie to wszystko psuje.....