Putin obiecuje naciski na bojowników

(fot. EPA/MIKHAIL KLEMENTEV/RIA NOVOSTI)
PAP / kn

Prezydent Władimir Putin oświadczył we wtorek, że Rosja użyje swego wpływu na bojowników na wschodzie Ukrainy w celu przeprowadzenia pełnego śledztwa w sprawie zestrzelonego samolotu malezyjskiego. Zaznaczył, że Zachód musi namówić władze w Kijowie do rozejmu.

Na początku posiedzenia Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej Putin uznał za "nie do przyjęcia" atak ukraińskich czołgów na Donieck, kiedy w nocy z poniedziałku na wtorek trwała w tym mieście operacja przekazywania przez prorosyjskich separatystów zagranicznym ekspertom czarnych skrzynek zestrzelonego boeinga.
"Należy w końcu zaapelować też do władz w Kijowie o zachowanie elementarnych norm przyzwoitości" - powiedział Putin. Separatyści przekazali malezyjskim ekspertom czarne skrzynki Boeinga 777, który 17 lipca spadł w obwodzie donieckim na wschodniej Ukrainie.
Putin zaapelował też do mocarstw zachodnich, by się nie mieszały do spraw wewnętrznych Rosji i podkreślił, że jego kraj musi wzmocnić swe zdolności militarne wobec "bezprecedensowego" wzrostu aktywności sił zbrojnych USA i NATO w Europie Wschodniej przy granicach z Rosją.
"Moskwa dobrze widzi, że grupa wojsk NATO w Europie Wschodniej jest demonstracyjnie wzmacniana" - oświadczył Putin. Zaznaczył, że w tej sytuacji niezmiernie ważne dla Rosji jest w pełni i na czas zrealizować zadanie zwiększenia swych zdolności obronnych.
Wypowiedź Putina na naradzie była, jak pisze Reuters, pierwszą od czwartku publiczną reakcją na krytykę przez Zachód roli Rosji na Ukrainie po tym, jak na wschodzie tego kraju, gdzie trwają walki sił rządowych z prorosyjskimi separatystami został strącony malezyjski samolot pasażerski z 298 osobami na pokładzie; wszystkie zginęły.
Putin kolejny raz powtórzył, że protesty, które obaliły w lutym ówczesnego ukraińskiego prezydenta Wiktora Janukowycza były inicjowane i finansowane z zagranicy. Podkreślił, że mimo zachodnich sankcji Moskwa będzie popierać bojowników na wschodzie Ukrainy, których nazwał częścią ludowego powstania przeciwko zamachowi stanu w Kijowie.
"Wobec Rosji coraz częściej używa się języka ultimatów i sankcji, Moskwa jednak wychodzi z założenia, że problemy należy rozwiązywać drogą dialogu" - powiedział Putin.
Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Putin obiecuje naciski na bojowników
Komentarze (1)
OW
Oj, Wołodia!
22 lipca 2014, 20:04
No, i dowiedzieliśmy się, że to, co dzieje się na Urainie, to "wewnętrzna sprawa Rosji"...